Dzisiaj postanowiliśmy opowiedzieć naszym czytelnikom o dalszych losach zespołu The Chameleons. Ta angielska post-punkowa grupa powstała w Middleton czyli w Greater Manchester w 1981 roku. Zaczynali jako trio bez perkusisty w składzie: Mark Burgess (wokalista i basista) i dwaj gitarzyści Reg Smithies i Dave Fielding. Potem dołączył do nich Brian Schofield, który wkrótce został zastąpiony przez Johna Lever. Nazwali się Chameleons, które to miano w Ameryce Północnej zmieniono na The Chameleons UK, ponieważ istniał już amerykański zespół Chameleons. Zespół już na początku swojej drogi artystycznej zwrócił na siebie uwagę legendarnego DJ-a Johna Peela (warto zobaczyć TUTAJ).
Brzmienie The Chameleons porównywano z największymi zespołami Manchesteru, lecz Burgess jasno określił, kto miał na nich największy wpływ: Poszedłem do klubu Factory w Hulme i widziałem Joy Division pięć lub sześć razy oraz A Certain Ratio, ale nie mieli na mnie wpływu. Moja twórczość nie miała z nimi nic wspólnego, lecz zdecydowanie, tak naprawdę, muzyka punk. Gdybym miał wymienić zespół Manchesteru, który wywarłby na mnie największy wpływ, to byłby to Buzzcocks (LINK).
Wydali cztery wspaniałe albumy studyjne, ostatnim był Strange Times, po czym zespół rozpadł się gwałtownie, w 1987 roku po nagłej śmierci menedżera Tony'ego Fletchera. Powody takiego stanu rzeczy wyjaśnił w przytoczonym wywiadzie lider Mark Burgess: Tony był czynnikiem stabilizującym rosnące napięcie między Dave'em Fieldingiem a mną, trzymał nas w ryzach. (…) Więc kiedy Tony zniknął, wszystko zaczęło się rozpadać dość szybko. Nasz perkusista, John Lever, jako pierwszy opuścił zespół kilka tygodni po śmierci Tony'ego, (…) złożył Sun and the Moon około miesiąc później. Do tego projektu, co trzeba wspomnieć, przystąpił Mark. Oprócz nich grali w nim Andy Clegg (gitara) i Andy Whitaker (klawisze). Czteroosobowy team nagrał tylko jeden album, po czym Burgess ich opuścił, aby realizować solowe projekty, a pozostali członkowie stali się Weaveworld. Rozpad Chameleons odbył się w dość spektakularny sposób, co w którymś wywiadzie opisał Mark: Czekałem w Atenach na koncert, na który nie przyszli. Tak to się skończyło. Bolało i była to jedna z najgorszych rzeczy, jakich kiedykolwiek doświadczyłem, ale przeszedłem przez to. Nawet wtedy myślałem, że będziemy mieć poważną pieprzoną rozmowę, ale potem przeczytałem w Internecie, że opuścili zespół. Więc pomyślałem: „Ach, pieprzyć to!” Nie byłem wkurzony, ponieważ zawsze szedłem własną drogą i zawsze mogę znaleźć coś do zrobienia. Nie zejdziemy się razem (LINK).
A jednak nigdy nie można mówić nigdy. W 2000 roku członkowie zespołu pogodzili się, na nowo zaprzyjaźnili i odnowili grupę dodając Kwasi Asante, perkusistę i wokalistę urodzonego w Ghanie. Dali kilka występów na żywo w Anglii, wypuścili kilka albumów z zapisami koncertów oraz jedno nagranie studyjne, Why Call It Anything, pojechali w tourne po Ameryce Północnej. I znów się rozpadli, tym razem na dobre, na początku 2003. Potem Burgess grał w kilku projektach z byłymi muzykami Chameleons oraz z innymi aż w 2009 roku ponownie razem z Johnem Lever zawiązał ChameleonsVox. Jako ChameleonsVox ruszyli z trasą koncertową po Stanach Zjednoczonych i Europie…
Lever zmarł po krótkiej chorobie w 2017 roku. Pozostali, czyli Mark Burgess, Yves Altana, Neile Dwerryhouse i Chris Oliver podążają wspólną drogą. Ostatnio, w 2015 roku, odbyli trasę koncertową We Are All Chameleons Farewell po USA. Oczywiście pomiędzy wspólnymi przedsięwzięciami realizują własne. I tak na przykład Yves Altana ma studio nagrań (Alchemized Music Production), z którego usług korzystał nie tylko ChameleonsVox lecz także Peter Hook, DeStijl, Julie Gordon (Happy Mondays), czy April Fools (LINK). Efektów tej współpracy można posłuchać TUTAJ.
Reg Smithies i Dave Fielding tymczasem także próbowali po rozpadzie The Chameleons stworzyć nowy zespół. Wraz z Gary Lavery powołali w 1987 roku The Reegs. Zagrali kilka koncertów w Anglii, głównie na północy kraju, w małych lokalnych klubach, takich jak The Roadhouse czy Night & Day w Manchesterze lub The Witchwood w Ashton. Kilkakrotnie wystąpili w supporcie The Wedding Present. Nagrali także albumy: Return Of The Sea Monkeys i Rock The Magic Rock, a także kilka singli (pełna lista jest TUTAJ).
Posłuchajmy ich brzmienia, które jest dostępne TUTAJ.
Reg Smithies i Dave Fielding tymczasem także próbowali po rozpadzie The Chameleons stworzyć nowy zespół. Wraz z Gary Lavery powołali w 1987 roku The Reegs. Zagrali kilka koncertów w Anglii, głównie na północy kraju, w małych lokalnych klubach, takich jak The Roadhouse czy Night & Day w Manchesterze lub The Witchwood w Ashton. Kilkakrotnie wystąpili w supporcie The Wedding Present. Nagrali także albumy: Return Of The Sea Monkeys i Rock The Magic Rock, a także kilka singli (pełna lista jest TUTAJ).
Posłuchajmy ich brzmienia, które jest dostępne TUTAJ.
Po latach, jako, że czas goi rany, także te zadawane słowem Mark Burgess i Reg Smithies w tym roku wystąpili razem, w The Fulford Arms 13 marca. I ogłosili reaktywację The Chameleons UK. We wrześniu, w 35tą rocznicę wydania albumu What Does Anything Mean? Basically ruszą w trasę koncertową raz z zespołem The Membranes, założonym w 1977 roku (więcej o tym TUTAJ).
Bilety już są w sprzedaży TUTAJ i TUTAJ. A jak brzmią i wyglądają teraz? Zobaczmy:
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w manistreamie.
P.S. Na koniec taka miła niespodzianka:
P.S. Na koniec taka miła niespodzianka:
Cudowny zespół, świetnie, że ich przypomnieliście, a już szczególne brawa za prześledzenie tego co się działo z muzykami po rozpadzie grupy. Kiedyś też zadałem sobie trud by wytropić muzyczne ślady byłych członków Fields Of The Nephilim. Fajna zabawa, a przy okazji można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, cieszy nas że masz taką opinię, słuchanie muzyki niesie za sobą pewną pułapkę - zatrzymuje nijako czas. Lata mijają a my słuchamy i stoimy w miejscu. Pojawiają się inne zespoły, tamte z lat 80-tych rozpadają się a my o nich zapominamy... Ale czas nie stoi w miejscu i nagle przypadkiem lub świadomie odkrywamy, że coś się zmieniło. Niestety zwykle powodem jest śmierć jednego z członków, Hollis, Adamiak, Ciechowski i tak dalej... Żeby powodem nie były li tylko takie przykre okoliczności powstał ten właśnie dział. Bo oni są tacy jak wtedy na krążkach naszych płyt, w tej "pułapce" i są też tacy jakimi uczynił ich czas w rzeczywistości. Zatem pora w tym dziale na konfrontację... Pozdrowienia
Usuń