niedziela, 2 czerwca 2019

Z mojej płytoteki: Editors - the Black Room

Dzisiaj debiut zespołu, który ciągle nagrywa i w dyskografii posiada aż 6 albumów. Mowa o Editors z Birmingham. Moim zdaniem, mimo że opinie krytyków muzycznych są nieco odmienne, the Back Room to zdecydowanie najlepszy album w dorobku grupy. 


Zacznijmy od niesamowitej okładki, wiadomo styl narzucony przez Joy Division (TUTAJ), niemniej w przypadku Editors bardzo umiejętnie zapożyczony. 

Zdjęcie z okładki zostało wykonane przez Wyn White, natomiast te ze środka, ukazujące zespół podczas gry, przez Ami Barwell. Muzycy sami zaprojektowali szatę graficzną.
 
Jak widać Pokój na Zapleczu jest miejscem dość odległym i nieco mrocznym, niemniej posiada okno z widokiem (szarym)...

Płytę otwiera Lights zaśpiewany nieco zrezygnowanym, ale i chwilami podekscytowanym  głosem przez Toma Smithsa - gitarzystę i wokalistę grupy. 

I still love the light on baby
It keeps me awake but I don't mind
Everything I ever wanted
Is right here but soon it won't be 

Po tym jakże emocjonalnym wyznaniu czas na dwa największe hity na albumie, czyli na piosenki Munich i zaraz  po niej   Blood. Do tej pierwszej zresztą nakręcono teledysk i powiem szczerze, że to właśnie dzięki niemu, wtedy w 2005 roku pierwszy raz spotkałem się z muzyką zespołu. 


Zwraca uwagę ciekawe brzmienie, no i sam klip, w którym łatwo można doszukać się nawiązania do dzieł Leni Riefenstahl. Być może przesadzam, ale od czasu Joy Division, którzy na pierwotnej okładce An Ideal for Living (opisywanej TUTAJ) w sposób bezpośredni nawiązali do II Wojny Światowej wiele zespołów powiela ten właśnie wątek. Blood z kolei to piosenka o trudności odparcia pokusy, tak przynajmniej ja ją odbieram.

Po niej płyta lekko spowalnia w nastrojowym, choć nieco nudnawym  Fall, by znowu wskoczyć w rytm w All Sparks - jednym z kolejnych jasnych punktów na albumie.  

You're answering questions
That have not yet been asked
All sparks will burn out in the end
You burn like you're bouncing cigarettes on the road
All sparks will burn out in the end

Mówiąc krótko ciekawie ujęty temat przemijania, jako wypalania się kolejnych iskier, po których w końcu nastanie wieczna ciemność...

Camera  to utwór którego tekst zawiera tytuł albumu. 

Keep close to me now
I'll be your guide
Once we have black hearts
Then love dies
Look at us through the lens of a camera
Does it remove all of our pain?
If we run they'll look in the back room
Where we hide all of our feelings
I'll just close my eyes as you walk out
I'll keep your eyes wide open tonight
Keep the car on the road now 


I powiem szczerze, że nie należy on do moich faworytów. Ogólnie po All Sparks płyta mówiąc kolokwialnie nieco siada, ale oczywiście, co kto lubi. Niewątpliwie honor ratuje jeszcze znakomity Fingers in the Factories połączony z  Bullets. Tutaj mogliby skończyć album.. Nie znaczy to, że kolejne piosenki nie wpadają w ucho. Reszta piosenek jest na przyzwoitym poziomie, ale odnosi się wrażenie, że to swoistego rodzaju kręcenie się w kółko. 

Co przyniósł kolejny album Editors? O tym na pewno napiszemy. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 



Editors, The Back Room, Kitchenware 2005, producent: Jim Abbiss, tracklista: Lights, Munich, Blood, Fall, All Sparks, Camera, Fingers in the Factories, Bullets, Someone Says, Open Your Arms, Distance  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz