czwartek, 19 grudnia 2024

Sztuka hiperrealizmu Luciano Ventrone, zwanego Caravaggiem XX wieku

Niecały rok po tragicznej śmierci Luciano Ventrone, która miała miejsce 16 kwietnia 2021 r., Fundacja Luciano Ventrone i jego żony, Mirandy Gibilisco, otworzyła dla zwiedzających dom, w którym włoski malarz mieszkał i tworzył od drugiej połowy XX wieku do początku XXI wieku. Jest to posiadłość położona w Collelongo, małej górskiej wiosce w prowincji L'Aquila, w dolinie rozciągającej się od Fucino aż do Parku Narodowego Abruzji.

Okoliczności śmierci artysty były rzeczywiście dramatyczne. Ventrone od pewnego czasu cierpiał na problemy z oddychaniem i dlatego przez ponad rok był leczony w domu tlenem. Pewnej nocy obudził się, jak to często bywało, aby zapalić papierosa, ale przypadkowo spowodował eksplozję zbiornika z tlenem…

Znany, włoski krytyk sztuki Federico Zeri nazwał go Caravaggiem XX wieku. I nie jest to pochwała przesadzona, co łatwo stwierdzimy po obejrzeniu kilku jego prac:








Jak widzimy, malarz głównie malował martwe natury, kwiaty i owoce, ułożone w koszyku lub naczyniu albo położone samodzielnie. I, w co trudno uwierzyć, nie są to zdjęcia ale prace sensu stricto malarskie, precyzyjnie wykonane małym pędzelkiem. Styl Luciano Ventrone można określić jako hiperrealizm.  Ruch hiperrealistyczny narodził się w Stanach Zjednoczonych pod koniec lat 60. XX wieku, a następnie rozwinął się w Europie i Włoszech w latach 70. XX wieku. Artyści hiperrealistyczni starają się przedstawić rzeczywistość, tak jak ją postrzegają. Chociaż Luciano Ventrone był uznawany za jednego z mistrzów malarstwa nadrealistycznego swojego pokolenia, on sam paradoksalnie uważał, że  zajmuje się nie tyle problemami czysto malarskimi, co optyką, kiedyś nawet powiedział, że Malarstwo nie polega na samym przedstawieniu obiektu, ale na kolorze przedmiotu i jego oświetleniu. Dlatego może na wyrost zaszufladkowano tego malarza w kategorię hiperrealizm. Na wyrost, bo Ventrone nie ukazuje obiektów dokładnie takimi, jakimi są. Jego martwe natury wydają się być zmodyfikowane, niczym przejaskrawione, poddane specjalnej obróbce zdjęcia reklam. To tak, jakby artysta na nowo odkrywał kolor i kształt każdego owocu.

Innym, ciekawym wątkiem w jego twórczości są anamorfozy, obrazy przedstawiające rękę trzymającą żarówkę. W jej bańce odbija się na przykład, niczym w autoportrecie, sam autor dzieła. Efekt ten jest równie podobny do tego, jaki Jan van Eyck uzyskał na Portrecie małżonków Arnolfinich. Na innych tego typu pracach w bańce można doszukać się scen znanych z obrazów Caravaggia.
Urodzony w Rzymie w 1942 r. Ventrone w wieku 5 lat został oddany duńskiej rodzinie zastępczej i wyjechał do tego kraju. Do Rzymu powrócił dopiero gdy był pełnoletni. W Wiecznym Mieście uczęszczał do stołecznego liceum artystycznego, a po ukończeniu nauki w 1964 r. rozpoczął studia na Wydziale Architektury, na którym studiował do 1968 r., kiedy to zdecydował się porzucić studia, aby całkowicie poświęcić się malarstwu. Szybko zdobył uznanie i uczestniczył w bardzo wielu wystawach, zbiorowych i indywidualnych. Wystawiał w międzynarodowych muzeach i galeriach, od Rzymu po Londyn, od Montrealu po Singapur, od Nowego Jorku po Moskwę, od Tokio po Petersburg.  Jego prace są częścią wiodących kolekcji prywatnych i publicznych.

Ale jego ostatni obraz pozostał nieukończony, zabrakło na nim jego podpisu…

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz