Proszę pamiętaj mnie
Przeszywasz moje oczy
I kradniesz pamięć
A każde doznanie wypala
Inny kawałek mnie
Lustro odwrócone do ściany
Odbija to czym będę
Boję się śmierci
Będę pamiętał to co właśnie widzę
Proszę pamiętaj mnie
Proszę
Krew płynie przez Ziemię
Pod wydrążonymi kamieniami
Teraz miłość mnie uwalnia
Nigdy nie będziesz samotna
Ludzie którzy byli tutaj przed nami
Żyją w twoich łzach
Boję się zapomnienia
I nie wiem gdzie teraz jestem
Tak więc proszę
Pamiętaj mnie
Proszę
Pamiętaj mnie
Pij do mnie swoimi oczami
Pij do mnie swoimi oczami
A ja będę deklarować się swoimi
Albo zostaw pocałunek na kubku
A ja nie poproszę o wino
Pragnienie z duszy wzrasta
Prosi o wypicie przepowiedni
Ale ja mogę wypić łyk nektaru Jowisza
Lecz nie zmienię się dla ciebie
Ojcze Nasz - w tle recytacja)
Prawo dziecka
Patrz jak zimna woda spływa
Po twarzy dziecka
Ziemia otworzy się dla niego
I połknie jego hańbę
Będzie spadał głęboko i cierpiał
Cierpiał jak baranek
Jego cierpienie będzie święte
Ale jego niewinność potępiona
Tak, jego niewinność potępiona
Straszny ogień woła
Dziecko do jego grobu
Będzie się dziwiło bezcelowo
Tam gdzie nie zachowują się wspomnienia
Teraz płonie historia
Głęboko pod ziemią
Nigdy nie płoniemy w cierpieniu czy radości
I zawsze jesteśmy bezgłośni
Pij do mnie swoimi oczami
A ja będę deklarować się swoimi
Albo zostaw pocałunek na kubku
A ja nie poproszę o wino
Pragnienie z duszy wzrasta
Prosi o wypicie przepowiedni
Ale ja mogę wypić łyk nektaru Jowisza
Lecz nie zmienię się dla ciebie
Ojcze Nasz - w tle recytacja)
Prawo dziecka
Patrz jak zimna woda spływa
Po twarzy dziecka
Ziemia otworzy się dla niego
I połknie jego hańbę
Będzie spadał głęboko i cierpiał
Cierpiał jak baranek
Jego cierpienie będzie święte
Ale jego niewinność potępiona
Tak, jego niewinność potępiona
Straszny ogień woła
Dziecko do jego grobu
Będzie się dziwiło bezcelowo
Tam gdzie nie zachowują się wspomnienia
Teraz płonie historia
Głęboko pod ziemią
Nigdy nie płoniemy w cierpieniu czy radości
I zawsze jesteśmy bezgłośni
Wszystko dla Marii
Widziałam cię
Spojrzałam w twoje oczy
I czułam się ukryta
Trzymałam mój strach wewnątrz
Róże, koloruj swój wstyd kiedy się kręcisz
Pokój się kręci słysz ich wołanie
Ona cały czas śpiewała dla nich
Oni ją adorują i później
Darują ogromne bukiety tak wykwintne, z wszystkich kwiatów
Słodkich zapachem i słowami które obiecują słowa które wołają
Wszystko dla Marii
Ktoś mówi największa ze wszystkich, Diwa
Kochankowie, urodzeni jedynie z oszustwa
Odpowiadający wszystkimi swoimi kłamstwami
Trucizna, trucizna która wyżera serce
Popioły, popioły na Morzu Egejskim
Rozrzucane na wietrze
Drzwi pękają otwarte ogromną siłą
Lustro pęka i spada na podłogę
Kiedy chciwość i sępy zstępują
Do jej komnaty i zaczynają
Zabierać klejnoty arrasy
Marii, wszystko dla Marii
Ktoś powiedział największa, diwa
I cały czas śpiewała dla nich, oni mogliby ją adorować
Pójdę tam zabierz mnie do domu
Co mówił prawiczek kiedy sprzedawał swoją niewinność?
Co powiedział zmarły kiedy szeptał w moje ucho?
Wiedziałem kim byłem kiedy otwierałem twoje drzwi?
Masz prawo by kłaść na mnie swoje ręce?
Czy to jest to miejsce – dom – które schroni ciebie czy mnie?
Czy świat jest tym miejscem gdzie wszystko może zostać poznane?
Czy jestem na tyle wolny by opisać to czemu zaprzecza moja wyobraźnia?
Czy urodzeni zostaliśmy przez matkę której miłosierdzie przewyższało chciwość?
Kochasz tę dziewczynę która zostawiła cię krwawiącego?
Kochasz tego chłopaka który zmuszał cię byś klęczała?
I gdzie jest wybór kiedy moja wolność jest zbudowana na moim strachu?
Czy jestem aż tak samotny że nawet nie widzę swojego odbicia?
Czy twoja krew wysychała kiedy patrzyłaś na siebie w moich oczach?
Czy byłem w błędzie kradnąc to czym nawet święty mógłby wzgardzić?
Czy jestem tutaj sam kiedy trzymam siebie w swoich dłoniach?
Kiedy umiera moja zatruta krew gdzie będzie pamięć?
Pójdę tam weź mnie do domu
Weź mnie do domu
Widziałam cię
Spojrzałam w twoje oczy
I czułam się ukryta
Trzymałam mój strach wewnątrz
Róże, koloruj swój wstyd kiedy się kręcisz
Pokój się kręci słysz ich wołanie
Ona cały czas śpiewała dla nich
Oni ją adorują i później
Darują ogromne bukiety tak wykwintne, z wszystkich kwiatów
Słodkich zapachem i słowami które obiecują słowa które wołają
Wszystko dla Marii
Ktoś mówi największa ze wszystkich, Diwa
Kochankowie, urodzeni jedynie z oszustwa
Odpowiadający wszystkimi swoimi kłamstwami
Trucizna, trucizna która wyżera serce
Popioły, popioły na Morzu Egejskim
Rozrzucane na wietrze
Drzwi pękają otwarte ogromną siłą
Lustro pęka i spada na podłogę
Kiedy chciwość i sępy zstępują
Do jej komnaty i zaczynają
Zabierać klejnoty arrasy
Marii, wszystko dla Marii
Ktoś powiedział największa, diwa
I cały czas śpiewała dla nich, oni mogliby ją adorować
Pójdę tam zabierz mnie do domu
Co mówił prawiczek kiedy sprzedawał swoją niewinność?
Co powiedział zmarły kiedy szeptał w moje ucho?
Wiedziałem kim byłem kiedy otwierałem twoje drzwi?
Masz prawo by kłaść na mnie swoje ręce?
Czy to jest to miejsce – dom – które schroni ciebie czy mnie?
Czy świat jest tym miejscem gdzie wszystko może zostać poznane?
Czy jestem na tyle wolny by opisać to czemu zaprzecza moja wyobraźnia?
Czy urodzeni zostaliśmy przez matkę której miłosierdzie przewyższało chciwość?
Kochasz tę dziewczynę która zostawiła cię krwawiącego?
Kochasz tego chłopaka który zmuszał cię byś klęczała?
I gdzie jest wybór kiedy moja wolność jest zbudowana na moim strachu?
Czy jestem aż tak samotny że nawet nie widzę swojego odbicia?
Czy twoja krew wysychała kiedy patrzyłaś na siebie w moich oczach?
Czy byłem w błędzie kradnąc to czym nawet święty mógłby wzgardzić?
Czy jestem tutaj sam kiedy trzymam siebie w swoich dłoniach?
Kiedy umiera moja zatruta krew gdzie będzie pamięć?
Pójdę tam weź mnie do domu
Weź mnie do domu
Niebieskooki pies
Niebieskooki pies zajrzał przez moje drzwi
Niebieskooki pies woła o więcej
Niebieskooki pies znał moje imię
Niebieskooki pies znał moje imię
Niebieskooki pies
Niebieskooki pies
Starzeję się i chcę iść do domu
Starzeję się i nie chcę wiedzieć
Starzeję się i chcę iść do domu
Niebieskooki pies zajrzał przez moje drzwi
Niebieskooki pies woła o więcej
Pasożyt i inne wspomnienia
Imitujesz i wulgaryzujesz
Wszystko czym nigdy nie będziesz
Później jesteś wybranką tłumu
Z powodu twojego fałszu i strasznej miernoty
Więc idź tłusty pasożycie idź
Nie zapomnij być obscenicznym
Idź liż truciznę ze swoich tłustych palców
I rozkoszuj się swoimi pieniędzmi
Ty która byłaś tak ostrożna
Nigdy nie przekraczająca norm
Twoja przemoc była bez wyrazu
A rozkosz splagiatowana
Idź, nigdy mnie nie znałaś, idź
Nie zapomnij zrobić sceny
Idź, pomyl mnie z głupcem
Teraz twoja pamięć
Dla mnie jest splamiona na zawsze
Marzenie marzenie
Marzenie marzenie
O tym co może być
Marzenie w twojej pamięci
Marzenie marzenie o tobie ze mną tutaj
Jej suknia była blado zielona
Wiatr podwiewał ją wysoko
I wszystko o czym mogła myśleć
Było jak bardzo on się starał
By widzieć wszystko w sposób w jaki to było
Widzieć wszystko
W sposób w jaki to jest
Marzenie marzenie
O tym co może być
Marzenie w twojej pamięci
Marzenie marzenie o tobie ze mną tutaj
Jej suknia była blado zielona
Wiatr podwiewał ją wysoko
Obracała się wkoło i wkoło
Kiedy zamknęła oczy
Na wszystko, nie chciała nic widzieć
Na wszystko, nie chciała nic widzieć
Wszystko, wszystko czego nie chciała widzieć
Nigdy nie chciała tego robić
Nigdy nie chciała tego robić
Nigdy nie chciała by to było tak
Marzenie marzenie
O tym co może być
Marzenie marzenie w twojej pamięci
Marzenie marzenie o tobie ze mną tutaj
Marz swoje marzenia
Nigdy nie zapomnisz
Chwycę twoją miękką białą dłoń
Przybiję ją do drzewa
Zrobię zdjęcie twoich ust
By uwiecznić cierpienie
Twoje oczy to dwie czarne dziury
Twoja skóra pokazuje twoją duszę
I kiedy twoje życie wycieka
Twoja dusza zostanie w środku
Modlę się by twoje cierpienie było wieczne
I abyś nigdy nie zapomniał
Istnień których nie ocaliłeś
A zamiast tego się zdemoralizowałeś
Oddycham zimnym suchym powietrzem
Wiatr całuje moją twarz
Czuję aksamitną twarz
Nagi uścisk
Twoja dusza na podłodze
Zebrana w pyle
Światło wpada przez okno
I pokazuje nam twoje misterium
Twoje cierpienie jest ciemne i powolne
Twoja pamięć doskonała
Nie powinieneś tego robić
Bo tego nie zapomnisz nigdy
Nigdy nie uciekniesz
Nie zostało nic do lamentowania
Czyn zawiera
Swoją własną karę
Misterium wiary
Wydaje się że twoja miłość jest pochowana
W wiecznych łańcuchach
Śmiertelny ogień płonie w jaskini
Nie można przełamać zamknięcia
Starasz się jak możesz
Nie można go złamać, więc płaczesz w samotności nocą
Płomiennie w szalonym krzyku spadasz
Głęboko w ciemny sen, upadły anioł
Nie można pokonać zamknięcia, ale on nawet nie próbuje
Bo zamek otworzy się, kiedy on poleci ku światłu
Kiedy zrozumiesz że wszystko jest czymś innym niż się wydaje
Idź tam gdzie nie sięga wzrok
Wiara w to co potrzeba
To misterium wiary
Twoje nadzieję są odkupione gdy czujesz to cierpienie
Bo ono jest kluczem do uwolnienia twojego serca
Tak więc kiedy wydaje się że twoja miłość jest pochowana
W wiecznych łańcuchach
Śmiertelny ogień płonie w jaskini
Nie można przełamać zamknięcia
Starasz się jak możesz
Ono się otworzy i tańczysz wśród płomieni
Kiedy zrozumiesz że wszystko jest czymś innym niż się wydaje
Idź tam gdzie nie sięga wzrok
Wiara w to co potrzeba
To misterium wiary
Twoje nadzieję są odkupione gdy czujesz to cierpienie
Bo ono jest kluczem do uwolnienia twojego serca
ISOLATIONS: Zastrzegamy sobie prawa autorskie do tłumaczeń tekstów
The World of Skin - Ten Songs for Another World, Young Gods Records, 1991, Produkcja: M. Gira, Tracklista: Please Remember Me, Drink To Me Only With Thine Eyes, The Child's Right, Everything For Maria, I'll Go There, Take Me Home, Black Eyed Dog, A Parasite And Other Memories, Dream Dream, You'll Never Forget, Mystery Of Faith
Kiedy w 1987 roku wytwórnie 4AD produkuje największe dzieło Dead Can Dance pt. Within the Realm of a Dying Sun (TUTAJ) wydaje się, że muzyka alternatywna nie będzie w stanie nigdy dorównać poziomem tej niesamowitej produkcji... Stało się jednak inaczej - w małej amerykańskiej wytwórni pojawia się, późno bo późno, ale mocna odpowiedź liderów zespołu Swans...(TUTAJ).
Wiem, że obu płyt nie da się porównać, uduchowione Dead Can Dance i dość płaskie ale jakże posępne dźwięki Jarboe i Giry. Niemniej w historii muzyki alternatywnej tamtych lat jedynie produkcja The World od Skin zdaje się być godna konkurowania z największym dziełem Dead Can Dance.
Płyta jest mroczna, posępna i trudna, bowiem porusza problemy poszukiwania wiary i miłości. Dla mnie to jedna z najważniejszych płyt muzyki alternatywnej, pokazująca różnice kulturowe między wyspami a USA i jednocześnie bardzo równa, no może poza Black Eyed Dog - który zdaje się być rodzajem żartu.... Stawiam tezę, że nie ma bardziej posępnej płyty niż zielone CD, za które zapłaciłem krocie, i żółty winyl, arcydzieło z Young God Records... Czy ktoś da więcej?
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz