Jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz - tak mnie kiedyś uczono i te słowa przypomniały mi się podczas analizy listy płyt klasyki gotyku, opublikowanej ostatnio przez portal Brooklyn Vegan (LINK), który poświęcony jest generalnie muzyce, i ma długie tradycje bo działa już 16 lat.
Mimo dość karkołomnego wstępu, w którym nie wiedzieć czemu, na 1985 roku kończy się okres zaliczany przez nich do klasycznego gotyku, na liście pojawiają się albumy spoza tego okresu, mało tego wygrywa płyta Sisters of Mercy pt. Floodland, z roku... 1987... (pisaliśmy o niej TUTAJ).
Z czym można się zgodzić (nie kłócąc się o miejsca) to: obecność Red Lorry Yellow Lorry i ich znakomitego albumu Talk About the Weather (opisanego przez nam TUTAJ), The Chameleons i ich Script of the Bridge, This Mortal Coil i znakomitego It'll End in Tears (TUTAJ), Cocteau Twins i Treasure (TUTAJ), the Cure i Faith (TUTAJ), Joy Division i Closer (TUTAJ), i wspomnianego Sisters of Mercy i ich Floodland.
Zacznijmy od szczytu - JiJu nie jest najlepszym albumem STB, litości.. Jeśli jest Faith to dlaczego nie ma Pornography - miedzy fanami the Cure trwa spór (na zasadzie co było pierwsze jajko, czy kura) która z tych płyt jest lepsza - co już samo w sobie dowodzi, że są zbliżone poziomem. Umieszczenie Cave'a i Tender Pray (1988) uważam za znaczną pomyłkę, na pewno Good Son jest lepszym albumem i skoro odbiegamy od założonego zakresu czasowego, to możemy to zrobić o dalsze dwa lata. Za to za totalną kompromitację uważam umieszczenie na liście Mask zespołu Bauhaus a pominięcie In the Flat Field z 1980 roku... Podobnie ze Spleen and Ideal Dead Can Dance. Noż jakim trzeba być ignorantem, żeby nie uwzględnić (i to gdzieś na szczycie) albumu Within the Realm of A Dying Sun (z roku 1987)?
Nam jak na razie jeszcze się udaje przetrwać, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz