czwartek, 8 czerwca 2023

Malarstwo Stanislava Plutenko: od realizmu po fotorealizm, z nutą surrealistycznych wątków

Rosyjski artysta Stanislav Plutenko (ur. 1961 r.) niczym zręczny magik zaskakuje nas barwnymi surrealistycznymi kompozycjami. Choć on sam widzi siebie zgoła jeszcze inaczej, pisząc: Jestem jak szef kuchni, który w swoim arsenale ma kilka przypraw (tematów) - romantyzm to cukier, surrealizm - sól, orientalizm to przyprawy, groteska jest ostrą papryką. Mieszam to wszystko i mam nadzieję, że tą „zupą” nakarmię świat (LINK) . 





I rzeczywiście, gdy przypatrzymy się jakże zróżnicowanemu malarstwu Plutenki dostrzeżemy i jego tematyczną niejednolitość, i połączenie wielu stylów: od realizmu aż po fotorealizm, z nutą surrealistycznych wątków, po niemal modernistyczne kompozycje. Tak samo jest z jego techniką. Artysta maluje jednocześnie olejami, temperą, akrylem i akwarelą, używając jeszcze aerografu. Ale co by nie malował, niezmienny pozostaje sposób w jaki to robi. Malarz dobrze zna swoje rzemiosło i jest wrażliwym kolorystą. Jego obrazy oświetlone mocnym, a jednocześnie ciepłym, słonecznym blaskiem mienią się pełnymi kolorami.



Artysta jest zafascynowany kulturą Orientu. Nawet nie znając szczegółów jego życia, tylko z jego malarstwa możemy wywnioskować, że podróżował do Indii, Pakistanu i na Bliski Wschód. W efekcie mamy dzieła przypominające kompozycje poprzedzających go, starszych o dobry wiek orientalistów, wśród których warto wspomnieć Eugene Delacroix, Carla Wernera (1808–1894), Johna Fredericka Lewisa (1805–1876), Etienne Dineta (1861–1929), a z Rosjan Iwan Ajwazowskiego (1817–1900) oraz Wasilija Wereszczagina (1842–1904).








Co by jednak nam Stanislav Plutenko nie proponował, czy płótna w duchu Salvatore Dalego czy Iwana Ajwazowskiego, to trzeba przyznać, że mając dobre wzorce i własny talent potrafi sugestywnie przekonywać nas do swojego punktu widzenia na rozmaite, nawet globalne kwestie. Bo nie stroni od dydaktyki, sięgając wtedy po klasyczne, wręcz akademickie formy. Do takich należą jego obrazy z motywami religijnymi oraz z robotnikami przy pracy.  Aż trudno uwierzyć, że artysta zaczynał od projektowania turbin w Moskiewskim Instytucie Budowy Maszyn.

Nam także trudno prezentować jego prace, również z innego powodu. Wojna Rosji z Ukrainą sprawia, że cywilizowany świat izoluje się od Rosji. Czy jednak sztuka nie jest ponad to? Ale czy można obecnie zachwycać się pracami rosyjskiego twórcy? Gdy elity rosyjskie milczą? To są trudne kwestie, nieprzystające do pogodnych wizji Plutenki.  Nikt nie wybiera sobie miejsca urodzenia, niemniej można potem dookreślić swoje poglądy. Czy Stanislav Plutenko w przyszłości zaskoczy nas również w tym aspekcie pozytywnie? Kto wie? Bo zwróćmy uwagę na pewien szczegół: Chrystus na obrazach zwykle ukazany jest na tle zrujnowanego miasta. Czy jest to tylko element wyrazu, czy przeczucie moralnej klęski świata, którego jest częścią? Czas pokaże, a także jego prace, które możemy śledzić za pośrednictwem jego strony (LINK).

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz