środa, 11 sierpnia 2021

Co się dzieje z nimi dzisiaj: Dave „Angry” McCullough znakomity recenzent twórczości Joy Division

Dave „Angry” McCullough był znanym na przełomie lat 70 i 80. irlandzkim dziennikarzem muzycznym, który pisał dla magazynu Sounds. Jego recenzje były oryginalne, wizjonerskie o ciekawej formie, takie jak tekst o Unknown Pleasures Joy Division, nad którym pochyliliśmy się TUTAJ, czy tekst o Closer (TUTAJ). Dlatego uznaliśmy, że nie tylko warto opisać jego postać, a trzeba, tym bardziej, że dawno temu zniknął z przestrzeni publicznej i nawet nie dorobił się biogramu na Wikipedii


A więc Dave McCullough urodził się w 1958 roku w Irlandii Północnej. Niewiele wiadomo o środowisku, w którym dorastał, o jego rodzinie. W każdym razie chodził do szkoły z Martinem Gavinem* w Bangor w hrabstwie Down. Z nim w 1977 roku założył fanzin Alternative Ulster, w którym pisywał pod pseudonimem Dave Angry. Nazwę czasopisma McCullough i Gavin wymyślili wspólnie, podczas pewnego popołudnia, w szary, wilgotny irlandzki zimowy dzień, gdy zastanawiali się na smutną sytuacją Irlandii Północnej. Niezależne wydawnictwo szturmem zdobyło serca fanów, a także miejscowych muzyków, czego dowodem jest piosenka lokalnego zespołu Stiff Little Fingers zatytułowana Alternative Ulster. Były nawet plany aby singiel nagrany na flexi disc został dodany do jednego z numerów gazety, lecz chyba się to nie udało. Jednak pamiętna premiera utworu odbyła się w barze Trident w Bangor i piosenka stała się nieformalnym hymnem miejscowego środowiska punk (LINK).

Potem Dave wyjechał na studia do Londynu… Lecz nie przestał interesować się muzyką, ani nie zrezygnował z pisania. W latach 1978-1982, czyli dość krótko, lecz za to bardzo intensywnie współpracował z brytyjskim czasopismem Music Weekly Sounds, popularnie nazywanym Sounds, które ukazywało się od 1970 do 1991 roku. Opublikował w nim sporo recenzji koncertów i nowości płytowych a także relacji z tras koncertowych, w których brał udział, podróżując jako korespondent Sounds z fotoreporterem Paulem Slattery. Towarzyszył w ten sposób np.: Lurkers, którzy wybrali się w 1978 roku na tourne po miastach Irlandii Północnej, czy U2, którzy niemal powtórzyli tę samą trasę. Oczywiście byli też w Manchesterze żeby odwiedzić Joy Division - o czym pisaliśmy TUTAJ.


Teksty McCullougha - błyskotliwe, zadziorne i bardzo zdecydowane w swoich opiniach - podobały się czytelnikom. Dziennikarz nie obawiał się przy tym okazywać swoich preferencji muzycznych. Jasno dawał do zrozumienia, że ceni Joy Division, uwielbia U2 i The Smith a nie znosi The Cure.  Po prostu kochał muzykę, był uczciwy i chciał dzielić się swoją pasją z każdym, kto tylko chciałby czegoś się dowiedzieć. Podobno jego niezależność w po pewnym czasie stała się przyczyną konfliktu z wydawcami Sounds, którzy zaczęli cenzurować jego teksty. W 1983 roku podjął na krótko pracę w Blanco Y Negro, u boku Geoffa Travisa z Rough Trade a potem z Mikem Alwayem z Cherry Red. Później działał na rzecz kolejnej wytwórni stworzonej przez Alana McGee. Napisał jeszcze kilka recenzji dla londyńskiego magazynu City Limit, a i trzeba odnotować, że spróbował sił w radio. W 1983 roku w Greenwich Sound Radio miał własną audycję Creatures What You Never Knew About (LINK). 

W połowie lat 80. pisał do magazynu Blitz przeprowadzając wywiady z Julie Burchill, Dennisem Skinnerem, Teresą Bazar i Lennym Henrym. Jego ostatnie dzieło, to mały rozdział w książce Micka Middlesa o The Smiths z 1987 roku (LINK) A potem.... cisza. 

Dziennikarz zniknął tak nagle, jak się pojawił. Z krótkich informacji zamieszczonych na blogach fanów muzyki brytyjskiej (britpopa jak to określił Dave McCullought) wiadomo, że po kolejnym niepowodzeniu wrócił do Irlandii Północnej i został nauczycielem angielskiego. Przez długie dziesiątki lat nikt nie wiedział co też się z nim działo. Nawet można było przeczytać rozpaczliwe apele, aby jeśli ktokolwiek coś i nim wie, ma kontakt, dał znać, jak choćby tutaj, gdzie zamieszczono linki do 46 artykułów jego autorstwa (LINK).  

Dopiero w tym roku, dość przypadkowo dotarła wiadomość, że zmarł w 2013 roku, w wieku 55 lat… (LINK). Informację przekazała jego stryjeczna siostrzenica, która poza tym, że umarł, sama niewiele wiedziała więcej, bo jej rodzina nie utrzymywała z nim kontaktu (LINK).

Ciekawe, czy podczas pogrzebu Dave McCulloughta wybrzmiało Atmosphere? A może inny utwór? Ale tego niestety chyba nigdy się nie dowiemy… Więc jeśli nie - niech wybrzmi teraz.

Jednego jesteśmy pewni. Dave McCullough czuł potrzebę dzielenia się swoimi emocjami do końca. W 2011 roku brał udział w polowaniu na wyspie Rum zaproszony przez stowarzyszenie Rum Deer Management Association (RDMA). Poza krótką relacją zamieścił również swoje zdjęcie (LINK).


*Martin Gavin ur 1961 r. w Belfaście w Irlandii Północnej a dorastał w Bangor. Był irlandzkim korespondentem NME w latach 1978-1980, po czym w 1980 r. przeniósł się do Londynu, gdzie jako reporter i redaktor medialny przeprowadził wywiady m.in. z takimi legendami jak Marvin Gaye, Nina Simone, James Brown, Willie Dixon, Willie Nelson, Willie Never Shut Up, Dave Allen, Madonna, Oliver Stone, Sir Van Morrison, Joe Strummer, The Sex Pistols, Pete Townshend, Sting i U2. Obecnie, od 20 lat jest krytykiem muzycznym Daily Mirror. Obecnie mieszka w Anglii, w St Leonards (LINK)

Czy ktoś dzisiaj potrafi tak pisać? 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz