niedziela, 24 lutego 2019

Czy kaseta magnetofonowa mogła zmienić oblicze muzyki? Solid Space - Space Museum, wśród inspiracji Joy Division, Sylvia Plath i the Cure

Wiara przenosi góry, chciałoby się powiedzieć patrząc na to jak malutkie amatorskie wydawnictwo na kasecie zmieniło oblicze muzyki. Dzisiaj piszemy o undergroundowym wydawnictwie Solid Space - Space Museum. I nawet jeśli ktoś nie lubi gatunku minimal synth, czy synth pop, z lekkimi naleciałościami nostalgii, i awangardy, to powinien przyjrzeć się temu dziełu i historii zespołu, bowiem płyta zaliczana jest dziś do klasyki gatunku (TUTAJ) i stała się inspiracją dla wielu zespołów (choćby TUTAJ). 

O płycie i muzykach w Internecie do niedawna było niewiele informacji, ale rok temu wydawnictwo Dark Entries postanowiło wznowić nagranie na winylu. Jest ono do nabycia TUTAJ w cenie 16 USD plus koszta przesyłki. Za połowę tej ceny można nabyć wersję mp3. Promocji albumu towarzyszyło wydanie obszernego artykułu (TUTAJ) o kulisach powstania tej znakomitej płyty.

Wszystko zaczęło się w Londynie od spotkania dwóch pasjonatów muzycznych. Tak też mający w 1983 roku 19 lat Dan Goldstein rozpoczął pracę w gazecie poświęconej muzyce (Electronic and Music Makers), którą po jakimś czasie doprowadził do stanu bardzo poczytnego czasopisma, niestety kosztem porzucenia studiów. A dokonał tego z fotografem Matthew (Maf) Vosburgh. Zanim Goldstein wyprowadził się z Londynu wspólnie z kolegą nagrali na kasecie projekt Solid Space, zainspirowany literaturą science - fiction, w szczególności Thunderbirds, Dr Who i Captain Scarlett.

Kaseta została wydana przez wydawnictwo InPhaze Records, specjalizujące się w muzyce post - punk. Przeszła jednak bez echa, a muzycy zajęli się czymś pożytecznym, bo z czegoś trzeba przecież żyć...  W okolicach roku 2002 okazało się, że wydawnictwo otoczone jest przez fanów estymą, do tego stopnia ze zostało wydane na bootlegu.

Oczywiście nagranie zaskakuje swoim minimalizmem, co ciekawe taśmy matki zostały wyrzucone przez ex-żonę szefa firmy InPhaze Records podczas ich rozwodu (ech te kobiety), ale odzyskano ich kopie. 

Płyta powstała kiedy obaj spotykali się w domu Dana, wówczas posiadacza keyboardu. Grali dla zabawy, początkowo bez tekstu, tworzyli samą muzykę. Później dograli bas, i jak sami stwierdzają, nagranie na kasecie pokazuje raczej ich postępy w nauce gry na tym instrumencie. Artyści wśród zespołów ich inspirujących wymieniają Joy Division i the Cure, mających zainspirować ich do powstania piosenek Destination Moon i New Statue.

Zwróciliśmy się za pośrednictwem strony Bandcamp z prośbą o wywiad z zespołem. W odpowiedzi jakiś dupek przysłał nam link. Suchy link do wywiadu. Bez komentarza. Taka kultura.. Wszystko zostało powiedziane, takie pewnie jest zdanie dupka z Dark Entries

A właśnie, że nie, bowiem inspiracją do piosenki Morning Song jest wiersz Sylvi Plath, autorki którą opisywaliśmy na naszym blogu TUTAJ. A na temat tej inspiracji w artykule TUTAJ słowa nie ma. Zatem pociągnijmy ten wątek i skupmy swoją uwagę na tym właśnie tekście, bowiem dwóch młodych chłopaków i poezja samobójczyni to brzmi co najmniej poważnie.

"Oh, I don't quite understand"/ "Oh nie do końca rozumiem"
"The dormouse is asleep again. Have you guessed the riddle yet?"/ "Jak suseł znowu śpię, zgadłeś już zagadkę?"
"No, I give it up. What's the answer?"/ "Nie, poddaję się - jaka jest odpowiedź?"
"I haven't the slightest idea" ? / "Nie mam najmniejszego pojęcia"
"Nor I" / "Ani ja"

Love set you going/ Prowadzi cię miłość
Love set you going/
Prowadzi cię miłość 
And your bold cry/ I twój odważny krzyk
Love set you going/
Prowadzi cię miłość
Love set you going/
Prowadzi cię miłość 
Like a fat gold watch/ Jak złoty zegarek

Our voices echo/ Echo naszych głosów
Our voices echo/
Echo naszych głosów
Our voices echo/ Echo naszych głosów 
New statue/ Nowy pomnik

In a draughty museum/ W przewiewnym muzeum
Your nakedness shadows our safety/ Twoja nagość pokrywa cieniem nasze bezpieczeństwo
We stand around/ Stoimy tak w pobliżu
Blankly as walls/ Puści jak te ściany

One cry/ Krzyk
And I stumble from bed/ Zrywam się z łóżka
One cry/ Krzyk
And now I wake to listen/ I budzę się by słuchać

Oryginalny wiersz autorki dostępny jest TUTAJ

Zaczerpnięte z niego trzy fragmenty, w oryginale brzmią:

Love set you going like a fat gold watch. 

Our voices echo, magnifying your arrival. 

New statue.
 

In a drafty museum, your nakedness
Shadows our safety. 

We stand round blankly as walls. 

One cry, and I stumble from bed, cow-heavy and floral

Wiersz Sylvi Plath opowiada o tym, jak miłość między ludźmi potrafi dać nowe życie. Przejęci rodzice obserwują nowo narodzone dziecko, ale już od chwili urodzin trudno im zaakceptować fakt, że nowe życie niekoniecznie oznacza życie szczęśliwe. 

To wiersz typowo egzystencjalny, o tym, jakim wyzwaniem jest trud rodzicielstwa. Solid Space natomiast dokonali jego skrótu. Pytanie, czy brakowało im tekstów? A może mieli coś konkretnego na myśli?
          
Matthew (Maf) Vosburgh żyje w USA, i jest wziętym programistą komputerowym pracującym dla czołówki światowej (Google czy Microsoft). Dan Goldstein także mieszka i pracuje w USA. Obaj nie zajmują się już muzyką.

Tak oto dwóch skromnych chłopaków swoją pasją potrafiło zmienić oblicze muzyki. To coś jak my, bo nas też łączy ta sama pasja - muzyka. 

Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

Zdjęcia i fragmenty artykułu o zespole pochodzą ze strony TUTAJ


Solid Space, Space Museum, In Phase, 1982, Realizator nagrań: Pat Bermingham. Tracklista: Afghan Dance, Spectrum is Green, Destination Moon, The Guests, New Statue  (Morning Song - zawiera fragmenty wiersza Morning Song, Sylvi Plath), A Darkness in My Soul, Radio France, Tenth Planet, Earthshock, Contemplation, Please Don't Fade Away...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz