Na placu św. Marka w Wenecji stoją tajemnicze filary, na których wyryte monogramy otwierają pomiędzy nimi przejście w inny wymiar… Albo też są one sekretną informacją pozostawioną przez templariuszy, którą potrafią odczytać jedynie masoni.
Wciśnięte między fasadą Bazyliki a pałacem Dożów dwa pilastry nazywane Acritanas w natłoku form od razu nie są może zauważane, lecz przyciągają wzrok i od zawsze budzą zainteresowanie. Do niedawna uważano że są trofeum zdobytym w 1256 roku z Akki w Syrii należącej do Genui. Wenecjanie przywieźli je ze świątyni San Saba i umieścili je jako trofeum wojenne i znak ostrzegawczy aby nikt nigdy nie próbował napadać na własność wenecką. Od tej pory oba słupy stały się częścią historii Wenecji, ale także zagadką, która fascynowała… John Ruskin na przykład uważał je za dwa najszlachetniejsze filary w Wenecji i uwiecznił na akwareli.
Także inni malarze utrwalili je podczas podróży do Włoch:
Czym naprawdę są oba filary wyjaśniło się pół wieku temu. W 1960 r. podczas wykopalisk archeologicznych w Stambule (dawnym Konstantynopolu) w pobliżu kościoła Hagios Polyeuktos natrafiono na bliźniaczo zdobione ornamentami winorośli, krzyżami i greckimi monogramami pozostałości architektoniczne, które można obecnie znaleźć w Muzeach Archeologicznych w Stambule.
Świątynia poświęcony Polieuktusowi, zbudowana za cesarza Justyniana w latach 524-527, była bogato zdobiona i uważa się, że była największą, najbardziej okazałą budowlą w Konstantynopolu przed fundacją Hagia Sophia. Kościół został zbudowany na wzór Świątyni Jerozolimskiej, według tych samych proporcji co Świątynia Salomona opisana w Biblii. A użyte w nim roślinne motywy zdobnicze, palmy czy lilie, nawiązywały do perskich elementów dekoracyjnych z epoki sasanidów. Wśród wici roślinnych znajdują się cztery monogramy (trzy widoczne i czwarty nieczytelny), wpisane w okrąg, których znaczenie nie zostało jeszcze do końca rozczytane. Badacze uważają że zapisano nimi historię zbawienia, jest w nich mowa o zstąpieniu Chrystusa do otchłani, skąd wyprowadził sprawiedliwych, przede wszystkim Adama i Ewę, o Zmartwychwstaniu a także po prostu HAGIOS POLYEUKTOS, nazwa kościoła z którego filary pochodzą.
Kościół Polyeuktos został uszkodzony podczas trzęsienia ziemi w 1010 r. i splądrowany przez krzyżowców, którzy dotarli do miasta w 1204 r. Święte relikwie przechowywane w świątyni i część elementów architektonicznych przewieziono do Wenecji, a także do Barcelony i Wiednia. Do Wenecji, filary dotarły razem z postaciami 4 tetrarchów oraz marmurami na budowę pałacu doży nad Canale Grande. Miało to miejsce podczas czwartej krucjaty, której przywódcą był doża Enrico Dandolo.
Dandolo zmarł w Konstantynopolu w 1205 roku i został pochowany w przedsionku kościoła Hagia Sophia w marmurowym grobowcu, na szczycie którego wyrzeźbiono czapkę doży i herb św. Marka. Grobowiec, który obecnie wskazuje się jako miejsce pochówku doży został prawdopodobnie zniszczony, gdy św. Zofia została przekształcona w meczet po podboju przez Turków w 1453 roku…
Tak więc legendy nie kłamią. Między słupami Acritanas na Placu św. Marka w Wenecji jest przejście do innego wymiaru. Na chwilę możemy spojrzeć na filary, między którymi przechadzali się cesarz Justynian, rycerze krzyżowi, doża Dandolo a także inne historyczne postacie…
Czytajcie nas -codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
1204 to był tragiczny rok.
OdpowiedzUsuńKrzyżowcy zdobyli Konstantynopol i w zasadzie złupili go. Ale dzięki temu powstało Cesarstwo Łacińskie i w Europie mamy sporo bizantyńskich zabytków, m in te filary, więc wg nas szklanka do połowy jest pełna. Po zdobyciu Konstantynopola w 1453 może nie dałoby się tyle rzeczy ocalić... Ale to tylko takie gdybanie.
Usuń