środa, 7 października 2020

Jak to się stało, czyli Pauline Murray and the Invisible Girls: streszczenie książki Colina Sharpa cz.15

 

Jakiś czas temu zaczęliśmy na naszym blogu streszczać książkę Colina Sharpa o jednym z największych realizatorów nagrań w historii, i jednocześnie twórcy Manchester Sound, Martinie Hannettcie. Pierwsza część opisu dostępna jest TUTAJ, druga TUTAJ, trzecia TUTAJ, czwarta TUTAJ, piąta TUTAJ, szósta TUTAJ, siódma TUTAJ, ósma TUTAJ, dziewiąta TUTAJ, dziesiąta TUTAJ, jedenasta TUTAJ, dwunasta TUTAJ, trzynasta TUTAJ a czternasta TUTAJ.

W kolejnych rozdziałach Colin Sharp przedstawił urywki z wczesnej młodości Hannetta, opis jego doświadczeń z narkotykami, byliśmy świadkami narodzin pierwszych niezależnych wytwórni płytowych Manchesteru, oraz co najważniejsze, mogliśmy odczuć klimat towarzyszący powstawaniu nagrań takich gwiazd jak John Cooper Clarke, Durutti Column czy Joy Division.  Poznaliśmy także historię nagrania singla Electricity, będącego wynikiem współpracy między Martinem a muzykami z zespołu OMD. Dowiedzieliśmy się też, że po negatywnych recenzjach Unknown Pleasures, Factory Records miało zamiar zrezygnować ze współpracy z Hannettem. Poznaliśmy genezę słynnych powiedzonek Hannetta i wspomnienie jak powstawał wielki hit Joy Division, czyli Transmission. Później Colin Sharp dokonał wnikliwej analizy dwóch niezwykle ważnych płyt które zrealizował Hannett, mianowicie albumu John Cooper Clarke'a Snap, Crackle & Bop, oraz płyty Magazine pt. The Correct Use of Soap. W kolejnej części autor stawia pod znakiem zapytania legendy narosłe wokół śmierci wokalisty Joy Division - Iana Curtisa. Następnie Sharp opisywał w jaki sposób Martin Hannett przeżywał samobójstwo wokalisty Joy Division, które dosłownie zgruchotało jego psychikę. 

Dziś omawiany rozdział jest bardzo krótki, dotyczy bowiem epizodycznej współpracy między Hannettem a Robem Blamirem i Pauline Murray z punkowego zespołu Penetration, którzy wspólnie zrealizowali kultowe i przełomowe, choć rzadko słuchane wydawnictwo nazwane Pauline Murray and the Invisible Girls (album wydany we wrześniu 1980 roku). Dziewczyna uchodzi za jeden z najlepszych wokali wśród kobiecych głosów w historii muzyki. 
 
Na czas realizacji nagrania pozostają w domu Hannetta. Ten poznał wokalistkę na tyłach klubu Rafters, gdzie realizator gratulował jej osobiście napisania jednego z najlepszych pop - punkowych singli Don't Dictate.
 
Tak to wyglądało w Manchesterze w Electric Circus w 1977 roku:
 
 
W kuchni Hannetta odbywają się prace eksperymentalnego laboratorium chemicznego produkującego narkotyki. W studio, Martin zmusza swoim zwyczajem Pauline do wielokrotnych powtórzeń partii wokalnych, a ta po jakimś czasie w wywiadzie będzie chwaliła Martina, że miał dryg do składania wszystkiego w jedną całość jak żaden inny dźwiękowiec.
 
Akurat pracę nad tym albumem uwieczniono na filmie, kiedy Tony Wilson przeprowadzał wywiad z Martinem
 
 
Pauline twierdzi, że: nawet zbyt często nie powtarzał piosenek na taśmie, miał wszystko w swojej głowie. Szukałam kogoś, kto da mi swoistego rodzaju światło. I Martin takim kimś właśnie był.
 
Poza studiem Martin był człowiekiem niedostępnym, trudnym do rozszyfrowania i zazwyczaj wczorajszym po narkotykach. Martin starał się reaktywować karierę Pauline po jej odejściu z Penetration. To był czas, kiedy rynek był otwarty na kobiece kariery, także okres gdy debiutowała Debbie Harry z Blondie, czy Chrissie Hynde i jej Pretenders.
 

Powstały w wyniku tej współpracy album
Pauline Murray and the Invisible Girls jest nierówny. Trudno ocenić czy to muzyka eksperymentalna, czy jakiś rodzaj electro - popu. Wokale często są schowane zbyt mocno pod warstwą instrumentalną, a wokalistka gubi melodię... Finalnie muzycy wrócili do domu nieco rozczarowani...
 

A może to my, słuchacze, w tym autor książki, nie dorośliśmy do Hannetta, czego dowodem jest fakt, że dzisiaj, po latach płyta ta brzmi zupełnie odjazdowo i zapewne ją u nas opiszemy?
 
Dlatego czytacie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz