wtorek, 20 października 2020

Bryan Angus: widoki, niczym z opisów Edgara Alana Poe

Bryan Angus urodził się w Aberdeen w 1959 roku, w 1982 uzyskał dyplom Gray's School of Art. Przez ponad trzy dekady pracował w charakterze urzędnika ds. kultury, menadżera sztuki i scenografa teatralnego, lecz od 2003 roku wraz z żoną Carlą zorganizował i prowadzi obecnie The Creative Retreat na wybrzeżu Banffshire, w Gardenstown, gdzie organizuje są plenery dla artystów. Od 2012 roku zajmuje się grafiką, a dokładnie linorytem, wcześniej malował olejno, akwarelą i rysował pejzaże okolic Banff, na północy Aberdeenshire. Sam tak przedstawia swoją twórczość: Moje linoryty i wiele rysunków nawiązuje stylem do prac brytyjskich pejzażystów z połowy XX wieku - spędzam czas, patrząc na dzieła braci Nash, Ravilliousa i pochodzące z moich okolic, Sylvię Wishart i Frances Walker. Trzeba przyznać, że jego grafiki są artystycznie lepsze od akwarel i szkiców. Widać to szczególnie, gdy porównamy dwie prace reprezentujące ten sam temat, dokładnie to samo ujęcie krajobrazu:




Wersja akwarelowa ukazuje wręcz cukierkowy pejzaż, w konwencji, którą możemy zobaczyć na pocztówkowych widoczkach przeznaczonych dla turystów w wielu zakątkach Europy. Ten sam kadr na odbitce linorytu odsłania zupełnie inny wymiar. Gradacje blasku i cienia, zachmurzone niebo, ciemne kontury domu, wężowe sploty gałęzi - wszystkie te elementy potęgują wrażenie tajemnicy. Nie wiemy, czy dom został ukazany w świetle słońca, czy raczej w blasku księżyca, zatem krajobraz podszyty jest niepokojem, jakbyśmy zajrzeli nagle w czeluść snu… 

Inne odbitki także rozciągają przed naszymi oczyma widoki, niczym z opisów Edgara Alana Poe (o wpływie którego na sztukę pisaliśmy TUTAJ), romantyczne i ezoteryczne…








Prace Angusa znajdują się obecnie w wielu kolekcjach prywatnych w Wielkiej Brytanii, a także w Niemczech, Norwegii, USA, Turcji i Kanadzie. Artysta w jednym z wywiadów wyjaśnił powód, dla którego porzucił malarstwo i zajął się grafiką: Robiąc odbitki mogłem znaleźć sposób na poszerzenie umiejętności rysunkowych i doboru gradacji kolorów, a dodatkową radość dawało mi uzyskanie wielu ręcznie robionych przedmiotów. Wybrałem linoryt, ponieważ jest to technika, w którą, przynajmniej na początku, nie trzeba inwestować zbyt wiele sprzętu. Ale także dlatego, że zawsze lubiłem manipulować trzema wymiarami, więc proces wycinania powierzchni natychmiast mnie wciągnął. Charakter cięcia, tworzenie wzorów stało się integralną częścią mojego stylu. Generalnie stosuję niewiele kolorów, ponieważ ryciny są bliższe rysunkom niż obrazom, oddając kształty i światło i dorzucił jeszcze Myślę, że moje prace są pełne poetyckiego piękna życia codziennego (LINK). 

Wydaje się, że Bryan Angus jest bardzo świadomym artystą: zna swoje możliwości, znakomicie je ocenia i wie jak z nich korzystać. Wszystkie jego prace prac można również zobaczyć i kupić poprzez jego stronę internetową TUTAJ.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz