czwartek, 20 sierpnia 2020

Zoltan Sepeshy z Detroit: obowiązkiem artysty jest patrzeć w przyszłość, a nie wstecz

Powszechnie kojarzony z amerykańskim malarstwem regionalnym, precyzyjny styl Zoltana Sepeshyego (1898-1974) realizował futurystyczny kierunek sztuki, który malarz określił następująco: obowiązkiem artysty jest patrzeć w przyszłość, a nie wstecz.

Zoltan Sepeshy żył długo. Widział upadek swojego arystokratycznego świata (urodził się w zamożnej, węgierskiej rodzinie na terenie Cesarstwa Austro-Węgierskiego), obie wojny światowe, rewolucję polityczną i obyczajową. On sam stylowo także dojrzewał i zmieniał się. zaczął od realizmu i impresjonizmu, po czym zafascynował się futuryzmem i innymi izmami, które wybuchły w okresie międzywojnia. Jego życie także obfitowało w nagłe zwroty akcji.

Był jedynym synem, potomkiem starego, szlacheckiego, węgierskiego rodu. Jak sam wspominał, w młodości zajmował się głównie zabawą i polowaniami. Po okresie nauki w akademiach sztuk pięknych Budapeszcie i Wiedniu, w 1921 r. za namową swojego ojca wyjechał do wuja do Detroit w Stanach Zjednoczonych. Detroit w latach dwudziestych XX wieku było ważnym ośrodkiem przemysłu i handlu i miejscem, w którym było wielkie zapotrzebowanie, głód sztuki. Obrazy Sepeshyego sprzedawały się tam na pniu, wśród jego klientów byli adwokaci, lekarze, przemysłowcy. A on malował to, co go otaczało: mosty kolejowe, fabryki, górników, zwykłe sceny miejskie, bezrobotnych mieszkańców parku. Malował zarówno małe obrazki, jak i duże murale. I podróżował. Zjechał znaczną część Stanów Zjednoczonych, odwiedził Nowy Meksyk w 1923 r., gdzie pracował z Walterem Uferem, a w latach 1928-29 udał się do Europy.

Nic zatem dziwnego, iż w latach dwudziestych Sepeshy stał się ważnym artystą w Detroit. Miał tam wiele wystaw indywidualnych i w końcu rozpoczął karierę nauczycielską. Potem znalazł uznanie ośrodków opiniotwórczych czego skutkiem stały się liczne wystawy w Nowym Jorku i Chicago. Ukoronowaniem jego kariery była nominacja w 1947 r., po śmierci Eliela Saarinena, na dyrektora Cranbrook School (LINK), wiodącej placówki kulturalnej w Detroit, a następnie w 1957 r. na jej prezesa, wyznaczając kierunek działalności instytucji do swojego przejścia na emeryturę w 1966 r.

To są jednak didaskalia, a nas interesuje przede wszystkim sztuka. A tutaj, twórczość Zoltana Sepeshy oferuje wszystko, no prawie wszystko…. Jest jak supermarket, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Bo mamy realistyczne, z nutą impresjonizmu i futurystyczne pejzaże, surrealistyczne krajobrazy w stylu Chirico, weduty miejskie na wzór Hoppera, zabawy formą, która ulega kubistycznej i futurystycznej deformacji… Spójrzmy zresztą na kilka obrazów z jego spuścizny, obejmującej paręset dzieł sztuki. Trzeba jeszcze dodać, iż mimo aury nowoczesności, Sepeshy malował starą techniką: temperą tłustą na spoiwie jajecznym, nawet w 1946 roku napisał książkę instruktażową o malowaniu temperą.













Sztuka to dziedzina, która nie zna granic. Kiedy jesteś zmęczony lub rozczarowany wszystkim innym na ziemi, zwracasz się ku sztuce

To kolejna złota myśl Zolatana Sepeshyego

My proponujemy dodać do sztuki muzykę i otworzyć nasz blog. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz