Niestety do radia dzwoni jeden z fanów i psuje zabawę wygrywając singla.
Zabawa była możliwa bowiem w 1976 roku o mało autentycznie nie doszło do reaktywacji.
Pierwszym powodem był organizowany przez Bila Sargenta z LA w tym roku koncert, za udział w którym oferowano ex-członkom 50 milionów dolarów (po czasie podwajając kwotę). Wtedy trzech z nich odpowiedziało na ofertę pozytywnie, Lennon miał zastrzec że zrobi to ale charytatywnie, Ringo i George byli za. Paul jednak nie wypowiedział się w tej sprawie (istnieją tutaj sprzeczne informacje, niektóre źródła podają, że żaden z Beatlesów nie odpowiedział na ofertę, inne jak choćby nasz rodzimy Przekrój, z którego pochodzi zdjęcie ilustrujące newsa, że trzech to zrobiło).
Następnie padła oferta w programie Saturday Night Live, 24.04.1976 roku, gdzie exBeatlesom zaproponowano 3 000 USD za zaśpiewanie trzech piosenek. Co ciekawe, po latach okazało się, że Lennon oglądał ten program na żywo w NY w Dakota House razem z... Paulem McCartneyem. Mieli zamiar nawet, w ramach happeningu, wsiąść do auta i pojechać do studia, ale byli zmęczeni i im się odechciało.
Trzecia - najpoważniejsza okoliczność wznowienia działalności, miała miejsce następnego dnia. Paul wrócił do domu Lennona z gitarą, ten bowiem zgodził się na rozpoczęcie wspólnego komponowania. Niestety tego dnia Lennon musiał opiekować się Seanem i odmówił McCartneyowi. Ten musiał opuścić NY i udać się na próby z zespołem Wings do Dallas...
Niewiele brakowało. Jednak instynkt ojcowski zwyciężył. Trudno się dziwić, Ono bowiem dwa razy wcześniej poroniła, i w końcu kiedy Lennonowi urodził się wyczekiwany syn, postanowił postawić go na piedestale swojego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz