wtorek, 1 marca 2022

Pete Wands i jego fotografie uliczne

Pete Wands jest fotografem ulicznym mieszkającym w Edynburgu w Szkocji. I w zasadzie to wszystko, co możemy o nim powiedzieć. No, może jeszcze, to że prowadzi konto na Instagramie, które śledzi ponad 17 tysięcy osób. A podczas Pandemii, która uniemożliwiła mu właściwie wykonywanie zdjęć, bo przecież ograniczenia zmusiły takich artystów jak on do pozostania w domach i pokazywania prac tylko online, wykonał album zdjęć dostępny wyłącznie poprzez Internet, zatytułowany Eyes of a child (LINK).

Tak napisał na wstępie tego foto-zina: Kiedy wróciłem domu, do Edynburga po latach pracy i podróżowania, na nowo odkryłem moje miasto patrząc na nie przez obiektyw aparatu. W ostatnich latach chciałem nauczyć się dostrzegać i doceniać ulotne chwile życia widoczne na ulicach miasta, było to moim celem w tych ostatnich latach. @saal_digital dał mi okazję, by stworzyć prezentowane tu obrazy, będące rezultatem wielu godzin spędzonych na ulicach, i tak powstała ta książka. Znaczna część prezentowanych tutaj fotografii pochodzi właśnie z tej publikacji. Ale pokazujemy także inne zdjęcia Pete Wandsa.


Tak więc reasumując - wiemy jak wygląda bohater dzisiejszego wpisu, wiemy jakie są jego cele oraz znamy oczywiście jego twórczość.  To całkiem sporo, zwłaszcza, że najwięcej o wnętrzu artysty, o jego wrażliwości.















Zdjęcia, możemy zauważyć ukazują nostalgiczny obraz miasta, zwykle są to nokturny, w których po pustych, wilgotnych ulicach błąkają się pojedynczy przechodnie. Ich ciemne sylwetki pod parasolami sprawiają, że zdjęcia przenika nie tylko mgła ale i melancholia… Deszcz, mgła i ciemność ograniczają zresztą widoczność i izolują. Te emocje sprawiają, że odżywają w naszej pamięci prace mistrzów malowania samotności, na przykład Edwarda Hoppera i jego naśladowców, o których pisaliśmy TUTAJ.

Nieliczne fotografie pokazują świat poprzez wilgotną taflę szklaną. Zamglony obraz staje się niemal abstrakcją, odrealnioną rzeczywistością, z której może wychylić się wszystko, co tkwi w umyśle artysty i widza...


A na końcu chcemy pokazać jeszcze jedno zdjęcie Pete, jest na nim ludzka postać odwrócona od nas plecami, na których widać napis LOVE. Czy nie jest to swoisty komentarz do napisu, który napisał na swojej kurtce Ian Curtis? On wypisał antytezę, czyli słowo HATE. Nie wiemy, czy autor zdjęcia świadomie uchwycił tę osobę, tzn. czy nawiązał tym do losów frontmana Joy Division, czy tylko uchwycił obiektywem przypadkowego przechodnia...



I jeszcze zapraszamy do oglądania innych zdjęć Pete Wanda na jego profilu (TUTAJ).

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz