sobota, 21 listopada 2020

Z mojej płytoteki: Crowded House i Woodface - nieco nostalgicznego rocka z najlepszej płyty Australijczyków

 

Moja słabość do Crowded House wynika z faktu nagrywania przez nich ciekawych i nostalgicznych piosenek. Bracia Finn są w tym całkiem nieźli, choć nie wszystkie ich piosenki są właśnie takie. Niemniej wśród klasyków, jakie mają w repertuarze, te najbardziej zostają w pamięci. Z ich dyskografii cenię sobie omawiany dziś Woodface, oraz Together Alone. Pierwszy jest w miarę równy (w  miarę....), czego niestety nie można powiedzieć o drugim... 

A wszystko zaczęło się od telewizji i tego klipu:


Nie da się ukryć, że mimo refrenu, reszta jest bardzo nostalgiczna a piosenka przypomina czasy, kiedy lato było ciepłe, i można było spędzać je w sposób zgoła inny, niż w epoce w  jakiej przyszło nam żyć... 

Dzisiejszy album Woodface  i jego niepowtarzalny klimat jest w pewien sposób dziełem przypadku. Crowded House podczas zgrywania materiału dostali bana od wytwórni na kilka piosenek, przez co musieli dograć coś innego. Zatem bracia Finn postanowili poświęcić część materiału z ich wspólnego projektu (realizowanego poza Crowded House) na ten album. Tak więc kilka perełek pojawiło się właśnie dzięki temu i dziś cieszą nasze uszy.


  
Album otwiera Chocolate Cake i całe szczęście że jest pierwszy bo zawsze zaczynam odtwarzania od utworu numer dwa. Zatem It's Only Natural całkiem fajna ballada o tym, żeby nie bać się uczuć. 

Lód się stopi, woda się zagotuje
Ty i ja możemy otrząsnąć się z tego 
Z tej śmiertelnej powłoki
Ona jest większa od nas,
Ale nie musisz się tym martwić

To tylko przygotowanie do wielkiego hitu numer jeden - Fall at Your Feet.


Piosenka o gotowości przyjęcia na siebie cierpienia drugiej, bliskiej osoby.

I kiedy padam do twoich stóp
Pozwalasz swoim łzom spływać na mnie
Ilekroć ich dotykam
Powoli wycisza się twój ból

Zrobiło się bardzo smutno, więc pora na lekkie ożywienie, choć dalej w dość nostalgicznych klimatach. Tall Trees moim zdaniem jeden z lepszych kawałków na płycie, w zasadzie hit, poprzedzający kolejny, jeden z największych hitów zespołu. Jest o rozstaniach, a Weather with You z kolei, o odbytych podróżachWhispers and Moans to znowu nieco słabszy moment, choć refren ujdzie. Za to wszystkie niedogodności odbijamy sobie z nawiązką w chyba najlepszej piosence tego albumu, ale i chyba w całym dorobku zespołu. Mowa o Four Seasons in One Day...


To jest to, przed czym nie można przejść obojętnie... 

Cztery pory roku w jeden dzień
Leżąc w głębi Twojej wyobraźni
Świat powyżej i poniżej
Słońce oświetla czarne chmury

Nawet gdy jest ci ciepło
Temperatura może spaść
Jak cztery pory roku w jeden dzień

Uśmiechając się, gdy jest źle
Możesz powiedzieć to co masz do powiedzenia
Wszystko się zmienia
I znowu ryzykujesz głową 

Możesz mnie zabrać, dokąd chcesz
W górę potoku i do młyna
Jak wszystkie rzeczy
Których nie możesz wyjaśnić
Są te cztery pory roku w jeden dzień

Krew wysycha
Jak deszcz, jak deszcz
Wypełnia mój kubek
Jak cztery pory roku w jeden dzień

Nie opłaca się przewidywać
Spania na niezasłanym łóżku
Dowiedzenia się, że wszędzie tam, gdzie jest wygoda jest też ból
Tylko o krok stąd
Jak cztery pory roku w jeden dzień

Krew wysycha
Jak deszcz, jak deszcz
Wypełnia mój kubek
Jak cztery pory roku w jeden dzień


There Goes God - jest całkiem klimatyczne i miło się go słucha, czego nie można powiedzieć o Fame Is. Nie jest to zły utwór niemniej brakuje mu do reszty. All I Ask też jest delikatnie mówiąc nie w klimacie. Smyczki czynią z niego coś co raczej przypomina jakiegoś Sinatrę, no ale co kto lubi. Za to szybko o nim zapominamy kiedy słuchamy znakomitego As Sure as I Am. Znowu jest klimat i chce się żyć. 

Do końca zostały trzy piosenki - Italian Plastic, który należy pominąć milczeniem, i gdyby nie było go na albumie świat by się nie zawalił. She Goes On znowu jest znakomicie i klimatycznie - czy oni muszą tak bujać tą łódką? Piosenka jest o wspomnieniu szczęśliwego życia we dwoje... Album kończy How Will You Go (z hidden trackiem I'm Still Here). Dlaczego Crowded House nie może, wzorem the Beatles, mieć i swojego The End Her Majesty? Kończy się znakomicie... (do hidden tracka oczywiście... Nie szło go ukryć jeszcze głębiej?). 

Reasumując, kilka piosenek mogli sobie podarować i byłoby to dzieło doskonałe. Fani cieszą się za to, że album gra dłużej i nie trzeba obracać winylu tak często, jak w innych przypadkach... Coś za coś...

A Crowded House wróciło do nas po latach by znowu czarować nas swoją muzyką, o czym pisaliśmy ostatnio TUTAJ

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.  


Crowded House, Woodface, Capitol, 1991, producenci: Mitchell Froom i Neil Finn, tracklista: Chocolate Cake, It's Only Natural, Fall at Your Feet (Neil Finn), Tall Trees, Weather with You, Whispers and Moans, Four Seasons in One Day, There Goes God, Fame Is, All I Ask, As Sure as I Am, Italian Plastic, She Goes On, How Will You Go (with hidden track I'm Still Here).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz