Florentinus Joseph urodził się w Beja w Portugalii i jest fotografem od 2004 roku. I w zasadzie to wszystko, jeśli chodzi o jego biografię. Trzeba przyznać z uznaniem, iż ostentacja, z jaką milczy o sobie, koresponduje ze stylistyką jego prac. Są one minimalistyczne. Bardzo minimalistyczne. Dzieła innych twórców utrzymane w tym stylu omawialiśmy TUTAJ więc nasi czytelnicy zauważyli, iż jest to cecha którą cenimy.
U Florentinusa na czarno-białych (w przewadze) fotosach zazwyczaj widzimy niewielką, czarną sylwetkę człowieka (lub parę), zagubioną gdzieś pomiędzy elementami wyimaginowanej konstrukcji urbanistycznej, na drodze do niewidocznego celu, czy dostrzeżoną przez substytucyjny otwór w murze... Artysta lubi ptaki i koty bo i te czasem pojawiają się na jego zdjęciach. A czy lubi ludzi? Trudno to stwierdzić. Raczej są mu oni obojętni. Pełnią rolę znaków i czynników ludzkich zabarwiających jego obrazy emocjami. Bez nich byłyby one tak zimne, iż nie dałoby się ich oglądać.
Nie wszystkie fotografie artysty są czarno białe. Na niektórych pojawia się kolor, trzymany jednak w ściśle określonych ryzach, ograniczonych przez geometryczną formę, którą wypełnia. I jeszcze ważny jest dla niego blask światła, który nadaje jego pracom perspektywę i wrażenie swoistej mobilności...
Spójrzmy teraz w końcu na kilka fotosów, wybranych dla naszych czytelników, z tych które autor sam zamieścił w internecie TUTAJ i TUTAJ.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w manistreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz