wtorek, 10 sierpnia 2021

August Uotila: impresjonizm z akcentami realistycznymi

W wieku zaledwie 27 lat w Ajaccio na Korsyce zmarł fiński malarz August Uotila (1858-1886). W ostatniej drodze towarzyszyła mu tylko rodzina Włoszki, u której wynajmował nędzny pokoik. Artysta tworzył zaledwie kilka lat, niemniej to co pozostawił czyni z niego malarza bliskiego talentem czołowym impresjonistom. A nawet można dostrzec u niego elementy charakterystyczne dla malarstwa Paula Gauguina i Vincenta van Gogha, które umiejętnie łączy.


August urodził się w Urjali, w rodzinie bogatego rolnika. Rysunku zaczął uczyć się w Helsinkach, najpierw w Szkole Rysunku Stowarzyszenia Artystycznego Finlandii a później u Hjalmara Munsterhjelma, wykładowcy Uniwersytetu. Równocześnie rozpoczął studia medyczne, które przerwał i wyjechał do Paryża, gdzie wstąpił do École des Beaux-Arts. W 1879 roku na rok wrócił do kraju po czy znów znalazł się we Francji. Wkrótce mimo biedy i niedożywienia, co stało się przyczyną gruźlicy, zdecydował udać się w podróż studyjną. Za radą lekarzy, którzy gorąco polecali mu klimat śródziemnomorski, młody artysta pojechał do Florencji, a następnie do Nicei gdzie trafił na czas karnawału. W październiku wylądował na Korsyce. Namalował jeszcze ostatnie prace i w marcu następnego roku zmarł… Jego grób nie istnieje. Został zniszczony, podczas przebudowy cmentarza na początku XX wieku. Po malarzu pozostały jedynie jego dzieła.


Na jego spuściznę składa się około 60 obrazów, nieco więcej olejnych, szkiców i rysunków. Łącznie około 154 skatalogowanych prac (według monografii opublikowanej przez Aune Lindström w 1948 r.) Pokażemy kilka z nich, gównie nastrojowych i pełnych ciszy nokturny. Można je uznać za obraz równowagi, homeostazy, pomiędzy światem natury, przesyconym światłem księżyca, wysrebrzającym chmury, wodę i rybackie sieci, a spokojem rybaka naprawiającego sieci. Wydaje się niemal, że świat zamarł w bezruchu, zasnął i ta noc będzie trwała wiecznie…




Uotila malował nie tylko pejzaże, lecz również portrety i scenki rodzajowe, rozgrywające się w mieszczańskich wnętrzach. Lecz sposób, w jaki przedstawiał morze i chmury, pokazuje jego umiejętności, bliskie malarstwu impresjonistycznemu lecz nie pozbawionego akcentów realistycznych. Widać to zwłaszcza w spiętrzonych formacjach chmur, biegłości w oddaniu morskiej toni.


Czy malarz zdawał sobie sprawę z bliskiej śmierci?  Ostatni obraz: Notdragning vid Korsikas z 1886 roku skończył tydzień przed śmiercią. Utrzymany w jasnych, niemal świetlistych barwach zachodzącego słońca przestawia to, co zapewne nie raz widział. Oto to rybacy po połowie składają sieci na plaży. Nie ma na tym obrazie rzeczy zbędnych, czy wymuszonych. Grupka mężczyzn kończący swoją pracę na plaży, pod kłębiastymi chmurami i na tle brzegu morza przechodzącego w skaliste wybrzeże porośnięte roślinnością. Niemal czujemy zapach morza i ryb, wilgoć morza i szorstkość piasku. Za chwilę mężczyźni pójdą do domu, plaża opustoszeje i zapadnie noc… 

August Uotila niewątpliwie był zdolnym, dobrym malarzem. Dlatego szkoda że zapomniano o nim. Nawet jego rodacy nie wracają pamięcią do jego dzieł. Fińska, duża wystawa prac August Uotili miała miejsce dopiero kilka lat temu, a monografia artysty została wydana kilkadziesiąt lat po jego śmierci. Lecz przecież są taki enklawy jak nasz blog, który odnajduje i demonstruje twórczość słabo znanych artystów oraz tych zupełnie zapomnianych.

Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz