środa, 28 sierpnia 2019

Pierre René-Worms, fotografie Joy Division 18.12.1979 r. w Bains-Douches w Paryżu

Każda fotografia muzyków Joy Division jest wyjątkowo cenna, może dlatego, że nie wykonano ich zbyt wiele. Opisaliśmy już zdjęcia autorstwa Kevina Cummnisa, które odegrały istotną rolę w ukształtowaniu medialnego wizerunku grupy (TUTAJ) oraz kultowe ujęcia Antona Corbijna ukazujące zespół schodzący do metra (TUTAJ) a także twórczość Philippe Carly, który napisał specjalnie dla nas (TUTAJ). 

Dzisiaj pora na osobę Pierre René-Worms’a który zarejestrował występ zespołu 18 grudnia 1979 r. w Bains-Douches (CD tego koncertu ukazało się w 2001 r.)









Pierre René-Worms był w zasadzie równolatkiem muzyków Joy Division, bo urodził się w 1959 r. Karierę fotografa rozpoczął pod koniec od lat 70., po wakacjach w Saint-Jean de Luz podczas których pojechał na festiwal punkowy Mont-de-Marsan (był to drugi festiwal, w pierwszym wziął udział Ian Curtis, o czym pisaliśmy TUTAJ). Zabrał tam ze sobą   aparat fotograficzny Asahi-Pentax Electro Spotmatic i wielkie marzenia o byciu reporterem muzycznym, lecz ponieważ pisanie artykułów okazało się zbyt trudne postanawia robić zdjęcia. Nie miał akredytacji lecz chodził gdzie chciał i odkrywał muzykę, która odtąd stała się jego pasją. Miał szczęście zaczynając w tamtym czasie, bo wówczas nie było jeszcze tych wszystkich przepisów i obostrzeń prawnych, które teraz dławią każdy przekaz. I znów zadziałał przypadek, Pierre dostał natychmiast zlecenie na artykuły o festiwalu do gazety Afro-Music, które sam zilustrował. Potem wszystko potoczyło się już samo i dość szybko: został reporterem magazynów Actuel i Rock & Folk i w ten sposób dostał szansę uwiecznienia decydującego  okresu z historii muzyki, czyli moment rodzenia się punk rocka i new wave. Jego fotografie dokumentują pojawienie się niezapomnianych zespołów, takich jak U2, The Cure, The Clash i oczywiście: Joy Division. Pierre René-Worms okazał się być zdolnym fotografem: zatrzymał w swoich kadrach całą energię, całą tę żywotność, jaka emanowała z artystów nurtu punk na koncertach, miał także możliwość towarzyszenia im podczas prywatnych chwil, za kulisami lub w hotelu. Lecz to nie było możliwe bez wsparcia Jean-François Bizot, uznanego dziennikarza z poczytnego czasopisma francuskiego Actuel, który w 1978 r. postanowił opublikować almanach zespołów występujących we Francji i poszukiwał do niego zdjęć muzyków new wave. Pierre tak to potem pamiętał: Poszedłem zobaczyć się z nim w jego zamku. Spadł z nieba tylko po to, by zobaczyć białego dzieciaka, który został mu przedstawiony jako „afrykański fotograf Paryża”.  I tak to się zaczęło

Worms robił zdjęcia do 1983 r. wszystkich liczącym się muzykom z każdego nurtu new wave i publikował je we wszystkich liczących się wtedy czasopismach: w Actuel, Libération, The World of Music, Rock & Folk, Best. Możemy – te najbardziej znane zobaczyć na jego stronie, a wśród nich są zdjęcia muzyków z Joy Division  (LINK). 

W tym roku, wiosną fotograf miał wystawę swoich prac w Anisebey Gallery w Paryżu, gdzie oprócz zdjęć można było zakupić nagrania wielu zespołów (zdjęcia Worms’a trafiły na okładki następujących płyt -  LINK). Cóż jeszcze? W 2009 r., dekadę temu, wydano album zamykający najbardziej intensywne pięć lat z życia Pierre Rene Worms’a, z tekstami Michki Assayas’a i François Gorin’a, więc kto wie czy nie wrócimy do tematu za jakiś czas…

Wkrótce też omówimy bootleg Joy Division z koncertu w Paryżu, który oczywiście mamy w naszej płytotece. 

Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz