sobota, 11 lutego 2023

Gesty osądzania w sztuce sakralnej

Gestykulacja. Ruch ręki podkreśla wypowiedź nadaje jej więcej emocji a czasem ukazuje jej sens. Czy zastanawialiście się nad gestami Chrystusa w scenach Sądu Ostatecznego? Jedną rękę ma zazwyczaj skierowaną ku górze a drugą ku dołowi. I nie jest to obojętne.  W średniowieczu nazwano je  gestami osądzania. W kaplicy Scrovegnich  w Padwie Giotto di Bondone Giotto namalował w 1305 roku Zbawiciela, który lewą ręką skierowaną na dół skazuje dusze potępionych na piekło a prawą ręką z dłonią uniesioną do góry, zaprasza błogosławionych, by dołączyli do niego w niebie.

 

Motyw ten był powtarzany i pojawiał się już zwyczajowo na takim wyobrażeniu, także na obrazie Hansa Memlinga (ok. 1467-1471), gdzie treść gestów podkreśla lilia miłosierdzia, która jest ułożona z prawej strony Jezusa a z lewej miecz pomsty.

Wyobrażenie Giotta zapadło w pamięć malarzy, także Leonarda da Vinci, który wiek później w swojej słynnej Ostatniej Wieczerzy w nawiązaniu do tego malowidła tak samo upozował Chrystusa, tzn. Zbawiciel tak samo wyciąga jedną rękę do góry a drugą do dołu, w kierunku zdrajcy Judasza Iskarioty… W ten sposób Jezus w momencie ogłoszenia jego losu zajmuje miejsce w środku Uniwersum, gdzie za chwilę dokona bezkrwawej ofiary ze Swego Ciała i Krwi.


Na Sądzie Ostatecznym w kaplicy Sykstyńskiej młodzieńczy Chrystus także unosi jedną rękę ku górze co niektórzy interpretują jako wyraz odrzucenia grzesznego świata.

Tymczasem jest to nawiązanie do gestu cesarzy rzymskich, gestu łaski (clementia) ofiarowanemu pokonanemu wrogowi lub restitutio pacis, oznaczający przywrócenie pokoju. W takiej właśnie pozie został ukazany Marek Aureliusz (173-176 n. e) na koniu, w pomniku stojącym niegdyś na Kapitolu. Cesarz wyciąga prawą rękę na zewnątrz, dłonią skierowaną w stronę ziemi, co jest także odczytywane jako  przyjęcie postawy adlocutio wskazującą, że cesarz ma zamiar przemówić.

Inny gest zaczerpnięty z obyczajowości Starożytnego Rzymu to gest błogosławieństwa (łac. benedictio latina) gdzie prawa ręka pozostaje uniesiona, a jej palce są odpowiednio zgięte i rozprostowane: palec serdeczny i mały dotyka dłoni, podczas gdy palec środkowy i wskazujący pozostają uniesione. W taki sposób upozowany jest posąg Oktawiana Augusta z Prima Porta, przechowywany obecnie w Muzeach Watykańskich

Obecnie używają go w tym samym celu chrześcijańscy duchowni, udzielając jednak błogosławieństwa znakiem krzyża, choć w Kościołach Wschodnich unoszą kciuk przez co unoszą trzy palce (wskazujący, środkowy i kciuk) co tłumaczy się jako symbol Trójcy Świętej.

Co do uniesionych ku górze rąk, warto przypomnieć znane z okresu wczesnochrześcijańskiego obrazy orantek i orantów namalowane na ścianach rzymskich katakumb między II a IV wiekiem, które są uważane za alegorie pobożności religijnej, zbawienia duszy i samego Kościoła.

Patrząc więc na przemawiających, na przykład na polityków, warto zachować świadomość znaczenia ich gestów. Dłoń skierowana ku góry obiecuje nam dary, łagodność, miłosierdzie i błogosławieństwo, podczas gdy dłoń w dół wydaje się zapowiadać surowość, osąd, odrzucenie i potępienie…

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz