niedziela, 8 lipca 2018

Sadak w poszukiwaniu źródeł zapomnienia

John Martin, urodzony w tym samym miesiącu i roku, w którym doszło do zburzenia Bastylii,  czyli w lipcu 1789, posiadał instynkt rewolucjonisty. Zresztą nie tylko on, bo całe jego pokolenie jest postrzegane jako te, które zazdrościło rówieśnikom w innych krajach, szczególnie we Francji i w Ameryce wolności, zdając sobie jednak sprawę z krwawych kosztów jej osiągnięcia. Wiedzieli, a w zasadzie naocznie widzieli, do czego prowadzi rewolucja, pomimo jej szlachetnych celów, dlatego starali się wyzwolić z tyranii bez rozlewu krwi, co w dużej mierze im się udało.

Martin często i niesłusznie był postrzegany jako religijny fanatyk, najczęściej przyczyną takich opinii było utożsamianie go z bratem, chorym na schizofrenię podpalaczem Jonathanem, który próbował podłożyć ogień pod York Minster (katedrę  św. Piotra i Pawła w Yorku, jedną z największych gotyckich katedr Europy), przez co w 1830 roku został zamknięty w Szpitalu dla obłąkanych św. Łukasza w Bedlam. Oprócz Jonathana, przezwanego Mad Martinem, artysta miał jeszcze 12 rodzeństwa, z których tylko 5 osiągnęło dorosłość. Za występek szalonego brata płacił jednak głównie John, bo opinia publiczna odtąd doszukiwała się w jego twórczości wątków katastroficznych i wszystkiego, co przypominałoby pożar. Niemniej można zauważyć, że w tych plotkach znajdowało się niewielkie źdźbło prawdy, bo gdy Jonathan próbował usunąć stary, zepsuty świat za wywołując gwałtowne wydarzenia, John chciał dokonać tego samego tylko w sposób znacznie bardziej wzniosły, bo przez sztukę.

W 1812 r. namalował swój znany obraz Sadak szuka wód zapomnienia (Sadak in Search of the Waters of Oblivion). Płótno jest ilustracją opowieści Ridleya (The Tales of the Genii) o wyprawie Sadaka wysłanego przez sułtana, Amuratha, by odszukał niszczące pamięć wody zapomnienia. Sułtan zamierza wykorzystać je, aby uwieść żonę Sadaka - Kalasradę. Sadak wędrując do celu wytrzymuje wiele prób: burzę na morzu, zarazę, podziemny wir. Przyniesiona sułtanowi woda zabija go i to Sadak staje się sułtanem. Obraz Martina przedstawia Sadaka w kulminacyjnym momencie jego walki, tuż przed dotarciem do źródła wód niepamięci. Na kamiennej półce widzimy wspinającą się, malutką postać bohatera, który samotnie, na przekór niebezpieczeństwom rozległego świata, nie ustaje w wysiłku i realizuje zamierzony plan.  Trzeba pamiętać, oglądając zanurzony w krwawym świetle obraz, o symbolicznych odniesieniach tematu. Woda od początku naszej cywilizacji ma, według wielu wierzeń, moc metamorfozy, lecz nie tylko zmienia, dokonuje również regeneracji, pomaga przejść na inny poziom egzystencji. Dlatego starożytni Grecy wierzyli, że zmarły, aby się odrodzić, musi napić się wody z Lety, rzeki zapomnienia płynącej w Hadesie, bo tylko wymazanie wszystkich wspomnień poprzedniego życia pozwala na rozpoczęcie nowego (opisał to dokładnie Platon w Politei).


Obraz stał się bardzo popularny i znalazł od razu kupca, choć według anegdoty, kuratorzy wystawy w Akademii Królewskiej nie mogli się na początku zorientować jak powiesić płótno i zamierzali pokazać je do góry nogami. Ten sam problem dotykał i innych obrazów Martina rozgrywających się w scenerii przyrody. W ogóle ten malarz w zupełnie inny sposób konstruował swoje dzieła, niż dotąd przyjęto. Lubił otwierać swoją wizję w samym środku dramatu, podobnie jak współczesny reżyser filmowy rzuca nas, widzów, w akcję i nagle stajemy się jej częścią, a przynajmniej wierzymy, że możemy być jej częścią.

W ten sposób patrzymy na gwałtowne apokaliptyczne sceny znane z Biblii lub dzieł Szekspira na obrazach Johna Martina. Jedną z nich jest arcydzieło z 1821 r. pokazujące Ucztę Baltazara. Do jego wykonania malarz posłużył się zabiegiem znanym pod nazwą trompe l'oeil, po to aby uzyskać efekt trójwymiarowości. W zamierzeniu obraz miał zniesławić Księcia Regenta, który wykorzystał koronację George IV i towarzyszącą uroczystości groteskową ucztę do umocnienia swojej pozycji. Martin poprzez swoje dzieło chciał pokazać ogrom dramatu, niesprawiedliwości i nieuchronność odpłaty. Po tym płótnie Martin utwierdził się w przekonaniu o posiadanej misji do sprowadzenia wielkich tego świata z wyżyn ich pychy do poziomu reszty ludności. Obok twórczości malarskiej Martin proponował inne rozwiązania, która mogły przyczynić się do poprawy funkcjonowania otaczającego go świata. Zaprojektował np.: nowy system kanalizacyjny dla Londynu i propagował pomysł metra, czyli podziemnej kolejki komunikującej odległe części miasta.


Omówiliśmy tylko dwa obrazy Johna Martina, namalował ich oczywiście znacznie więcej. Znaczną część można zobaczyć tutaj:


Obrazy apokaliptyczne Martina stały się prekursorem filmów katastroficznych filmów fantasy, i innych dzieł sztuki również teatralnych oraz monstrualnych instalacji, podejmowanych przez różnych artystów na obszarze całego globu. Pomimo znacznej popularności w swoich czasach, obecnie jest nieco zapomnianym twórcą, pozostającym w cieniu współczesnych mu Wiliama Turner’a i Johna Constable. Niesłusznie, jego ogromne płótna, pełne mroku i tzw. gotyckości noszą w sobie tak potężny ładunek emocji, że są zdolne poruszyć każdego.

Bibliografia:
Bénézit, E., Dictionnaire des Peintres, Sculpteurs, Dessinateurs et Graveurs, T. VIII, Paryż, 1956-61; Campbell, M., John Martin: Visionary Printmaker , York City Art Gallery, 1992; Feaver, W., The Art of John Martin , Oxford, 1975;  Wood, Ch., Dictionary of Victorian Artists , Woodbridge, 1971;   Strona o artyście TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz