Foto: LINK
Zespół powstał w 2012 roku, czyli całkiem niedawno obchodzili dziesięciolecie, zresztą wydali też z tego powodu album. Ale my dziś piszemy o pierwszym i drugim wydawnictwie, EP-kach Black Morning i Plain Sight (akurat w takiej formie są na YT i doskonale do siebie pasują).
Zespół jest wynikiem współpracy między amerykańskim producentem Chrisem Luna z San Diego, a Ashem Lerczak z Liverpoolu. Ten ostatni występuje pod pseudonimem artystycznym Doc Horror i poza Double Echo udziela się w projekcie Zombina & The Skeletons (LINK).
Wszyscy podkreślają, że zespół swoją stylistyką nawiązuje do wczesnego 4AD i muzyki lat 80-tych i coś w tym jest.
Musi być, bo już początek pierwszego utworu, tytułowego Black Morning nawiązuje rytmem do A Forest zespołu the Cure. Oczywiście jest tutaj chłodniej, ale przede wszystkim bardziej przestrzenie. Muzycy zabierają nas do krainy samotności, dawniej raju. Po nim równie dobry, instrumentalny, Without Ceremony, sączący się wolno z fantastyczną ścianą gitar gdzieś w tle, a później niesamowitą elektroniką. Jest klimat... Desertion to absolutny hit. Ten akurat jest samodzielnym dziełem Chrisa Luna. Piosenka jest o oczekiwaniu i pobrzmiewają w niej echa the Opposition, ale też wokalnie the Sisters of Mercy. Plain Sight jest prawdopodobnie o śmierci i rozstaniu:
Mogło to trwać kilka sekund
Kiedy pozostawiono mnie bezdomnym
Z każdym mijającym ruchem
Kiedy nas odepchnięto
I tylko dla tych chwil
I zimny jak lód
Zawsze wydawało mi się to najdziwniejsze
Kiedy mogłem poczuć twój głos
A ja patrzę w ciszy
Więc niedługo będziemy musieli się rozstać
I nasze spotkania, o których nigdy nie myślałem, że się skończą
Nigdy nie wiedziałem, że to się skończy
Mogło to trwać kilka sekund
Jedno spojrzenie w Twoje oczy
Co zostało za drzwiami
Z rytuału
Obawiam się, że zmiana mnie ominęła
Tutaj, w odległej dziczy
Roztapiam się w zimnym świetle
Za lustrzanym życiem
Oczy by pamiętały
Zawsze
Darkroom to świetny hit, ma się wrażenie, że gdzieś się to słyszało, to piosenka o aktorce:
Miłość do obserwacji
Poruszających się niezliczonych twarzy
Wzorce gnuśnego płaczu
Połóż się obok oka kamery
Zmieniające się przypływy i fale
Poruszą jej inkrustacje
Uśmiech zawsze pozostaje taki sam
Płonąca cisza, klatka po klatce
„Jakie to dziwne w świetle” – mówi
Znowu tak daleko od tych oczu
Wzorce gnuśnego płaczu
Będą się kręcić w oku kamery
Iluzją jest to oko bez twarzy
Ogrzana jedynie światłem, płacze
Uśmiech zawsze pozostaje taki sam
Fascynacja, klatka po klatce
Manekiny ze ślepych ulic
Zamyślam się przed ulewnym deszczem
Drżenie rąk spowoduje rozdarcie stron
O swoim przerobionym obrazie
Wzorcu gnuśnego płaczu
Krzycz w oko kamery
Wiek pozbawiony życia, zmęczone miejsce
Pęcznieje w jej pomalowanej twarzy
Uśmiech zawsze pozostaje taki sam
Trwała szarość, klatka po klatce
Then Again z gitarą a la New Order kończy ten zestaw EP-ek.
Jak na początek całkiem nieźle, a my jeszcze wrócimy do kolejnych wydawnictw Double Echo, wszak minęło już 10 lat...
Czytajcie nas, codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Double Echo Black Morning/ Plain Sight, 2012, tracklista: Black Morning, Without Ceremony, Desertion, Plain Sight, Darkroom, Then Again.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz