środa, 3 lipca 2019

Kinowa jazda obowiązkowa: Taksówkarz - jeden z filmów które bardzo lubił Ian Curtis

W książce Jona Savage'a, opisywaną od jakiegoś czasu na naszym blogu, Iain Gray z którym Ian Curtis założył zespół Warsaw wspomina:  Miejscowi patrzeli ze zdziwieniem i pytali - kto to jest? Był bardzo miłym człowiekiem, Gray mówi: patrzyłeś na niego  i myślałeś: Boże jak przerażająco wyglądający facet, spodnie ze skóry, kurtka z napisem Hate na plecach, coś jak De Niro z filmu Taksówkarz, bo wiem że bardzo lubił ten film.

Uznaliśmy zatem, że warto w Kinowej Jeździe Obowiązkowej wspomnieć i polecić film Martina Scorsese z 1976 roku, celem oddania klimatu dużego miasta w USA w tamtych czasach, ale i celem rozwinięcia myśli Iaina Graya.

Film opowiada o weteranie wojny w Wietnamie, byłym członku Marines - Travisie Bickle (w tej roli Robetr De Niro), który poszukuje sposobu na życie. W końcu ponieważ cierpi na bezsenność postanawia to wykorzystać i podejmuje pracę taksówkarza. Ponieważ jest odważny, nie odmawia kursów w niebezpieczne dzielnice, przy okazji poznając nocne życie wielkiego miasta, prostytucję, przemoc, gwałt, zdrady. W swoim pamiętniku nazywa te zjawiska brudem i zastanawia się, kiedy zostanie on wymieciony z ulic miasta. Jednocześnie doznaje zauroczenia dziewczyną, Betsy, pracującą w sztabie wyborczym senatora Charlesa Palantine ubiegającego się o nominację w wyborach na prezydenta.
Zabiega o spotkanie, do którego dochodzi, i kiedy zaczynają spotykać się regularnie, popełnia błąd, przez który zraża dziewczynę do siebie. Nie pomagają kwiaty i telefony.


Wtedy w bohaterze następuje zmiana, kupuje broń, zaczyna ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. 

Pisze w swoim dzienniku: Samotność towarzyszyła mi przez całe życie, wszędzie: w barach i samochodach, na chodnikach i w sklepach, nie ma przed nią ucieczki, jestem samotnym dzieckiem Boga. W moim życiu nastąpiła kolejna zmiana, dni mijają jednostajnie jeden za drugim, wszystkie takie same, to nieprzerwany ciąg i nagle... następuje zmiana.

Regularnie ćwiczy też na strzelnicy, konstruuje wymowne ulepszenia, mające na celu stworzenie czegoś co nazywa: prawdziwą mocą, nie do powstrzymania.

Jednocześnie próbuje uwolnić z profesji prostytutkę Iris ( w tej roli Jodie Foster), co w końcu prowadzi do poważnych kłopotów.. włącznie z próbą samobójczą.


Problematyka podjęta w filmie Scorsese jest podobna do tej, jaką wiele lat później podjęto w filmie John Doe - Samozwańczy Strażnik (opisywanym przez nas TUTAJ). To szukanie odpowiedzi, jak dalece jednostka może w samozwańczy sposób walczyć ze złem.  Ciekawym natomiast jest pokazanie dwóch twarzy głównego bohatera. Z jednej strony próbuje on wkomponować się w społeczeństwo i zasady w nim panujące, z drugiej kiedy próba taka nie udaje się, posuwa się do czynów drastycznych żeby społeczeństwo dostosować do siebie. Prowadzi to zderzenia z górą lodową, które jednak, jak to zwykle a amerykańskich kinie kończy się happy endem.

Wiele razy opisywaliśmy na tym blogu inspiracje Iana Curtisa (choćby TUTAJ, czy TUTAJ). Warto przytoczyć wypowiedź Bernarda SumneraIan interesował się skrajnościami życia. Chciał tworzyć ekstremalną muzykę, chciał być ekstremalny na scenie, bez półśrodków. Ja inspirowałem się opowieściami dziadków o wojnie. Ian inspirował się szaleństwem i obłędem. Mówił że jego siostra czy ciocia pracuje w domu dla osób chorych psychicznie i zwykła opowiadać mu o pacjentach, na przykład ludziach z dwudziestoma sutkami, dwoma głowami co robiło na nim ogromne wrażenie.  Jak na 20-latka fascynacja dość brutalnym filmem udowadnia nam, że Iain Gray określając Curtisa jako znacznie starszego i dojrzalszego, miał bardzo dobre odczucia.     
Przy okazji dowiedzieliśmy się, jak wyglądał pierwowzór inspirujący wokalistę Joy Division do noszenia tzw. donkey jacket  (opisanej TUTAJ)  z napisem HATE na plecach.  

Czytajcie nas, codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz