poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Isolations News 154: Mural Tonyego Wilsona, Vini Reily zdrowieje, Hooky na Hacienda Classical, Hooky i Smith z Gorillaz, Clan of Xymox - nowy klip, nagraj się na winylu w Third Man Records, Cage w nowym filmie, Almond na Soundedit, figurka Alfreda Hitchcocka z kiwającą się główką


Już 14 lat nie ma z nami Tonyego Wilsona (zmarł 11.08.2007). W rocznicę śmierci w południowym Manchesterze, dokładnie w Withington powstał mural jemu poświęcony. Wykonało go dwóch artystów, którzy chcieli pozostać anonimowi. Działali w zespole nazwanym the Postman (LINK). RIP Tony.


Za to inna legenda FactoryVini Reily czuje się coraz lepiej! Dowodem na to jest to nowe zdjęcie (LINK). Trzymaj się Vini.


Skoro Tony i Factory - w Birmingham, Blackpool, Hull, Manchesterze, Londynie i Glasgow, odbędzie się wydarzenie muzyczne w ramach Sound on the Ground, nazwane wdzięcznie Hacienda Classical. Wystąpią w nim m.in. Peter Hook, Bez, Tom Wainwright, Black Box, Jocelyn Brown, Crystal Waters i inni. Bilety i szczegóły TUTAJ.

Nie tylko Hooky ale i Smith z the Cure zaczął koncertować. Tak też na swoim darmowym koncercie w londyńskiej O2 Arena w nocy 10 sierpnia (pisaliśmy o tym w swoich newsach), Gorillaz zadebiutował trzema nowymi utworami. Pokaz był darmowym wydarzeniem dla pracowników NHS i ich rodzin, w ramach podziękowania za ich wysiłki podczas pandemii koronawirusa. Robert Smith pojawił się na scenie, aby wykonać Strange Timez. Krótkie klipy z wieczoru są TUTAJ.


Za to Karl Morten Dahl wystąpił w piosence promującej nowy album Paris Aleksander - premiera płyty planowana jest na 10 września (LINK) i (LINK). Przypomnijmy nasz wywiad z artystą, który opublikowaliśmy TUTAJ, kolejny jest w przygotowaniu.


Skoro już pojawił się Antipole, to jednym z artystów których bardzo sobie ceni jest Clan of Xymox.


Ci nagrali nowy utwór i klip który poświęcony jest pandemii. Jak słychać COX zaczęli brzmieniowo upodabniać się do Antipole, przynajmniej biorąc pod uwagę gitarę... Ciekawe czy wykupili od Antipole prawa autorskie :)?


Te z kolei są ciągle źródłem sporów. Four Tet (Kieran Hebden) podjął kroki prawne przeciwko Domino Recordings w sprawie stawek opłat licencyjnych za przesyłanie strumieniowe.  Hebden domaga się odszkodowania w wysokości do 70 000 GBP plus koszty oraz stawki tantiem za transmisję strumieniową w wysokości 50 procent. Domino broni swojej stawki za przesył strumieniowy na poziomie 18 procent (LINK).

Człowieka nie znamy, ale skoro transmitowali i ktoś to kupował postanowiliśmy o nim napisać.


Nie znamy też wytwórni o której napiszemy teraz, ale jest warta poznania z powodu akcji za pomocą której nie tylko robi kasę, ale propaguje coraz popularniejsze na rynku winyle! Mowa o wytwórni Third Man Records Jacka White'a, która otworzy w tym roku nowy lokal w Soho w Londynie

Dwupoziomowa powierzchnia handlowa będzie służyć różnym celom,  jako sklep z płytami i towarami, siedziba Third Man Records w Europie oraz jako miejsce występów o nazwie The Blue Basement. W założeniu całość ma być dla melomanów wyjątkowa. W Third Man Books znajdzie się Literarium, w którym stanie druga na świecie maszyna do wydawania książek oraz stoisko nagraniowe obsługiwane żetonami w stylu retro. W kabinie nagraniowej będzie można nagrać swoją muzykę bezpośrednio na winylu (LINK) właśnie. Zatem można powiedzieć: i ty możesz być psem Nipperem...


Mało kto wie, że istnieje nagranie filmowe Nippera. Powyżej za to zwiastun najnowszego filmu innej gwiazdy - Nicolasa Cagea i nowego dzieła z jego udziałem: Prisoners of the Ghostland. Aktor uważa, że gra w nim najbardziej ekstremalną postać w swojej karierze (LINK). Reklama dźwignią handlu. I tak nic nie pobije kultowego filmu Lyncha pt. Dzikość w Sercu, o którym pisaliśmy TUTAJ.

My też możemy powiedzieć, że jesteśmy ekstremalni, bowiem te newsy powstają pod wpływem chilijskiego białego wina z Biedronki.


Za to pytaniem otwartym jest co pili ludzie dobierający wykonawców poniższej imprezy. 21 października (czwartek), czyli pierwszego dnia tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit, zespół pod kierownictwem Marcina Zabrockiego z udziałem solistów wykona utwory z płyty  The Doors - L.A. Woman. Zaśpiewają m.in.: Organek, Waluś (WaluśKraksaKryzys), Jakub Stankiewicz (Braty z Rakemna) i Elżbieta Mielczarek (LINK). 

He he he he he he Organek polskim Jimem Morrisonem. Dużo było tego wina? Oj chyba za bardzo... O imprezie za to piszemy, bowiem gwiazdą tej edycji festiwalu będzie Marc Almond, który 22 października (piątek) zaprezentuje utwory z najnowszej płyty Chaos and a Dancing Star  (LINK). 

Mamy swoją ulubioną płytę Almonda, o której niedługo.


Za to 22 sierpnia w ramach Festiwalu Psalmów Dawidowych - Kolbuszowa 2021 - wystąpi Józef Skrzek. Mistrz osobiście zaprosił na swój koncert (TUTAJ).


Trochę innych newsów ze świata filmu - reżyser Alex Proyas (nie znamy) ukończył nowy film krótkometrażowy, Mask of the Evil Apparition, którego akcja rozgrywa się w świecie Dark City. Inspiracją do jego powstania jest obraz sci-fi neo-noir z 1998 roku z Rufusem Sewellem, Kieferem Sutherlandem, Jennifer Connelly i Williamem Hurtem. Do 19 sierpnia wspomniany film krótkometrażowy jest dostępny w ramach usługi Video on Demand jako jedna z nominacji do nagrody tegorocznego Festiwalu Popcorn Frights. Obecnie Proyas pracuje nad serialem, którego podstawą jest ten film (LINK). Te mordki powyżej są właśnie z tego filmu - strach się bać...
 

A jeśli strach to nie może zabraknąć mistrza suspensu. Aby uczcić urodziny Alfreda Hitchcocka, IndieWire oferują kupno gadgetów związanych ze słynnym reżyserem (LINK). Wśród atrakcji figurka z kiwającą się główką...


Na koniec Covid 19 news. Frontman Iron Maiden - Bruce Dickinson, uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Muzyk jest zaszczepiony, więc przebieg choroby jest bardzo łagodny jednak obawia się, że mógłby zarazić osoby niezaszczepione i przyczynić się do ich śmierci (LINK).

Dlatego my odkażamy się podczas urlopu cały czas chilijskim białym winem z Biedronki, o czym już chyba pisaliśmy powyżej... 

Wracamy jutro z bólem głowy.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

2 komentarze:

  1. Wspomnę tylko o COX, bo jakoś temat jest mi bliski. O ile Pierwsze dwie ich płyty pożeram kilkakrotnie w roku, ale od casu Breaking Point stali się dla mnie nazbyt taneczni (Xymox odbieram jako osobny projekt) i nie mam cierpliwości do ich ostatnich działań, mimo że słucham każdej płyty przynajmniej raz. Rozumiem, że zaczeli grać przystępniej, z wykorzystaniem nowych technologii, ale nijak nie wyczuwam już w nich tamtego ducha, który przepełnony był debiut czy przewspaniała Medusa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, trzecia, czwarta płyta i wiele kapel nie daje rady. Tak było z Dead Can Dance, COX czy the Cure. Mamy nadzieję że znasz debiut COX Subsequent Pleasures i ich znakomity koncert z okresu pierwszej płyty - opisywaliśmy go u nas. Swoją drogą 4AD wtedy a dziś... Szkoda gadać. COX mieli jeszcze taki dość fajny album Notes from The Underground, naszym zdaniem bardzo dobry. Pewnie o nim napiszemy. No i jest jeszcze Nooten i Brook ale to zapewne znasz. Pozostaje tylko tęsknić za klimatem lat 80- tych. Dziękujemy za komentarz pozdrawiamy i zapraszamy częściej.

      Usuń