środa, 25 grudnia 2019

Z mojej płytoteki/niezapomniane koncerty: Rush - A Show of Hands - mistrzostwo progrocka

Aż dziw bierze, że nie pojawili się jeszcze na naszym blogu z żadną ze swoich płyt, a dyskografię mają bardzo bogatą. Tylko raz napisaliśmy o nich w newsach, zatem dzisiaj  pora nadrobić zaległości. 

Zdajemy sobie sprawę, że ostatnio mamy lekki przechył w stronę rocka progresywnego (pisaliśmy o EAST, czy Collage, a wcześniej nawet o Marillion), ale  i tym rodzaju muzyki można znaleźć nostalgiczne klimaty. Nie brakuje ich i w muzyce Rush, kapeli która w swoim zaledwie trzyosobowym składzie zawiera znakomitych multiinstrumentalistów, i jednego z najlepszych gitarzystów na świecie, jakim jest Alex Lifeson.

Dzisiaj cofamy się do roku 1989, kiedy to ukazała się omawiana płyta A Show of Hands. Znakomita koncertówka zarejestrowana podczas występów zespołu w trasach Hold Your Fire z roku 1988 w Birmingham UK, Nowym Orleanie, Phoenix i San Diego. Ale to nie wszystko, bowiem na na albumie, mamy też nagrania z trasy z roku 1986 promującej jedno z najlepszych wydawnictw zespołu Power Windows
Nie ulega wątpliwości, że Rush przechodził przez różne etapy w swojej twórczości. Nie mam też wątpliwości, że te początkowe płyty jak choćby Hemispheres czy Permanent Waves (1978 i 1980) są inne niż omawiany dziś album, ale zawierają także ogromną dawkę emocji i nostalgii i na pewno do nich tutaj jeszcze wrócimy. Ale nie zapomnimy też o późniejszych dziełach, choćby doskonałych Presto, czy Test For Echo. Kanadyjczycy bowiem zdają się być obecnie jedną z najbardziej niedocenionych kapel rocka progresywnego, stabilną i bardzo, ale to na prawdę bardzo równą - trzymającą poziom do którego inni nawet nie starali się, z powodu ograniczonych możliwości, zbliżyć...
Na dzisiejszej płycie nie brak wrażeń, są znakomite solówki, dynamika, filmy wyświetlane na ekranie... Jeśli miałbym wybrać najlepsze momenty to zapewne otwarcie z intro i Big Money, doskonały i dynamiczny Manhattan Project (warto obejrzeć wyświetlany podczas tej piosenki film) z mistrzowskim występem gitarowym Lifesona, który w tej piosence pokazuje wszystkim kto jest królem gitary, czy znakomite i jakże nostalgiczne Mystic Rhythms, Time Stands Still czy Red Sector z przeszywającym wokalem Lee. Zapomniałem o perkusiście? Ależ skąd... Kto ma wątpliwości niech skupi się na The Rythm Method...


Zatem oddajmy się muzyce i posłuchajmy gości, którzy mają wiele do powiedzenia. Uświadommy sobie bowiem, że są na świecie jeszcze artyści potrafiący grać. I powiedzmy sobie to otwarcie w czasach wszechogarniającego nas gówna, kiedy każdy kto tylko poczuje chęć szczerą i to że musi, inaczej się udusi, może zaistnieć w mediach społecznościowych wylewając swoje trzy grosze do zalewającej nas fali wszechpłynącego ścieku.
Na jego tle  bohaterzy dzisiejszego wpisu lśnią jak diament. A jest ich tylko trzech... 

Rush - A Show of Hands (video) Zapis: 21–24, 1988 w The National Exhibition Centre, Birmingham. Tracklista: Intro, The Big Money, Marathon, Turn the Page, Prime, Mover Manhattan, Project, Closer to the Heart, Red Sector, A Force, Ten, Mission, Territories, YYZ, The Rhythm Method (drum solo,) The Spirit of Radio, Tom Sawyer, 2112 Overture/The Temples of Syrinx/La Villa Strangiato/In The Mood (Credits).
Rush - A Show of HandsMercury 1989, producent: Rush, tracklista: Intro, The Big Money, , Subdivisions, Marathon, Turn the Page, Manhattan Project, Mission, Distant Early Warning, Mystic Rhythms, Witch Hunt, The Rhythm Method, Force Ten, Time Stand Still, Red Sector A, Closer to the Heart.  

Czytajcie nas, codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz