wtorek, 10 lipca 2018

Transkrypcja hipnozy Iana Curtisa z Joy Division - cz.6

Poprzednie części zapisu hipnozy Iana Curtisa, które z nagrania magnetofonowego przeniósł na papier Bernard Sumner (gitarzysta Joy Division, jednocześnie poddający IC hipnozie) opublikowaliśmy TUTAJ (cz.1), TUTAJ (cz.2), TUTAJ (cz.3), TUTAJ (cz.4), oraz TUTAJ (cz.5).  

Ian Curtis cofany jest w czasie do wczesnego dzieciństwa, następnie do okresu noworodka, a finalnie aż do okresu sprzed swoich narodzin. Dowiedzieliśmy się, że był angielskim prawnikiem o imieniu John, i mieszkał w domu ze swoją żoną. 

W kolejnej części cofnięty do roku 1830 Curtis wyjawia, ze był handlarzem książek pracującym w firmie Hayman na przedmieściach Londynu. Cofany dalej odnalazł się w więzieniu we Francji w roku 1642 lub 3 (TUTAJ). W kolejnej części (TUTAJ) dalsze cofanie w czasie przenosi nas do szpitala we Francji. Curtis ma ok. 50 lat. Opowiada o ranach, które odniósł podczas walk. 

Publikujemy zapisy, które nigdy nie ukazały się w naszym języku.


BS: Jak się nazywasz?
IC: Justin
BS: Justin, czy jest jakieś wspomnienie z twojego życia, które się jakoś zdecydowanie wyróżnia?
IC: Przyjaciele, ludzie, dobrzy przyjaciele...
BS: Miałeś kiedyś jakiś zawód?
IC: Nie, od bardzo bardzo wczesnej młodości
BS: Zatem skąd miałeś dochody?
IC: Wydaje się, że uratowałem.... Potrzebowałem... dużych zarobków. Jakkolwiek, stancja, posiłki, zawsze dostawałem.
BS: Dlaczego je dostarczali?
IC: Serwisy najemne
BS: Wynająłeś? Jakie serwisy, po co?
IC: Wyćwiczony.. żołnierz
BS: Jak się czujesz?
IC: Bardzo słabym?
BS: Dlaczego słabym?
IC: Gorączkuję, bardzo gorąco. Bardzo...rezygnuję z tego
BS: Z czego rezygnujesz?
IC: To koniec, to łatwe, przypuszczam
BS: Koniec twojego życia? Możesz powiedzieć, że miałeś dobre życie?
IC: Nie mnie osądzać
BS: A komu?
IC: Bogu
BS: OK, chcę teraz przenieść Cię dzień do przodu - do dnia twojej śmierci. Zrelaksuj się, bo nie chcę żeby spotkała cię krzywda. Nie martw się. Co czujesz?
IC: Ciepło
BS: Co?
IC: Gorąc, oparzenie
BS: Co dzieje się w twoim umyśle?
IC: Do tyłu i do przodu
BS: To znaczy?
IC: Zamierzam... spotkać Boga. Nie chcę wracać do... pokoju. Umrzeć tutaj... wydaje się finałem
BS: Boisz się?
IC: Nie
BS: Chcę teraz żebyś przeniósł się do chwili po twojej śmierci. Powiedz mi co widzisz, albo co czujesz?
IC: Po prostu... pustka, nic
BS: Nic nie widzisz?
IC: Nie
BS: Czujesz coś?
IC: (mamrotanie)
BS: Czy jeszcze istniejesz?
IC: (mamrotanie)
BS: Nieważne, odpocznij, zrelaksuj się i cofnij dalej w czasie. Do kolejnych wspomnień, nic ci nie grozi. Co widzisz?IC: Kościół
BS: Kościół? Który to rok?
IC: Dziewięćset... cztery lata po śmierci Chrystusa
BS: Co robisz w kościele?
IC: Jestem... jakby księdzem
BS: Jak się nazywasz?
IC: C - nie mogę powiedzieć. To bardzo...
BS: Zrelaksuj się i czekaj aż umysł się rozjaśni. Czekaj na wizję i wtedy powiedz mi co widzisz
IC: Tylko kościół
BS: Nic więcej?
IC: Gdzieś we wsi, trawa, jest duży, stoi w odosobnieniu, złocisty, zabrudzone okna, wkoło mury, jest wielki
BS: Co masz ubrane na sobie?
IC: Nie mogę.... jestem na zewnątrz kościoła
BS: Wiesz kim jesteś?
IC: Nie, tylko budynek, opactwo
BS: Jesteś tam księdzem?
IC: Nie jestem pewien, po prostu żyję tutaj


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz