wtorek, 21 września 2021

Sergio Cerchi: Wyimaginowany świat ze snów

Sergio Cerchi (ur. 1957 r.) jest włoskim malarzem. Chyba po prostu musiał zostać artystą, bo urodził się, wychował i nadal mieszka we Florencji. I może to duch miejsca sprawił, że maluje od najmłodszych lat oraz że ukończył miejscowe uczelnie artystyczne, gdzie zdobył, co można zauważyć patrząc na jego prace, solidne podstawy warsztatowe. 





Maluje realistycznie, głównie postacie pięknych kobiet... Choć trudno ustalić, czy są to portrety, czy osoby zrodzone w jego wyobraźni. Raczej wydaje się, że jego płótna ukazują wyimaginowany świat, może ze snów? Bohaterki jego obrazów mają idealne rysy twarzy, a ich kontury niejako pojawiają się, wychodzą i rozpływają się w tle, przypominający mur złożony ze skalnych, kanciastych płycin...




Poszczególne tematy i tła mnożą się w jego malarstwie niczym nuty na muzycznej pięciolinii. Najbardziej interesujące są przestrzenie, w których umieszcza swoje kompozycję. Płasko zamyka scenę a jednocześnie dzieli ją na sposób kubiczny, przez co postacie i detale czytelnie i wyłaniają się z tła i roztapiają, w zależności od kontekstu, co podkreśla użytą paletą barw. Stosuje odcienie charakterystyczne dla obrazów olejnych, o ciepłych tonach zdecydowanej, karminowej czerwieni zmieszanej z nutą ochry, a także przeciwstawnych im zieleni i błękitów połączonych z odcieniami szarości, czym nawiązuje do rzeźbiarskich, kamiennych form wielkich mistrzów renesansu. 




Dekoracyjnością użytych środków wyrazu przypomina ornamentykę secesyjną, znaną głównie z malarstwa Alfonsa Muchy, lecz Sergio Cerchi w odróżnieniu od niego nie potrzebuje złota, aby uzyskać równą głębię i połyskliwość barw, co czeski artysta.




Wracając do tematyki jego prac, trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy przed sobą motywy zaczerpnięte z europejskich mitów znanych od starożytności, z baśni, które każdy z nas słyszał w dzieciństwie. Jednak nie są to aluzje na tyle oczywiste, aby można było je od razu rozpoznać i przyporządkować poszczególny wizerunek do konkretnej opowieści. To daje nam, widzom, możliwość swobodnej interpretacji znaczeń. Możemy sami nadać treść oglądanym malarskim wizjom. Albo w ogóle odrzucić próbę analizy i uznać, że mamy przed sobą wyłącznie estetyczne malarstwo, wypełniające koncepcję daleką od konkretnej funkcji czyli podporządkowane zadaniom pozaartystycznym wyrażonym hasłem sztuka dla sztuki. Lecz przeczą temu rekwizyty znajdujące się na obrazach: karty do gry, mydlane bańki, motyle, ćmy, pióra unoszące się na wietrze… Czyżby artysta używa tak bogatych środków wyrazu aby postawić nam przed oczy egzystencjalną prawdę, głoszącą iż wszystko to marność… Nie opieraj się na trzcinie chwiejącej się na wietrze, bo ciało to siano, a cały blask jego jak kwiat na łące opadnie… 

Jeśli zdołaliśmy zainteresować twórczością Sergio Cerchi odsyłamy do jego strony, gdzie jest więcej jego prac (LINK).

Czytajcie nas  - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz