Jak wszyscy fani Joy Division wiedzą, żoną Iana Curtisa była Deborah Woodruff (pisaliśmy o niej sporo m. in. TUTAJ). Mieli jedną córkę Natalie, obecnie znaną artystkę fotografa, o której pisaliśmy TUTAJ. Po tragicznej śmierci męża Deborah została pisarką i napisała książkę Touching from a Distance która posłużyła do stworzenia scenariusza filmu Control Antona Corbijna. Wdowa po wokaliście udzieliła następnie kilka wywiadów i w zasadzie wycofała się z życia publicznego. Ale życie płynie... Deborah pozostała w Macclesfield i wyszła za mąż za Rogera Bodena, który przeniósł się do tego miasta w 1978 roku z Manchesteru. Oprócz Natalie Deborah ma więc również syna Wesleya, młodszego od siostry o 7 lat. W 1983 roku założyła wraz ze swoim drugim mężem małe studio nagraniowe, które istnieje do dzisiaj (LINK). W zeszłym roku Roger przeszedł na emeryturę i prowadzenie studia przekazał synowi oraz współpracowniczce i piosenkarce Charlotte Day.
Wesley w dzieciństwie chciał zostać gitarzystą. Podobno już w wieku 4 lat grał na pianinie i gitarze a nawet napisał pierwszą piosenkę. Jednak ostatecznie nie został muzykiem, a producentem muzyki, nauczył się od ojca programować i nagrywać w rodzinnym studio. Pierwsze wydawnictwo zrealizował, gdy jeszcze chodził do szkoły średniej - w 1998 roku nagrał singiel z taneczną muzyką nieistniejącego zespołu Queeg - Red Hot Lover. Potem zajął się projektowaniem i tworzeniem stron internetowych - i to z dużym powodzeniem - bo podobno był poszukiwanym freelancerem. Ostatecznie jednak wrócił do rodzinnej firmy.
W Cottage Record można w zasadzie nagrać każdy rodzaj muzyki, no może poza symfoniczną. Z usług studia korzystają głównie rodzimi muzycy, wytwórnia na swoim profilu FB z dumą przypomina iż w niej to został nagrany w 1987 roku album grupy Macc Leds „Live At Leeds”, z którego prezentujemy jeden z utworów:
Oprócz niego z bardziej znanych zespołów w Cottage Records nagrywali Kerosene - album o oryginalnym tytule: [ahr-kahyv] (LINK).
Wesley pracował z różnymi zespołami, a także, jak tajemniczo napisano na stronie wytworni nad własnymi projektami solowymi nie zdradzając ich szczegółów. Cóż, w Macclesfield nie w sposób uciec od muzyki…
My też od niej nie uciekamy i wracamy jutro z nowym wpisem - dlatego czytajcie nas - codziennie coś nowego, tego nie ma w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz