Czy samotność jest smutna czy jest stanem mile widzianym? Taka refleksja powstaje po obejrzeniu prac hiszpańskiej artystki Alejandry Caballero (ur. 1974 r.). Jej malarstwo jest tym intymnym zapisem emocji, który stawia podobne pytania. Delikatnymi pociągnięciami pędzla ukazuje nam wnętrza z otwartymi drzwiami, z otwartymi oknami, w których zazwyczaj siedzą odwrócone od nas tyłem czy bokiem kobiety. Siedzą pomiędzy tym światem a innym, wewnętrznym oraz transcendentnym i kontemplują. I nie wiemy, czy bezruch ich pozy, wymowne milczenie są wywołane marzeniami czy też beznadziejnym smutkiem?
Paradoksalnie jednak to właśnie widz nadaje ostateczny sens obrazom Caballero. To widz może dopisać znaczenie, dopowiedzieć swoimi emocjami ich wymowę.
Od początku posiada wyrazisty, własny styl. Jest absolwentką sztuk pięknych Uniwersytetu Complutense w Madrycie. W 1997 roku otrzymała stypendium malarskie Fundacji Rodríguez-Acosta w Granadzie, a dwa lata później stypendium im. Manuela Lópeza Villaseñora w Ciudad Real. W tym samym roku, czyli w 1999 zorganizowała pierwszą wystawę indywidualną w Madrycie i od tego czasu pokazuje swoje obrazy w różnych madryckich galeriach, a także w Barcelonie, Terrassie, Mahón i za granicą w Belgradzie (Serbii) i we Francji. Uczestniczyła również w wystawach zbiorowych m.in. dwukrotnie w Strasbourg Art Fair (2011, 2012). W 2022 roku planuje kolejną dużą wystawę w Barcelonie, w galerii Jordi Barnadas (LINK).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz