czwartek, 28 lutego 2019

Black Rain: Czy możliwe jest żeby Dead Can Dance nagrali coś w stylu silnie industrialnym i chłodnofalowym?

Dead Can Dance - to legendarny brytyjski zespół z wytwórni 4AD, o którym pisaliśmy wiele razy TUTAJ. Poszli w swojej twórczości w kierunku tzw. World Music... W zasadzie po Within The Realm of a Dying Sun, który opisywaliśmy TUTAJ, mieli bardzo trudne zadanie, bowiem na płycie osiągnęli szczyty możliwości. 

Poziom albumu był tak zawyżony, że duetowi pozostało albo wrócić do źródeł i tam czegoś szukać, albo zawiesić  działalność, lub zmienić styl. 

Wybrali powrót do źródeł, i Aion który opisaliśmy TUTAJ, odbieramy jako swoistego rodzaju regresywny sposób reakcji na stres, związany z dźwiganiem ciężaru popularności poprzedniej płyty. 

Jednak najpierw wydali the Serpen's Egg, ze znakomitym Severance, opisywanym przez nas TUTAJ

a dopiero po nim nastąpił Aion, oba albumy są mocnym cofnięciem zespołu do źródeł, do muzyki zupełnie niekomercyjnej, choć może największy hit który się na nich  pojawił - Sartarello lekko jednak trąca komercją: 
Co było po albumie Aion? Zespół wybrał inny ze wspomnianych powyżej wariantów - postanowili zmienić styl i poszedł w stronę World Music

W stronę stylu, któremu są wierni do dziś (a który dzięki ich dokonaniom ewoluował), i w którym mają też wiele osiągnięć, że wspomnę najnowszą płytę Dionysus, bo z nią wkrótce wystąpią w Warszawie  (bilety już mamy, o czym pisaliśmy TUTAJ - zapewne opiszemy na blogu nasze wrażenia). 

Po co pisać o tym wszystkim? 

Po co w całej tej historii Dead Can Dance

Otóż można sobie wyobrazić, że zespół wybrał zupełnie inny wariant. Regresywnie reagując na ciężar sławy po publikacji albumu Within the Realm... postanowili sięgnąć do źródeł, jednocześnie zmieniając styl - czyli wybrał coś pośredniego. 

Elektronika? Dlaczego nie... 

I w tym momencie dochodzimy do sedna tego wpisu, jakim jest muzyka z album zespołu Black Rain, zatytułowanego Computer Soul.

Ten zespól bowiem, nagrał muzykę, która  wciska absolutnie w fotel, i która jest czymś tak niesamowitym, że powiem szczerze - czegoś tak inspirującego dawno nie słyszałem. 

Celem realizacji tego projektu, Stuart Argabright (Ike Yard, Dominatrix, Death Comet Crew) połączył swoje siły z założycielem BR Shinichi Shimokawa i z innymi członkami zespołu jak Soren Roi, naszą starą znajomą Zanias (TUTAJ) (która śpiewała na ich  płycie z 2015 roku zatytułowanej Dark Pool), czy z Otto Lindholmem,  grającym na basie. 

W inspiracji muzycznej można dopatrywać się literatury science-fiction/science-fact (więcej o inspiracjach TUTAJ). 

Zatem posłuchajmy tego niesamowitego minialbumu, i życzmy sobie, żeby Black Rain szli dalej wytyczonym przez siebie kierunkiem. I ani o milimetr w inną stronę.

Na horyzoncie XXII wiek. Niestety, delikatnie mówiąc z ręką w nocniku, bowiem winyl z muzyką zespołu, który nas w ten nowy wiek wprowadza, jest już wyprzedany... (TUTAJ). 

Znowu jakiś kmiotek płaszczący całymi dniami tyłek przy komputerze poznał się na muzyce... 

A może to my się nie znamy?

Jeśli jednak uważacie, że jest inaczej - czytajcie nas. Codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.


Black Rain, Computer Soul, Blackest Ever Black Londyn, 2019, tracklisa: City Of Atomic Ghost, Blood Rain & Star Jelly, Computer Souls, Black Mother Kali Gandak.  

Strona zespołu jest  TUTAJ.  

2 komentarze:

  1. Well, Zoe Zanias- our vocalist - has said she digs DCD : )
    Glad you can dig it - you can check 2014's Dark Pool LP for more w Zanias +
    she has her own super records out there as well !

    We are working on the next Album now, stay frosty !
    S

    OdpowiedzUsuń
  2. Hello SA thank you for you comment. We know Zanias and her fantastic music was already discussed by us here (see the link in text). We simply do not understand why we cannot buy your LP? I have tried to do this but its is sold out...

    OdpowiedzUsuń