czwartek, 10 sierpnia 2023

Tajemnica Hitlera na obrazie Salvadora Dali

Salvador Dalí (pisaliśmy o nim wielokrotnie TUTAJ) zawsze budził kontrowersje. Surrealistom nigdy nie podobała się jego bezwstydność, z jaką publicznie demonstrował swoje emocje, czy zamiłowanie do pieniędzy. Ale obraz z Hitlerem pokazany na wystawie w roku 1939, roku rozpoczęcia wojny, wstrząsnął grupą kierowaną przez André Bretona. Artyści wyrzucili Dalego ze swoich szeregów.

Ale czy rzeczywiście kontrowersyjny obraz gloryfikuje Hitlera? Bo co na nim widzimy: topniejący telefon z przeciętym kablem, uniemożliwiający wszelką komunikację i zwisający z delikatnej gałązki oliwnej (przypuszczamy, że symbolizującej pokój). Urządzenie topi się jak ser camembert nad prawie pustym talerzem z zaledwie kilkoma fasolkami i dokumentem ze zdjęciem Adolfa Hitlera. Widzimy jeszcze kilka innych elementów, takich jak nietoperze (które przerażały Dalego w dzieciństwie), zamknięty parasol i zachmurzone niebo, zwiastujące nadchodzące ciężkie czasy.


W jaki sposób można interpretować te wszystkie namalowane elementy? Hitler miał pierwszą armię, która zaczęła masowo używać czołgów, ale szybkość czołgów nie byłaby możliwa bez szybszej transmisji radiowej i telefonicznej. Talerz jest pusty, bo cóż to jest kilka ziaren... Mogą być one aluzją do głodującej Hiszpanii i szerzej Europy, obecność nietoperza będącego symbolem wampiryzmu nie trzeba wyjaśniać: wampir wysysa krew pojedynczej ofiary, wojna wysysa krew z całych krajów. W tle ludzie stojący nad morzem (prawdopodobnie jest to Cadaques) mogą być odniesieniem do wszystkich tych, którzy zostali zmuszeni podczas wojny do emigracji i opuścili Hiszpanię oraz Europę. Telefon i parasol to także symbole mieszczańskiej klasy średniej, tak samo jak jak kobieta po prawej stronie, częściowo schowana za parasolem. Mieszczaństwo a w zasadzie burżuazja czyli bogate mieszczaństwo było  jednym z głównych zwolenników Hitlera, bez poparcia tej warstwy społecznej niemiecki dyktator nie przejąłby władzy w swoim kraju. A woda kapiąca z telefonu to bardziej łza niż deszcz…

Ale reasumując, cóż zatem mamy, jaki obraz wyłania się z tych wszystkich znaczeń? Malowidło Dalego jest raczej skróconą kroniką lat 30., sekretnym pamiętnikiem koszmarów ukrytych za nagłówkami gazet. Rozbity telefon przypomina bezskuteczne rozmowy polityków i jałowość dyplomacji na odległość, obrazuje niepokój przed najnowszymi szokującymi wiadomościami, strach przed wojną. Parasol, który równie dobrze mógłby należeć do premiera Neville'a Chamberlaina, wisi bezsilnie w powietrzu i jest tak bezbarwny jak ponury, siny krajobraz, rozciągający się w głębi płótna.

I jest jeszcze wydarty kawałek papieru z wizerunkiem Hitlera, jakby strzępek gazety. I mimo, że jest on niewielki, to właśnie on jest centralnym punktem kompozycji, skupiającym spojrzenia. Twarz Hitlera staje się symbolem, przestaje być już portretem człowieka. I mimo, że w 1939 roku Dali nie mógł nawet w najokropniejszych koszmarach przewidywać tego, co będzie działo się w Europie, podświadomie zilustrował w swojej kompozycji zło w czystej postaci.  

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz