niedziela, 27 listopada 2022

Z mojej płytoteki: Marillion i Clutching At Straws - ostatnia płyta z Fishem, barowa atmosfera obserwacji świata znad kieliszka


Tak się akurat złożyło, że miałem szczęście żyć w tamtych czasach i śledzić na bieżąco karierę zespołu. Script for a Jesters Tears (opisaną TUTAJ) przyniósł w 1983 roku kolega, wielbiciel progrocka, głownie King Crimson. Słuchaliśmy oczarowani i czekaliśmy co będzie dalej. Czy zespół podoła i na kolejnym albumie podniesie poziom? I stało się, bo w kolejnym roku Marillion opisują na genialnym konceptalbumie Fugazi (opisanym TUTAJ) stan obłędu powodowany wojną i zagrożeniom z nią związanymi. Słuchamy nagranej z programu 3 płyty na kaseciaku, zaczyna ją Assasing, z początkiem, który nieco nas szokuje, jest dziwny. Po czasie jednak album zostaje w pełni zaakceptowany jako genialny. Zmiany nastrojów i zwroty akcji między Punch and Judy a Jigsaw do dziś wprawiają w osłupienie. No a my znowu czekamy... 

Nadchodzi kolejny rok i w 1985 Marillion szokuje nas po raz trzeci konceptalbumem Misplaced Childhood (opisanym TUTAJ) będącym syntetycznym pamiętnikiem chłopaka który staje się mężczyzną i przeżywa swoje życie ze wszystkimi jego ciężarami, uzależnieniem od narkotyków, prostytucją i śmiercią ukochanego dziecka... 

Ten najlepszy w historii rocka progresywnego konceptalbum, z genialną okładką Marka Wilkinsona (warto zobaczyć TUTAJ) stawia poprzeczkę tak wysoko, że dalsza kariera zespołu wisi pod znakiem zapytania. Grupa popada w problemy, Fish uzależnia się nie tylko od kokainy, ale i (głównie) od alkoholu. Jednocześnie przybiera na wadze. Po roku przerwy Marillion kończy działanie w pierwszym składzie omawianym dziś albumem. Fish odchodzi, zaczyna solową karierę, ale ani on, ani koledzy z zespołu nigdy nie osiągają poziomu z początku lat 80-tych. 

Finalnie Fish po latach śpiewa Mispaced Childhood w amfiteatrze w Inowrocławiu... Upadek i profanacja... 


To nie jest zła płyta, może poza mocno rozhukanym Incommunicado. Zaczyna się od doskonałego Hotel Hobbies - idealne klimaty do picia, w które wprowadza nas okładka albumu. Pusty hotel, bar whisky i kokaina na lustrze... Tak zaczyna się historia wyimaginowanego pisarza Torcha, alter ego Fisha.  

W kącie jego oka pojawiają się nowe cienie
Przepychając się, by zwrócić na siebie uwagę, gdy rozbłyskuje słońce
Przez rozdarcie w zasłonie, szurając promieniami
Jakby w nerwowym oczekiwaniu na kolejny dzień

Po nim bardzo dobry Warm Wet Circles, tekst o rozczarowaniu w związku, przechodzi płynnie w  That Time Of The Night (The Short Straw) - jeden z moich ulubionych utworów:

Więc jeśli mnie zapytasz
Gdzie mogę się stąd udać
Mój następny cel wcale nie jest tak jasny
Więc jeśli dołączysz do mnie, padniesz na kolana i będziesz ofiarą
Pokażę ci zbawienie
Pójdziemy drogą alternatywną
Ściskając krótką słomkę 

Just For The Record lekko komercyjny, mówiąc krótko ta piosenka jest pisana dla pieniędzy

Wiele razy myślałem o zmianie mojego postępowania
Ale kiedy dochodzi do sedna, jest to ta sama pijacka mgła

I teraz znakomity White Russian - tak nazywa się jeden z drinków made in USA, bazujący na lodzie, wódce likierze kawowym i bitej śmietanie... Znowu warto zwrócić uwagę na okładkę, zdjęcie Fisha i innych członków zespołu z drinkiem, jak i drink na labelu albumu.


Pokładamy naszą wiarę w prawach człowieka
W papierowych wojnach, które mocno wikłają biurokrację
Wiem, że wolałbym być poza tym spiskiem
W gułagach i obozach internowania zamrożone twarze w bezimiennych szeregach
Wiem, że woleliby stać tutaj obok mnie
Wyścig z chmurami do domu, wyścig z chmurami do domu 

Z tekstu jednak wynika, że piosenka tylko w warstwie powierzchniowej jest o alkoholu, chodzi w niej jednak o tlące się na świecie konflikty i niebezpieczeństwa, na które świat patrzy trzymając w ręku drinka... Czy dziś kiedy jest wojna na Ukrainie nie mamy podobnej sytuacji? 

Stronę B otwiera wspomniany powyżej Incommunicado, a po nim Torch Song, który znowu pokazuje jak genialnym zespołem było tamto Marillion. I tym razem jest to tylko i wyłącznie o piciu i jego konsekwencjach... 

Poczytałem trochę Kerouaca i to sprawiło, że zacząłem płonąć trochę jaśniej
Coś o gasnących rzymskich świecach, więc oświeć mnie teraz choć trochę
Odkryłem dziwną fascynację w mieszaniu cieczy alkohol może mnie teraz ekscytować
Robi się późno na okazywanie dumy lub wstydu
Po prostu płonę teraz trochę jaśniej, teraz płonę trochę jaśniej

Lekarz mówi, że moja wątroba wygląda tak, jakby była moją kochanką, potrzebuję teraz kolejnej przerwy
Jak każdy rodzaj bohatera który kończy jako zero, ale wciąż wyróżnia się w tłumie

Podrywając  siedemnastkę z doświadczeniem i marzeniami, pocąc się w szczęśliwą godzinę
Tam, gdzie się ukrywasz, wiesz, że to nie jest przestępstwem
Płonąć teraz trochę jaśniej, płonąć teraz trochę jaśniej

Dr Finlay: „Moja rada jest taka, że ​​jeśli utrzymasz ten styl życia, nie dożyjesz 30 lat”

Torch: „Chryste – to naprawdę romantyczny sposób, to część dziedzictwa, teraz twoja kolejka, prawda?”

Teraz palimy się trochę jaśniej

Poczytałem trochę Kerouaca i to sprawiło, że zacząłem płonąć nieco jaśniej
Tam było coś o gasnących rzymskich świecach, oświeć mnie teraz trochę
Znalazłem dziwną fascynację w mieszaniu cieczy alkohol mnie teraz ekscytuje
Spóźnianie się w grze, aby pokazać dumę lub wstyd
Płoń teraz trochę jaśniej, teraz płoniemy trochę jaśniej
Teraz palimy się trochę jaśniej

No a po nim znowu stare dobre Marillion... Slàinte Mhath - można zaryzykować tezę, że jest to piosenka o twórczości powstającej gdzieś w brytyjskim barze między jednym a drugim piwem, czy drinkiem... Wszystko jest wynikiem wielkiego rozczarowania życiem i jego niespełnionymi wobec bohatera obietnicami... 

Wszystko jednak w końcu rozpłynie się jak cukrowa wata na deszczu... - takie wnioski wysnuć można z pięknej ballady Sugar Mice... Smutek, depresja i telewizja z Sinatrą - piękny opis niedzielnego popołudnia. Znowu wracamy do pokoju hotelowego w The Last Straw i piosence Happy Ending, która istnieje tylko jako tytuł, trwa bowiem tyle ile szyderczy śmiech - prawie zero minut. Bo ta historia nie mogła mieć szczęśliwego zakończenia, tak jak nie miała go historia Marillion...

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.


Marillion, Clutching At Straws, EMI 1987, producent: Chris Kimsey, tracklista: Hotel Hobbies, Warm Wet Circles, That Time Of The Night (The Short Straw), Just For The Record, White Russian, Incommunicado, Torch Song, Slàinte Mhath, Sugar Mice, The Last Straw, Happy Ending.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz