Rękopis znaleziony w Saragossie nakręcony 50 lat temu według powieści Jana Potockiego, uważany jest za najwybitniejszy film polski i wymieniany wśród czołówki najlepszych obrazów światowej sztuki filmowej. Film był podziwiany przez wiele postaci, twórców tzw. rewolucji kulturalnej z lat 60., w szczególności jego fanami byli gitarzysta Grateful Dead Jerry Garcia, który sfinansował wydanie powieści i wersję cyfrową filmu wykonaną w Stanach Zjednoczonych, a także Martin Scorsese (który opublikował pod wpływem obrazu całą serię Martin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema), Francis Ford Coppola i Luis Buñuel. Neil Gaiman, znany autor komiksów i powieści, który nawiązywał do książki i filmu w co najmniej trzech różnych pracach, tak napisał o filmie Oglądałem go tygodniami, w kółko – całe dwie i pół godziny, warte owych dwóch i pół godzin – i jest dziwaczny, genialny, zawiły, zabawny, przerażający, seksowny i niesamowity film, a potem odłożyłem go i dałem przyjacielowi: tak to było. Pomyślałem, że powinien mieć dalszy ciąg. Rozgrywa się w Hiszpanii, wyprodukowany został przez Polaków w 1965 roku, i jest wyjątkowy (LINK). Kiedy indziej opisał fabułę dokładniej (LINK). Natomiast sam David Lynch powiedział o nim: Simultaneously erotic, horrific and funny… This is one mother of a film. Fascynacja filmu wynika prawdopodobnie także z tego, iż nie w sposób zakwalifikować go. Nie jest to w zasadzie film surrealistyczny, nie jest to także horror ani film fantastyczny czy psychodeliczny. To jest po prostu dziwny film. Ma zagorzałych zwolenników, którzy założyli strony internetowe o filmie jak choćby TUTAJ. wiwiw
The Saragossa Manuscript (trailer) from Cinefamily Archive on Vimeo.
Ci (mamy nadzieję nieliczni), którzy jeszcze nie widzieli filmu, a chcieli by po przeczytaniu naszego postu wiedzieć – o czym jest – muszą wiedzieć, że odpowiedź na to nie jest tak prosta jak się wydaje. Historia ma konstrukcję szkatułkową. Jej autor rozpoczął jej spisywanie w 1805 roku i prowadził aż do samobójstwa w 1815 roku. Jej bohaterem jest kawaler Alfons van Worden, który jedzie wśród bezdroży pustyni i gór Sierra Morena do Madrytu, by tam objąć stanowisko kapitana gwardii walońskiej. W drodze na młodego oficera, granego przez Zbigniewa Cybulskiego, czyha wiele niebezpieczeństw, duchy, a przede wszystkim dwie mauretańskie księżniczki, będące jego dalekimi kuzynkami, na które natykał się co i rusz. Gdy tylko je spotyka zaraz zasypia, a rano budzi się w zupełnie innym miejscu, najczęściej pod szubienicą braci Zoto.
To samo przytrafia mu się, gdy nocuje w gospodzie Venta Quemada i potem u pustelnika, który opiekuje się nawróconym lecz dotkniętym opętaniem zbójem Paszeko. Oprócz nich natyka się na Cyganów, członków inkwizycji, kabalistę… Przejeżdżane przez bohatera filmu pustkowie okazuje się wyjątkowo przeludnione. W dodatki każda z osób opowiada Alfonsowi swoją historie i udziela przestróg, aby uważał, bo góry roją się od duchów i żywych trupów…
Czarno-biały film kręcony w Polsce, w plenerach jury krakowsko-częstochowskiej, skutecznie przenosi odbiorcę w świat osiemnastowiecznej Hiszpanii, wydawałoby się równie rzeczywisty co obecny. Nie brakuje w nim i akcentów humorystycznych, należy do nich scena u pustelnika, którego mimo jego deklaracji o nadzorze i ciężkiej pracy z groźnym zbójem Paszeko chyba się z nim zdążył zaprzyjaźnić a przynajmniej porozumieć, doskonała jest też scena pojedynku ojca Alfonsa van Wordena z nieznanym szlachcicem.
Film, z racji wielu wątków, które niby zazębiają się, ale są osobnymi obrazami, można oglądać od dowolnego momentu i niekoniecznie do końca, za każdym razem odczujemy jego aurę tajemniczości i poczucie nieuchronności fatum. Warto w tym miejscu wspomnieć o twórcy opowieści, o Janie Potockim. Lecz Neil Gaiman zrobił to za nas TUTAJ.
Rękopis znaleziony w Saragossie – produkcja z 1964 r., reżyseria Wojciech Jerzy Has, premiera w 1965 r. Scenariusz na podstawie powieści Jana Potockiego napisał Tadeusz Kwiatkowski. Obsada: Zbigniew Cybulski jako Alfons Van Worden; Iga Cembrzyńska - Emina, księżniczka mauretańska; Elżbieta Czyżewska - Zalotna Frasquetta Salero; Gustaw Holoubek - Don Pedro Velasquez, matematyk; Stanisław Igar - Don Gaspar Soarez; Joanna Jędryka - Zibelda, księżniczka mauretańska; Janusz Kłosiński - Don Diego Salero, mąż Frasquetty; Bogumił Kobiela - Senor Toledo i wielu innych… (LINK).
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz