czwartek, 25 lipca 2019

Eric Frey: Chcę, by moje zdjęcia zachęciły Cię do snucia marzeń i ukoiły do snu

Moje ulubione tematy to czarno-białe pejzaże w formacie kwadratowym, szczególnie lubię czyste, minimalistyczne kompozycje z tajemniczą atmosferą -  takimi słowami przedstawia się Eric Frey na wstępie swojej stronie internetowej, TUTAJ. Brzmią one niemal jak przestroga znad wiadomych wrót: lasciate ogni speranza, voi ch'entrate (porzućcie nadzieję wszyscy, którzy tu wchodzicie).

Obrazy, które za chwilę zobaczymy może nie przedstawiają równin Hadesu, bliżej im do Pól Elizejskich, niemniej niosą w sobie ładunek egzystencjalnych emocji. Są - tak jak chce ich autor - minimalistyczne, lecz nie jest to chłodny minimalizm skrywający w sobie mocne emocje w stylu malarstwa zen, taki, jaki zaprezentował nam niedawno Hengki Koentjoro (TUTAJ), lecz pełen symbolizmu komentarz ludzkiej egzystencji.  


Frey prezentuje nam iście europejski ból istnienia, wynikający rozdarcia, jakie każdy nas nie raz przeżywał, niewiadomej kresu naszego losu i nieznajomości drogi, która do niego prowadzi - Aczkolwiek sam autor odżegnuje się do nadawania jego pracom głębszego sensu. W jednym z wywiadów powiedział wręcz, że chcę, aby moje zdjęcia były postrzegane jako znak zapytania „?” Lub jako wielokropek „… Chcę, żeby były wystarczająco otwarte, aby ludzie mogli w nich zobaczyć, to co sami zechcą: uspokajającą atmosferę, tajemniczy i niepokojący klimat lub cokolwiek.   Krótko mówiąc, daje swobodę wyobraźni. W przeciwieństwie do reportażu fotograficznego, którego celem jest wyrażenie pewnej rzeczywistości, chciałbym, aby moje zdjęcia zachęciły Cię do snucia marzeń i ukoiły do snu.

W osiągnięciu tajemniczości pomaga autorowi biało-czarna tonacja, choć Fotograf nie stroni od zdjęć kolorowych. Jednak nawet ich kolor jest stonowany, ograniczony do kilku barw, które w dodatku nie kontrastują ze sobą, zupełnie jakby naczelną zasadą Freya było nieść spokój, niczym w wierszu  Charles’a Baudelaire’a (warto zobaczyć TUTAJ) zatytułowanym: Zaproszenie do podróży (L’Invitation au voyages)

Les soleils couchants
Revêtent les champs,
Les canaux, la ville entière,
D'hyacinthe et d'or ;
Le monde s'endort
Dans une chaude lumière.

Là, tout n'est qu'ordre et beauté,
Luxe, calme et volupté.

Gdy słońce ucieka, 
To zaraz obleka 
Fioletem i złotem błyszczącym 
Gród, pola, kanały; 
I oto świat cały 
Usypia w tym świetle gorącym. 

Tam zawsze ład, piękno, przepychy 
I rozkosz, i spokój trwa cichy
(Tłumaczenie: Maria Leśniewska  LINK). 

Równie poetycko mówi o tym autor zdjęć: wchodzę w eteryczną atmosferę, w której przestrzeń i cisza narzucają sposób oddychania, poruszający i mnie.

Wejdźmy więc w świat Erica Frey’a, zobaczmy co nam oferuje, zanurzmy się i oddychajmy wraz z nim niejednoznaczną atmosferą, taką której spokój może zwiastować burzę.

Więcej prac Erica Freya znajdziecie na jego stronie internetowej. I pamiętajcie - wszystkie te zdjęcia są chronione jego prawami autorskimi.














A teraz, gdy zderzyliśmy się z tym, co proponuje nam jego wyobraźnia, pozwólmy aby autor prac sam się nam przedstawił:

Urodziłem się 25 marca 1966 r. Nazywam się Eric Frey, jestem przedsiębiorcą prowadzącym działalność na własny rachunek, specjalizującym się w projektowaniu i wykonywaniu stron internetowych. Mieszkam w Malaucène w departamencie Vaucluse, w regionie Prowansji (we Francji). Posiadam tytuł magistra matematyki, pasjonuję się też fotografią i nowymi technologiami.

W celu promowania mojej pracy fotograficznej musiałem sam się kształcić w tworzeniu stron internetowych (…)

Odkryłem fotografię późno. Bardzo szybko czarno-białe, kwadratowe kadry stały się dla mnie oczywistością. Czerń i biel są niezastąpione ze względu na swoją siłę i świeżość. Jeśli chodzi o kwadratowy format, jest to geometryczna kopalnia złota, która oferuje wiele możliwych kombinacji kompozycji.
 
Moje fotograficzne wybory naturalnie poszły w kierunku struktur raczej minimalistycznych, w których znajduję czyste linie i proste formy geometryczne.
 
Moje fotograficzne wędrówki często prowadzą mnie do odwiedzania tych samych miejsc w poszukiwaniu światła, atmosfery. Bo rzeczywiście, z godziny na godzinę, z dnia na dzień, żadne miejsce nigdy nie oferuje tego samego.  Zdjęcie naprawia chwilę, zatrzymując jej ulotność. Szczególnie podoba mi się ten cytat Rolanda Barthesa który podsumowuje moją wizję fotografii:  "To co w fotografii powtarza się w nieskończoność, wystąpiło tak naprawdę tylko raz"  LINK.

Cóż jeszcze dodać? Artysta lubi jazz i chętnie rejestruje koncerty, szczególnie lubi zespół Esbjörn Svensson Trio oraz Erika Truffaza. Oprócz tego ma zainteresowania kosmiczne, robi zdjęcia gwiazd, galaktyk i wszelkich zjawisk astronomicznych.

Znaliście prace tego znakomitego artysty? Pamiętajcie, że poznaliście je dzięki nam - dlatego czytajcie nas, codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz