O Jakubie Schikanederze już pisaliśmy (LINK). Ale że trudno o drugiego czeskiego malarza z przełomu XIX i XX wieku, którego twórczość jest tak pozytywnie przyjmowana przez krytyków a zarazem tak niedostępna dla miłośników sztuki i kolekcjonerów, postanowiliśmy ponownie przywołać go w poście na naszym blogu. Schikaneder żył na tyle długo, że jego twórczość ewaluowała zgodnie z przemianami artystycznymi, z których każda miała niezwykły wpływ na sztukę czeską. I nie tylko czeską.
Pokazany przez nas jako pierwszy - obraz Schikanedera z 1910 roku: Przy łóżku dziewczyny, a także inny, Martwa dziewczyna z 1909 roku oddają atmosferę żałoby, smutku spowodowanego śmiercią - niewidzialną, uroczystą i tajemniczą. Smutnego nastroju obu obrazów dopełnia okrojona do minimum kompozycja i ograniczona paleta barw do odcieni szarości, barw mgły i popiołu. Mamy tylko krzesło i łóżko z ciemnego drewna, solidne i ciemne, białą pościel i bladą sylwetkę dziewczyny, a w pierwszym z obrazów jeszcze postać opiekunki stojącej w półmroku. Mały pokój, który wypełnia choroba i śmierć wydaje się być duszny od kaszlu i płonącej świecy. W ten sposób malarz skupił naszą uwagę na istocie obrazu - na dziewczynie i jej śmierci. I tylko na pościeli jednego z płócien siedzi ptak. Prawie nie zauważa się go, tak jest ciemny i mały...
Edward Munch także namalował podobny obraz oto w w łóżku leży chore dziecko, które za rękę trzyma siedząca u wezgłowia złamana niepokojem kobieta. Ale mimo impresjonistycznej techniki nie jest on aż tak melancholijny, smutny i po prostu tragiczny jak obrazy Schikanedera. Nic zatem dziwnego, że znaleźli się twórcy zafascynowani tymi pracami. Jednym z nich jest polska fotograf Laura Makabresku (prawdziwe nazwisko Kamila Krasny), urodzona w 1987 roku w Brzesku. Ukończyła filologię polską i filozofię na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Fotografuje od liceum, a zdjęcia wykonuje starymi analogami aparatami (zarówno mało - jak i średnioformatowymi), na których stara się uchwycić to, co ukrywa ciemność i wszelkie jej przejawy (cienie, załamania światła, widma). Na jej przesyconych mistycyzmem obrazach - bo takie wrażenie sprawiają fotografie - można znaleźć odniesienia biblijne i apokryficzne, a metaforyczne i symboliczne elementy mieszają się z realistycznymi. Swoje fotografowanie ona sama nazywa powołaniem, często wynikającym z modlitwy. Może dlatego w zasadzie trudno zdefiniować do końca jej prace. Są one wypadkową malarskości i fotografii, subtelnej gry kontrastem światłocienia. Jedno z jej zdjęć inspirowane jest obrazem Jakuba Schikanedera:
Ona sama tak o sobie pisze:
Jestem poetką i sową.
Jestem wrażliwością i po-cielesną pustką.
nie mam ze sobą nic wspólnego
Mam w domu mnóstwo martwych zwierząt po moim dziadku.
czasami mam wrażenie, że dorastałem obok śmierci. Inspiruje mnie wrażliwość i ciemność.
I'm a poet and owl.
i'm sensitiveness and empty space after flesh.
i don't have anything in common with myself.
i have in my home plenty of dead animals from my grandfather.
sometimes i feel that i grew up beside death. i'm inspired by sensitivity and darkness...
Artystka powoli zdobywa grono wiernych fanów i staje się znana. Jej prace pojawiają się na stronach w polskich i zagranicznych pism fotograficznych, takich jak: Atomica Mag, Impracabeza Magazine i KMAG i inne (LINK). Jedno z jej zdjęć, z sierpnia 2011 r., zostało wybrane przez włoskie pismo Vogue zdjęciem dnia.
Jest życie i śmierć, a między nimi jest piękno i melancholia - jak powiedział Albert Camus. Warto zaglądać na stronę internetową Laury Makabresku (LINK).
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz