sobota, 9 listopada 2019

Z kasety magnetofonowej: Lacrimosa - Stille - gotyk z iskrą nadziei

Dzisiaj piąty album studyjny, wydany w 1997 roku, kultowej już szwajcarskiej Lacrimosy... Szczerze mówiąc ich twórczość przestałem śledzić po Echos (rok 2003). Kierunek w jakim poszli, moim zdaniem jest zbyt symfoniczny, a swoje najlepsze czasy zespół miał gdy brzmiał bardziej metalowo i postpunkowo, jak choćby na prezentowanym dziś wydawnictwie.
Album otwiera Der erste Tag, na początku ze wstępem orkiestry i znakomitymi wokalami. Narrator nie chce poddać się tej, w której oczach świeci śmierć, arogancja i ślepa furia... Znakomite wejścia gitar i to brzmienie, które wtedy było znakiem rozpoznawczym zespołu.
Not every pain hurts nostalgiczny i znakomicie zaśpiewany przez Anne Nurmi jest zestawem dobrych rad. Przesłanie piosenki jest w stylu Nietzsche, bowiem doświadczenia czynią człowieka mocniejszym i nie każda rana boli... Utwór charakteryzuje typowe dla Lacrimosy z tamtych czasów, budowanie napięcia. Po nim Siehst du mich im Licht? śpiewany w duecie, który jest nico słabszym momentem tego albumu. Za to po nim znakomity Deine Nähe, o ślepej miłości, ignorowaniu i niezgodzie. Narrator zauważa swoje ograniczenia, które czynią że jego uczucie jest odrzucone.

Jestem uwięziony w moim świecie
W mojej przeciętności
Co mam ci powiedzieć?

To Lacrimosa którą najbardziej lubię. I docieramy już do połowy albumu. Stolzes Herz, momentami bardzo szybki opisuje współczesne społeczeństwo, mówi o tym, że po upadku zawsze trzeba się podnosić. Wstać mimo bólu... Znakomity jest przerywnik na perkusji, który nadaje temu utworowi niesamowity nastrój. Szybko jednak wybudza nas z niego ostra gitara. Po nim patetyczny Mein zweites Herz, o swoistego rodzaju rozdarciu a po nim Make it end. To niewątpliwie najlepsza piosenka na tym albumie. 

Posłuchaj ciszy
Usłysz, jak płynie twoja krew
Szukaj prawdy
Usłysz ciszę
Wspomnienia, które doprowadziły cię do szaleństwa
 
Słuchaj, usłysz w jądrze strachu
Jak inaczej
To płonie
Dawać wszystko
I nie dostawać nic w zamian 
Spraw, by to się skończyło
Nie zmuszaj się już więcej do cierpienia
Nigdy więcej pustych obietnic
Idź znaleźć swoją prawdę
I zaakceptuj ją!
Niech to się skończy
Nigdy więcej poniżających wymówek
Musisz
Podnieść swoje słabe skrzydła
Choćby tylko na jeden dzień
Choćby tylko na jeden dzień
Obserwowałam twoją purpurową krew
Czującą gorzki smak 
Umierających ambicji
Potem cienie w twoich oczach
Jak mogłeś stracić dążenie
Do bycia żywym?
 
Bez wahania
Przestałeś istnieć
Wbrew własnym potrzebom
 
Wyjdź i ucieknij
Zbierz rozłupane części
Rozwiąż zagadkę i przeżyj
Zaufaj sobie
Możesz być słaby
Rozbite emocje
Kiedy oglądasz maski
 
Brak słów dla zaufanych
Kiedy wszyscy cię zawiodą
Niech to się skończy
 
Nie zmuszaj się by cierpieć
Nigdy więcej pustych obietnic
Idź znaleźć prawdę dla siebie
I zaakceptuj ją!
Niech to się skończy
Nigdy więcej poniżających wymówek
Musisz
Podnieść swoje słabe skrzydła
Choćby tylko na jeden dzień

ISOLATIONS: Zastrzegamy sobie prawa autorskie do tłumaczeń tekstów


Tym właśnie styl Lacrimosy różni się od innych zespołów gotyku. Oni widzą w tej ciemności jakieś światełko. Dzisiaj po latach już wiemy, że są głęboko wierzący, a Tilo Wolff jest nawet kapłanem jakiegoś kościoła. To oczywiście jego prywatna sprawa, choć zapewne w jakiś sposób rzutuje na teksty. 

Do końca albumu pozostaje jeszcze jeden utwór:  Die Strasse der Zeit który zaczyna się od patetycznego chóru i jest swoistego rodzaju podróżą historyczną... 

Piękną i jakże typową dla Lacrimosy.
 

Na koniec dobra wiadomość: zespół wznowił wszystkie płyty z początków istnienia na winylu... Warto mieć, a my na pewno wrócimy do ich twórczości jeszcze nie raz. 

Dlatego czytajcie nas, codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
 

Lacrimosa - Stille, Hall of Sermon 1997, producent: Tilo Wolff, tracklista: Der erste Tag, Not every pain hurts, Siehst du mich im Licht? Deine Nähe, Stolzes Herz, Mein zweites Herz, Make it end, Die Strasse der Zeit

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz