piątek, 27 sierpnia 2021

Niedocenieni: Daliborovo Granje - chorwacka psychodela postrockowa, następcy King Crimson?


Powstali w Chorwacji w 2014 roku. Mają w dorobku dwa albumy długogrające, a zainspirowali nas do napisania o nich swoją najnowszą płytą Hainin z 2020 roku. Mowa o Daliborovo Granje z Cekovec, zespół tworzony przez czterech muzyków: Filip ToplekAlan Horvat (grają na gitarach), David Lesjak (bas) i Andrija Munđar (perkusja). 

Muzyka jaką grają jest mieszanką - gitarowe elementy poprzeplatane są motywami orientalnymi. Możemy powiedzieć, że to taki nieco folkowy postrock, niemniej zawierający i smutne chłodne brzmienia post punka, i wiele elementów psychodeli. W całości ich twórczości zaskakuje mocny powiew świeżości. To tak jakby korzenie zawarte w nazwie grupy (to bowiem oznacza słowo granje) sięgały do kilku źródeł i czerpały z nich wydając jednak zupełnie nowe owoce. 

Owoce te powstają w wyniku jam sessions, i słuchając płyty ma się wrażenie chaosu, jednak po kilku odsłuchaniach wiemy dobrze, ze chaos ten jest w pełni kontrolowany. 

Jak odbywa się proces ostatniego miksowania ich najnowszego albumu możemy zobaczyć na poniższym filmiku:


A tak wyglądało dogrywanie ostatnich partii perkusji:


Jak widać muzyka powstaje w garażu (po włamaniu obecnie zespół przeniósł się do baraku), w warunkach dalekich od profesjonalnego studia nagraniowego, co nie zmienia faktu, że jest na bardzo wysokim poziomie. Możemy sobie jedynie wyobrazić, co by było, gdyby profesjonalni realizatorzy wzięli ich w swoje ręce. Choć trudno powiedzieć, czy muzycy wyraziliby na to zgodę, stawiają bowiem na całkowitą niezależność procesu twórczego.   


Kilka słów o Hainin. Hainin - zdrajca, zrealizowany został w listopadzie 2020 roku. Zespół opatrzył produkcję mottem: A ko noću ide bez fenjera, zna se - lopov je i hainin/ kto nocą chodzi bez latarni ten jest zdrajcą  złodziejem. Motto jest autorstwa serbskiego pisarza Milosava Popadića. Autorem nieco obrazoburczej okładki są muzycy. Pokazano na niej fotografię więźnia z austro-węgierskiego więzienia z początku XX wieku.  

Na albumie zespołowi towarzyszy na trąbce Tomica Oskoruš.

Kto nie zna, niech posłucha. Warto. U nas 6/6 za powiew świeżości i odwagę. Być może uda nam się skontaktować z zespołem i wtedy napiszemy o nich więcej, jesteśmy bowiem pewni, że będzie o nich za jakiś czas głośno.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.


Daliborovo Granje, Hainin, 2020, Mix & Master: Leonard Klaić, tracklista: Mehana, Ak-maknadi, Hainin, Izgubljena, Žal, Sjenka u Mehani, Na putu za Stakleni Grad, Kača, Haloperidol 


     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz