czwartek, 24 września 2020

Hsu Tung Han i Aldo Sergio : Świat którym żyjemy, a także my sami, stajemy się coraz bardziej „cyfrowi”

Gdyby nie piksele, świat wyglądałby dziś zupełnie inaczej. Słowo piksel używane jest powszechnie, każdy kto używa smartfona, komputera, telefonu komórkowego wie konkretnie ile pikseli zawiera ekran jego urządzenia. Piksel to właśnie najmniejszy jednolity element, z którego składa się wyświetlany na ich ekranie obraz. Może mało kto wie, że odkrywcą piksela był Russel Kirsch, amerykański informatyk, który stworzył pierwsze oprogramowanie komputera SEAC (Standards Eastern Automatic Computer), za którego pomocą wygenerował w 1957 roku pierwszy cyfrowy obraz. Było to zdjęcie jego trzymiesięcznego syna, wielkości 5 na 5 cm,  w rozdzielczości 176 na 176 pikseli. Kirsch, nota bene zmarł w sierpniu tego roku w wieku 91 lat, na komplikacje spowodowane chorobą Alzheimera, czyli można powiedzieć, po tym, gdy jego własny świat rozpadł się na piksele… 

W każdym razie piksel stał się czymś stale obecnym we współczesnym świecie, zarówno w nauce jak i szeroko pojętej wyobraźni, transponowanym w sztuce, głównie do filmów science-fiction. Ale nie tylko. Dzisiaj chcemy wam pokazać jak piksel może zobrazować wydawałoby się nieprzekładalne, subiektywne odczucia. Zrobił tak tajwański artysta  Hsu Tung Han (ur. 1962 r.).

Rzeźbiarz nie ukończył żadnej szkoły artystycznej, jest absolwentem Wydziału Antropologii National Taiwan University, czego byśmy się nie domyślili patrząc na jego doskonałe umiejętności warsztatowe.  Od 2015 roku Han pracuje pod pseudonimem Donald Harn, inspirując się właśnie osobistymi przeżyciami oraz wpływem kultury cyfrowej na zmiany społeczne. W swojej sztuce chce przekazać w jak obecnie egzystują ze sobą kontrastowe, na pierwszy rzut oka, konteksty, jakimi są różne, czasem przeciwstawne elementy współczesnej cywilizacji:  przeszłość i przyszłość, rzeczywistość i wyobraźnia, lewa i prawa strona, światło i ciemność (LINK).









Jego prace są niezwykle dobrze wykonane, ale przerywane fragmentami digitalizacji. Patrząc na nie odnosi się wrażenie, że jego rzeźby zaraz znikną, rozmyją się na naszych oczach, stopią w całość z czasoprzestrzenią. Robi to podobno po to, aby ludzie zrozumieli iż świat, w którym żyjemy, a także my sami, stajemy się coraz bardziej cyfrowi. Uważa, że dzięki jego pracom ludzie utracą poczucie przeszłości i bez lęku będą zmierzać w stronę nowej, w pełni cyfrowej epoki. 

Han tworzy w drewnie, wybierając gatunki szlachetne: drewno orzechowe lub tekowe. Figury powstają z kloców, z których tylko część formy zachowuje swój statyczny charakter. Artysta dodaje i eliminuje sześcienne segmenty, przez co każdy ptak, dłoń i człowiek wyglądają tak, jakby uległy przekształceniu się w monochromatyczny układ pikseli, z których część rozsypuje się niczym puzzle, wydające się przeczyć grawitacji.


Aby zobaczyć pełne portfolio artysty, można przejść do jego stron klikając TUTAJ i TUTAJ.

Ale nie tylko Hsu Tung Han  zauważa dokonującą się „pikselizaję świata”, również malarz z Mediolanu  Aldo Sergio (ur. 1982 r.) używa, tym razem farby, do zniekształcania percepcji, tworząc portrety i martwe natury, które zacierają granicę między tym, co cyfrowe i co fizyczne, oraz tym, co tradycyjne i współczesne. Na jednym z jego obrazów trzech mężczyzn ubranych w oficjalne stroje przygląda się z zaciekawieniem pikselowej wiązce bananów, a na innym widzimy wiktoriańską rodzinę o sylwetkach rozbitych miejscowo na piksele. Tak, jakby odbiór obrazów został nagle zakłócony przez nasz mózg.






Więcej prac Aldo można zobaczyć tutaj, na jego stronie (TUTAJ). 


Czy więc tak już będzie wyglądać świat? To znaczy czy pojęcia, wartości, wszystko co wydaje się być trwałe i ponadczasowe rozpadnie się któregoś dnia na szereg elementów? Może właśnie dzięki tym dziełom sztuki przygotujemy się na taką ewentualność? Bo w inaczej grozi nam los wynalazcy pikseli.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz