wtorek, 21 grudnia 2021

Nierealne krajobrazy Tracy i Sushe Felix

Artyści Hudson River School działający blisko wiek, od połowy XIX wieku aż prawie do połowy XX wieku cały czas inspirują. Niedawno opisaliśmy naśladujące ich twórczość malarstwo Matthew Hasty (LINK) a dzisiaj chcemy pokazać krajobrazy Tracy i Sushe Felix


Opisujemy ich razem, bo i w życiu i w artystycznej działalności wspierają się i dopełniają. Są prawie równolatkami, Tracy urodził się w 1957 roku, Sushe jest od rok młodsza. Poznali się na zajęciach plastycznych w liceum, zaczęli ze sobą chodzić po studiach a w 1984 roku pobrali się i zaraz otworzyli galerię sztuki o nazwie Tracy Felix Art Space. Sushe zaczęła wystawiać swoje obrazy w Denver jesienią 1984 roku, a Tracy w 1988 roku. Od początku malują widoki znane każdemu mieszkańcowi Zachodu Stanów Zjednoczonych. Ich akceptacja miejsca, gdzie przyszło im żyć jest widoczna w całej ich twórczości. Dlatego ich prace są chętnie kupowane przez kolekcjonerów prywatnych oraz przez muzea i galerie. 

Co tak urzeka odbiorców? Chyba przyjęta przez nich stylistyka. Oboje w sposób widoczny nawiązują i do wspomnianego stylu Hudson River School jak i do modernistycznych form plastycznych tak popularnych w epoce art deco. I przez to wyróżniają się, że nie można pomylić ich dzieł z wytworami innych malarzy. 










Kompozycje Sushe składają się z przetworzonych w abstrakcyjne formy gór, z jak to ona określa dramatyczną geologią połączoną z zabawnymi formacjami chmur. Ale to nie wszystko. Warto zwrócić uwagę naszych czytelników na mocny koloryt jej prac i interesujące kształty schematycznie potraktowanej roślinności. Słońce rzuca wiązkowe promienie, pogrążając i doświetlając poszczególne części pejzażu. Jej prace przypominają nam tkane z wełny indiańskie gobeliny…

Także stylizowane pejzaże olejne Tracy łączą elementy typowo estetyczne z unikalną interpretacją geografii Kolorado. Jak sam się przyznał Zdecydowanie przesadzam z kolorami i nadmiernie podkreślam kształty chmur i formacje skalne. (…) Urodziłem się w pobliżu gór Sangre de Cristos w dolinie San Luis w stanie Kolorado i dorastałem pod szczytem Pikes Peak w Colorado Springs. W życiu tyle czasu spędziłem na wędrówkach i nartach w górach, że czuję się ich częścią. Moje obrazy to wyraz miłości do krajobrazu Zachodu [USA]. Szczyty górskie, dzikie chmury, rozległe niebo i niesamowita geologia to komponenty, których używam do wykonania obrazu. Chcę, aby widz nakreślił w wyobraźni na podstawie moich obrazów własne zdanie o mojej pracy. Każdy widzi i odczuwa je inaczej, tak jak w naturze (LINK). 











I rzeczywiście chmury na jego obrazach przybierają formę dość niecodzienną. Są niczym skrawki waty lub białe, lodowe kleksy, a czasem białe wstęgi niczym rozlane i zawieszone w nieważkości mleko. Widz jest zawieszany wysoko nad ziemią i jego udziałem staje się niesamowity widok, szeroko rozpostartą panoramę gór, w której rzeki i lasy zostają zredukowane do niebieskich wstążek i punkcików drzew. Krajobrazy autorstwa Tracy są nierealne, jakby ze snu a jednocześnie doskonale rozpoznawalne. Ci, którzy jak on chodzili po górach w okolicach Kolorado czy Denver potrafią nazwać wiele szczytów.  

Podsumowując twórczość dzisiejszych bohaterów, warto podkreślić, że oboje odnieśli sukces. I to we wszystkich aspektach życia. Tworzą razem ponad 30 lat, potrafili przy tym zachować indywidualność, przez co ich prace łatwo dają się zapamiętać. Przepis na to według nich jest prosty, radzą: Nigdy się nie poddawać i wspominają, że nie zawsze mieli wszystko podane na tacy: spotkało nas wiele przeszkód, począwszy od pozbawionych skrupułów galerii, które nas oszukały, do całkowitej negacji naszej sztuki. A my zawsze przechodzimy kolejnej, najlepszej z najlepszych możliwości i ciągle wierzymy, że nasza praca jest dobra i powinna być pokazywana. Nic nie dzieje się z dnia na dzień, ale przy wytrwałości różne dobre rzeczy mogą się zdarzyć (LINK). 

Tak samo jest u nas. Nasza praca musi zostać pokazana abyśmy zostali docenieni…

I jeszcze zapraszamy do zaglądanie na stronę obojga artystów LINK .

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

2 komentarze:

  1. "neokomuniści z Unii Europejskiej" - śmieszne
    wesołego święta przesilenia zimowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy i wzajemnie. Fakty są jakie są, pozdrowienia: https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8305310,ke-boze-narodzenie-homoseksualizm-bruksela-poradnik-jezykowy.html

      Usuń