W najnowszej książce Jona Savage'a o Joy Division (omawiamy kolejne rozdziały TUTAJ), Iain Gray, z którym Ian Curtis założył swój pierwszy zespół wspomina: Wtedy
jeszcze wspólnie nie próbowaliśmy. Byłem gitarzystą a on wokalistą z
taką małą aktówką pełną tekstów których było bardzo wiele. Po około
miesiącu zacząłem je oglądać i pamiętam Day of the Lords, Leaders of
Men, i zarys Candidate. W tamtym czasie a to był rok 1976 Ian
interesował się śmieciowymi książkami beletrystycznymi o nazizmie Svena
Hassela o dowódcach niemieckich czołgów, a jego ulubioną książką była
Wheels of Terror. Tekst Leders of Men mnie rozśmieszył bo pochodził
bezpośrednio z kartek książki Svena Hassela.
Ponieważ na naszym blogu bardzo interesują nas źródła inspiracji artystycznej nie tylko Joy Division (kilka piosenek analizowaliśmy już tutaj wcześniej), ale i innych wykonawców (staramy się docierać do źródeł poprzez pytania w wywiadach - warto zobaczyć TUTAJ), postanowiliśmy sprawdzić wiarygodność wypowiedzi Iaina Graya. Jest to tym bardziej ułatwione, ponieważ w sieci książka Svena Hassela pt. Koła Terroru jest dostępna w wersji pdf, mało tego powstał nawet na jej podstawie film - oto jeden z trailerów:
Najpierw jednak kilka słów wyjaśnienia. Życiorys duńskiego pisarza jest powszechnie dostępny, natomiast jeśli chodzi o dzisiejszy tekst, należy podkreślić, że wcielił się on dobrowolnie do armii niemieckiej w 1937 roku i rzeczywiści służył w wojskach pancernych jako czołgista. Co jest również ważne, zdezerterował w 1940 roku, za co został wcielony do jednostki karnej. To bardzo istotne fakty, rzucające światło na omawianą dziś książkę Koła Terroru. Są to bowiem, przynajmniej po części, jego pamiętniki, choć znawcy przyznają, że prawda przeplatana jest w nich z fikcją.
Zatem Gray nie do końca ma rację, że była to beletrystyka. Po drugie, jego wypowiedź może, dla osób które książki nie czytały, sugerować fascynacje Iana Curtisa Niemcami II Wojny Światowej. Prawda jednak jest taka, że grupa karna jak jeden mąż jest przeciwko Hitlerowi i całemu niemieckiemu dowództwu (na powyższym trailerze można to również zobaczyć). W książce wielokrotnie słyszymy obraźliwe i pogardliwe wypowiedzi na temat niemieckiej generalicji, mało tego, jest nawet kilka scen, gdzie bohaterzy mordują, lub co najmniej znęcają się fizycznie i psychicznie nad wiernymi ideologii Hitlera (jak choćby scena zatrzymania czołgu przez niemieckich żandarmów bezwzględnie wykonujących wyroki śmierci przez powieszenie na wszystkich którzy wycofali się z linii frontu).
Najpierw jednak kilka słów wyjaśnienia. Życiorys duńskiego pisarza jest powszechnie dostępny, natomiast jeśli chodzi o dzisiejszy tekst, należy podkreślić, że wcielił się on dobrowolnie do armii niemieckiej w 1937 roku i rzeczywiści służył w wojskach pancernych jako czołgista. Co jest również ważne, zdezerterował w 1940 roku, za co został wcielony do jednostki karnej. To bardzo istotne fakty, rzucające światło na omawianą dziś książkę Koła Terroru. Są to bowiem, przynajmniej po części, jego pamiętniki, choć znawcy przyznają, że prawda przeplatana jest w nich z fikcją.
Zatem Gray nie do końca ma rację, że była to beletrystyka. Po drugie, jego wypowiedź może, dla osób które książki nie czytały, sugerować fascynacje Iana Curtisa Niemcami II Wojny Światowej. Prawda jednak jest taka, że grupa karna jak jeden mąż jest przeciwko Hitlerowi i całemu niemieckiemu dowództwu (na powyższym trailerze można to również zobaczyć). W książce wielokrotnie słyszymy obraźliwe i pogardliwe wypowiedzi na temat niemieckiej generalicji, mało tego, jest nawet kilka scen, gdzie bohaterzy mordują, lub co najmniej znęcają się fizycznie i psychicznie nad wiernymi ideologii Hitlera (jak choćby scena zatrzymania czołgu przez niemieckich żandarmów bezwzględnie wykonujących wyroki śmierci przez powieszenie na wszystkich którzy wycofali się z linii frontu).
Nie ma potrzeby pisania streszczenia książki, warto nadmienić, że pokazuje ona bezsens i okrucieństwo wojny, bestialstwo sowieckiego wojska (np. liczne sceny gwałtów, wbijania naboi w czoło, ukrzyżowania i strzelania w tył głowy jeńcom).
W tym wszystkim grupa bohaterów postawiona jest przed dokonaniem wyboru - albo zabiję wroga i przeżyję, albo zginie. Pomimo faktu, że są czołgistami, większość książki opisuje walki bez użycia czołgu, walczą oni głownie jako piechota.
W tym wszystkim grupa bohaterów postawiona jest przed dokonaniem wyboru - albo zabiję wroga i przeżyję, albo zginie. Pomimo faktu, że są czołgistami, większość książki opisuje walki bez użycia czołgu, walczą oni głownie jako piechota.
W kontekście powyższych faktów, jasnym już staje się przesłanie piosenki the Leaders of Men. Zanim jednak o sensie, kilka słów o samym tekście. Zachowała się wersja napisana na maszynie w lipcau1977 roku. Została ona opublikowana w książce So This Is Permanence (opisujemy ją TUTAJ).
Warto nadmienić, że Ian
pracował wówczas w urzędzie i zajmował się organizacją pracy dla
niepełnosprawnych, zapewne wtedy użył maszyny do napisania tekstu (podobnie było z maszynopisem Failures, który Peter Hook sprzedawał niedawno na aukcji - pisaliśmy o tym TUTAJ).
Co do tekstu, to w świetle powyższych faktów wiele rzeczy staje się jasne.
Przywódcy
Urodzony z łona jakiejś matki,
Czy jakiegokolwiek innego miejsca
Obiecali nowe życie
A zrobili ofiarę z twojego
Czy jakiegokolwiek innego miejsca
Obiecali nowe życie
A zrobili ofiarę z twojego
Kiedy twój czas jest u drzwi,
I kapie na podłogę,
I czujesz, że możesz dotknąć,
Całego tego zgiełku, którego jest zbyt dużo,
I nasiona, które są zasiane,
Nie są już twoje.
I kapie na podłogę,
I czujesz, że możesz dotknąć,
Całego tego zgiełku, którego jest zbyt dużo,
I nasiona, które są zasiane,
Nie są już twoje.
Tylko drobna operacja,
Aby wymusić ostateczne ultimatum.
Tysiące słów wypowiadanych głośno,
Docierają do głupich, żeby oszukać tłum.
Aby wymusić ostateczne ultimatum.
Tysiące słów wypowiadanych głośno,
Docierają do głupich, żeby oszukać tłum.
Kiedy idziesz ulicą
A dźwięk nie jest już taki słodki,
I chcesz móc się ukryć,
Może pojedziesz na przejażdżkę,
Do jakiegoś salonu peep show,
Gdzie nie ma przyszłości.
A dźwięk nie jest już taki słodki,
I chcesz móc się ukryć,
Może pojedziesz na przejażdżkę,
Do jakiegoś salonu peep show,
Gdzie nie ma przyszłości.
Koszmarna sytuacja,
Infiltrowana wyobraźnia,
Posmak przeszłych świętych wojen,
Przy ścianie złamanych praw.
Infiltrowana wyobraźnia,
Posmak przeszłych świętych wojen,
Przy ścianie złamanych praw.
Przywódcy,
Urodzeni z twojej frustracji.
Przywódcy,
Dziwne zauroczenie.
Przywódcy,
Obiecali nowe życie.
Urodzeni z twojej frustracji.
Przywódcy,
Dziwne zauroczenie.
Przywódcy,
Obiecali nowe życie.
Bez zbawiciela naszych spraw,
Aby przekręcić więźniów nienawiści,
Sprowokowana manipulacja,
Miażdży wszystkie myśli o masowym zbawieniu.
Aby przekręcić więźniów nienawiści,
Sprowokowana manipulacja,
Miażdży wszystkie myśli o masowym zbawieniu.
ISOLATIONS: Zastrzegamy sobie prawa autorskie do tłumaczeń tekstów.
Swoją drogą, coś musi być na rzeczy z czołgistami, bowiem według wspomnień członków zespołu, kiedy debiutowali jako Warsaw starali się do nich upodobnić (warto zobaczyć na unikalny bootleg z tego okresu TUTAJ).
Peter Hook wspomina (TUTAJ), że przed pierwszym występem Boon zaproponował im nazwę Stiff Kittens. Nie zgodzili się zignorowano ich wolę, zapowiedzieli się jako Warsaw (warto zerknąć TUTAJ). Hook niewiele pamięta takie to były dla niego emocje. Pamięta tylko, że dziwnie się ubrali - on i Terry jak czołgiści...
Peter Hook wspomina (TUTAJ), że przed pierwszym występem Boon zaproponował im nazwę Stiff Kittens. Nie zgodzili się zignorowano ich wolę, zapowiedzieli się jako Warsaw (warto zerknąć TUTAJ). Hook niewiele pamięta takie to były dla niego emocje. Pamięta tylko, że dziwnie się ubrali - on i Terry jak czołgiści...
Mało tego, znany jest doskonały poster z koncertu zespołu z 30.03.1979 roku, którego autor pozostaje anonimowy:
Niedługo koleje fakty rzucające światło na inspiracje Iana Curtisa. Jeśli chcecie je poznawać, to czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Oczywiście oglądałem 4Pancernych więc chętnie zobaczę ich w wersji angielskiej. A tak serio to podziw za wyszperanie takich newsów. Po raz kolejny: Good job!
OdpowiedzUsuńAdek dziękujemy za komentarz. Staramy się sprawdzać wiarygodność wypowiedzi w końcu to było 40 lat temu! No i przynajmniej wiemy wiele o inspiracji do napisania przez Iana Curtisa tej piosenki. Pozdrowienia i dzięki że jesteś z nami.
OdpowiedzUsuń