poniedziałek, 23 maja 2022

Isolations News 194: Nowe stare zdjęcia Iana Currisa z Joy Division, rocznica Haciendy, pamiątki Martina Hannetta, Płyty Johna Peela, Cure zapowiadają, gitara Noela Gallaghera, nagroda dla Cocteau Twins, Sowieci na balkonie a żona to skarb

Cały czas odnajdują się nieznane ujęcia Iana Curtisa. Tym razem pojawił się w Internecie portret wykonany przez nikogo innego jak Kevina Cumminsa (LINK). 

Ale jak zwykle jest jakieś ale - fani od razu dopatrzyli się, że portret jest wycięty z innej znanej fotki, wykonanej podczas sesji wykonanej w styczniu 1979 r. przed budynkiem na rogu Fennel Street w Manchesterze, znany jako Long Millgate. Spodziewajmy się nowych zdjęć Joy Division, ale od fanów.

Z kolei byli członkowie Joy Division lobbowali w dniu smutnej rocznicy śmierci Iana Curtisa posłów w Parlamencie w Westmister aby ci uchwalili lepsze prawo gwarantujące opiekę w zakresie zdrowia psychicznego. Statystyki pokazują, że 75% ofiar wszystkich samobójstw to mężczyźni i jest to największy powód śmierci  mężczyzn poniżej 45 roku życia. Muzycy spotkali się z Minister zdrowia psychicznego Gillian Keegan, liderem Partii Pracy Keir Starmer i posłanką East Kerry McCarthy (LINK). 

My tylko przypominamy, że po pierwszej próbie samobójczej Curtis był przebadany i nie stwierdzono u niego choroby psychicznej, więc pewnie nie o jego zdrowie psychiczne w tym wszystkim chodzi.

 

Klimatu Factory ciąg dalszy. Z okazji jubileuszu 40. lat od otwarcia klubu Hacienda, w ostatnią sobotę, w piwnicy tego samego miejsca, w którym klub działał, czyli w budynku na Whitworth Street West odbyła się wielka impreza. Dochód z biletów na nią zasilił organizacje charytatywne wspierane przez The Hacienda, także niedawną misję współzałożyciela Factory Records, Alana Erasmusa na Ukrainę, podczas której zbierał fundusze na rzecz Fundacji Legacy of War. Wejściówki rozeszły się w kilka minut, ale całość można było obejrzeć w Internecie na żywo (LINK). O znaczeniu Haciendy napisał z okazji jubileuszu Dave Haslam. Według niego był to drugi po zakładach włókienniczych Engelsa budynek istotny dla rozwoju miasta (LINK).


Jeszcze w klimacie - na eBay firma której współwłaścicielem jest Chris Hewitt, asystent Martina Hannetta (Recordcore Deeply przy 15 John Fryer Avenue z Northwich, Wincham Cheshire) wystawiła na sprzedaż moduł stołu miksującego należący do Mr Zero. Oprócz tego mnóstwo innych fragmentów wyposażenia jego studio a także kawałki (dosłownie) klubu Hacienda, np.: deski sali tanecznej... (LINK).   

Wg. nas te wszystkie fragmenty powinno natychmiast kupić The Science and Industry Museum in Manchester, które już posiada sporą kolekcję związaną z funkcjonowaniem Factory Records. Ale nas nikt nie słucha...

Skoro o aukcjach - gitara Noela Gallaghera, która została uszkodzona za kulisami na koncercie Oasis co zakończyło się rozpadem zespołu, została sprzedana za 385 500 euro (325 000 funtów) na aukcji w Paryżu. Czerwony Gibson został złamany podczas festiwalu Rock en Seine we francuskiej stolicy w 2009 roku pod koniec rocznej trasy zespołu Dig Out Your Soul. Odrestaurowana w 2011 roku gitara została zaprezentowana z oryginalnym futerałem i notatką od poprzedniego właściciela z podpisem Pokój, miłość i banany. Na tej samej aukcji sprzedano garnitur do bondage, wykonany ze skóry i łańcuchów, noszony przez Martina Gore'a z brytyjskiej grupy Depeche Mode, który został kupiony za 15 528 euro. Rzadki winyl podpisany przez Jimiego Hendrixa i francuskiego piosenkarza Johnny'ego Hallydaya sprzedał się za ponad 10000 euro (LINK).

W temacie aukcji ciąg dalszy. Przed śmiercią w 2004 roku John Peel zgromadził poważną kolekcję obejmującą ponad 26000 płyt długogrających, 40000 siedmiocalowych singli i niezliczoną ilość płyt CD. Wybrane z nich, a także różne pamiątki, zostaną wystawione na aukcji w budynku Bonhams w Knightsbridge we wtorek 14 czerwca. Odbędzie się to na tydzień przed 50. rocznicą Glastonbury, która od dawna uhonorowała Peela sceną nazwaną jego imieniem. Wśród innych przedmiotów wystawionych na aukcję w Live in Session: Property z archiwum Johna Peela znajdują się odręcznie napisany list podpisany przez Davida Bowiego, 7-calowy singiel Nirvany z 1988 roku Love Buzz/Big Cheese, w tym monofoniczna  płyta  Johna Lennona i album Two Virgins Yoko Ono z 1968 roku z autografami, oraz gramofon tubowy BBC Radio 1 DJ, który zdobił biurko Peel'a w rodzinnym domu w Suffolk. Peel zmarł na atak serca w 2004 roku w wieku 65 lat. Był jednym z najdłużej działających DJ-ów Radia 1, występującym w stacji od 1967 roku aż do śmierci (LINK).

U Peela grali nie tylko Joy Division, ale i The Cure. Muzycy zespołu rozmawiali z NME o nowym albumie Songs Of A Lost World. Otóż ma się pojawić na jesieni, prawdopodobnie we wrześniu, w każdym razie zanim w październiku ruszą w trasę koncertową. Zespół zakończył już nagrania, ostatnio Reeves Gabrels specjalnie przyjechał z Ameryki po to, żeby dokończyć kilka solówek, a Smith musi jeszcze dograć kilka wokali. Album będzie składał się z 12 utworów w klimacie Disintegration. Oprócz tej płyty powstanie druga, jednak na jej wydanie trzeba będzie jeszcze poczekać (LINK). W piątek Robert Smith i Simon Gallup zostali uhonorowani nagrodą Icon Award podczas gali Ivor Novello w Londynie (LINK).

Jeśli o chłodnej muzyce - Elizabeth Fraser, Robin Guthrie i Simon Raymonde z Cocteau Twins otrzymali nagrodę Visionary Award (LINK).

W temacie Cocteau - dostępna jest nowa piosenka Underwater nagrana przez Elisabeth Fraser i jej partnera Damona Reece. Utwór pojawi się na ich nowej płycie Sun's Signature która ukaże się 18 czerwca za pośrednictwem Partisan na Record Store Day.       

Jeśli imprezy - Jacek Żaba Żędzian, organizator festiwalu Rock Na Bagnie udzielił wywiadu w komercyjnym medium (LINK). Udzielił także nam zanim stało się to modne. Ale żarty na bok, Żaba nie ma łatwo, spotyka się co dzień z ogromnym hejtem, czego nie uniemożliwia nawet wyrok sądu. Wyjaśniamy że jakiś... dziwak oskarżył go o nazizm, faszyzm i segregację sanitarną... (LINK). Głupki są wszędzie.  


Choćby wśród takich grup jak muzycy, naukowcy i TikTokerzy. Ci uzbrojeni w syntezatory i elektrody podłączają się do grzybów i kaktusów, aby zachęcić ludzi do ponownego połączenia się z Ziemią. Projekt Muzyka organiczna Nayara Modern Biology zaistniał dopiero zeszłego lata, ale jego produkcje klipów z grzybami zawierające uspokajające, ambientowe pejzaże dźwiękowe, zdobył już ponad pół miliona zwolenników na TikToku i 25 milionów wyświetleń. Powstała muzyka  powstaje poprzez podłączenie elektrod i syntezatorów modułowych do roślin i pomiar ich energii bioelektrycznej, która następnie wywołuje zmiany nut w syntezatorze (LINK).

Ciąg dalszy świrowania. Happy  to słoń azjatycki. Ale czy można go również uważać za osobę? To pytanie pojawiło się w środę przed Sądem Najwyższym Nowego Jorku w sprawie która ma ustalić, czy podstawowe prawo człowieka można rozszerzyć na zwierzę. Happy mieszka w Bronx Zoo od 45 lat. Aktywiści powołują się na wynik testu wskaźnika samoświadomości z 2005 roku który Happy jako pierwszy słoń zdał, wielokrotnie dotykając białego X na czole, gdy postawiono przed nim duże lustro. Administracja ZOO twierdzi natomiast, że zwierzę jest dobrze traktowane, ma duży wybieg i nie dzieje mu się krzywda (LINK).

Podobno Happy czerpie przyjemności z łapania wróbli. 

Jeśli wróbel wlatuje mu trąbą a wylatuje tyłem, to Happy ma rozkosz. 

Jeśli wróbel wleci trąbą, a Happy zaraz po tym wsadzi sobie trąbę w zad, to ma wieczną rozkosz. 


W tematach zadowych jeśli tak je można nazwać. Portal wp.pl w sobotę rano donosił: Jeden z mieszkańców Hostomla wrócił do swojego mieszkania po tym, jak ukraińskie Siły Zbrojne wyparły stamtąd rosyjskich okupantów. Zastał swój dom zamieniony w ruinę – okazało się, że Rosjanie wykorzystywali jego lokum jako miejsce noclegowe. Jedynie łazienka okazała się nietknięta – najeźdźcy bowiem załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne na balkonie.

Rozwiązanie tego problemu jest banalnie proste - mieszkaniec Hostomla powinien wystawić na balkon fortepian. 


Ciąg dalszy - tym razem cofamy się w czasie. Więcej sekretów otaczających tajemnicę Stonehenge mogło w końcu zostać ujawnionych po tym, jak archeolodzy odkryli starożytną kupę. Po przeprowadzonej analizie znalezionego stolca ustalono że został zrobiony około 5000 lat temu a także że zawiera resztki podrobów bydła takich jak serce, wątroba i ozór. Poza tym znajdowały się w nim jeszcze jaja tasiemca.  Badania sugerują również, że resztkami posiłku przodkowie obecnych Brytyjczyków karmili psy, które także zarażały się pasożytami. Dr Piers Mitchell z University of Cambridge jest bardzo dumny z wyników badań. Jak powiedział: Są to pierwsze pasożyty jelitowe, które pochodzą z czasów neolitu, a znalezienie ich w środowisku Stonehenge to naprawdę coś (LINK). 

Za kilka tysięcy lat tak samo będą mówili inni naukowcy, jak znajdą fortepian z balkonu jakiegoś mieszkańca na Ukrainie.

W temacie znalezisk. Ekscentryczny handlarz dziełami sztuki Forrest Fenn rzekomo ukrył w Górach Skalistych brązową skrzynię z nagrodą o wartości 2 milionów funtów. Pięciu mężczyzn straciło życie w pogoni za tym skarbem. Forrest Fenn, zmarł w 2020 roku po upadku w swoim domu w Nowym Meksyku, w wieku 90 lat. W skrzyni schował w 2010 roku prekolumbijskie artefakty, złoto, starożytne chińskie rzeźby z jadeitu o wartości milionów funtów. Następnie w wydanej przez siebie autobiografii The Thrill of the Chase zamieścił 24-wierszowy utwór zawierający szereg tajemniczych wskazówek dotyczących lokalizacji zakopanego skarbu. Znalazcą okazał się być student medycyny i były dziennikarz, Jack Stuef, a zlokalizowanie skarbu w jednym konkretnym miejscu zajęło mu 25 dni. Ale ogłosił to dopiero teraz (LINK).

Jak widać Forrest Fenn miał fioła na tle skarbów. Podobno zwykł mawiać: Moja żona to wielki skarb! Teraz muszę tylko znaleźć miejsce żeby ją zakopać.     

My wracamy jutro - dlatego czytajcie nas, codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz