niedziela, 28 czerwca 2020

Z mojej płytoteki: Aya RL - jedna z najważniejszych płyt polskiej muzyki rockowej

To były festiwale w Jarocinie w 1984 i 1985. Wtedy stało się coś niesamowitego - na pierwszym z nich, jako debiutant, a na drugim już jako gwiazda, wystąpił zespół Aya RL. Ten koncert z 1984 roku, na którym w piosence Nasza Ściana Kukiz walił młotem w obitego blachą kozła, zahipnotyzował publikę absolutnie niesamowitym brzmieniem. Nie ukrywam, że głównie gitara Jarosława Lacha roztaczała nieznany dotąd muzyczny klimat. Czerniawski - niepozorny, za klawiszami, doskonale kontrolujący jednak wszystko, no i ekspresyjny Kukiz. Kukiz z najlepszego artystycznego okresu. W 1985 roku w zasadzie zaczęło się dość niewinnie na próbie:

tak, tak - ten w żółtym podkoszulku to właśnie Paweł Kukiz, występujący tam rok wcześniej również z zespołem Piersi w bardzo niecenzuralnym koncercie... I choć na tej próbie zagrali kawałek the Walk zespołu the Cure, to mieli swój styl, byli na polskiej scenie wydarzeniem zupełnie z kosmosu a ich płyta, do dziś pozostała kanonem polskiego rocka.

Aya RL to było po prostu coś niezwykłego.

Zespół grał ciekawą muzykę, elektroniczna perkusja nadawała rytm, a na drugim planie Czerniawski z Lachem roztaczali chłodny pejzaż. Teksty były inteligentne, gdzieś zza intelektualnej zasłony wykukiwał zbuntowany duch punka (Pogo I czy Pogo II), ale całość była naszą rodzimą odmianą  chłodnej fali


Później niestety zespół nieco w moich oczach stracił nagrywając Skórę, na szczęście jednak tego hitu na ma na omawianej dziś płycie. 

Jak przystało na wielkiego fana tego albumu, posiadam w kolekcji remaster cyfrowy, i oczywiście oryginalny winyl...


Aya RL - czyli jak kiedyś wyjaśnili w jednym z wywiadów, Aya Red Love, bije po oczach czerwienią, i prostą szatą graficzną. Zdjęcie może być interpretowane wieloznacznie, grupa za czerwonymi kratami a Czerniawski za ekranem z folii. Być może to aluzja do systemu komunistycznego, a być może to ów przejrzysty lód, o którym śpiewają w wielkim hicie Unikaj Zdjęć


Album otwiera klimatyczny Księżycowy krok: 

Noc przytula mnie
Pieści z całych sił
Jej oddaję to, co mam
Oddaję sny
Daję swoje sny
Daję to co mam
I przez cały czas
Wiem
Nie jestem sam
Budzę się przy blasku ostrych barw
Głuchnę w wielkim huku słusznych salw
Dławię się słowami których wstyd
Modlę się do bożków obcych mi
Daj mi księżycowy krok
Wiarę w ślepe oczy
Nabrać oddech by znów iść
Pozwól - dobra Nocy
Daj mi księżycowy krok
Weź mój sen proroczy
Klucz do ciszy w której trwasz
Daj mi, dobra Nocy...


Po tym doskonałym intro pora na znakomitą polską wersję Ściany, a więc Nasza ściana. 


Naciskam ręką ruchomą ścianę, lecz ona wciąż trwa
Jeszcze pogładzę ją palcami i odchodzę, nie przyjdę tu sam
Od ludzi dumnych, kruchych jak sława, Ty oddzielaj nas
Od nienawiści, idei Marsa, Ty oddzielaj nas
Przed pustką ochroń nas
Przed błędnym hasłem, słowem, zasłoń nas
Będziemy wzmacniać i przesuwać Cie tak, byś naprzód szła
I podeprzemy Cię swoja siłą, gdy będziesz się chwiać
A kiedy, kiedy przyjdzie już czas, my zburzymy Cię
I zbudujemy przepiękny pałac, on jest naszym snem
Od ludzi dumnych, kruchych jak sława Ty, Ty oddzielaj nas
Od nienawiści, idei Marsa, Ty oddzielaj nas
O przed pustką zasłoń nas
Przed błędnym hasłem, słowem, Ty mocno zasłoń nas


Ten bardzo inteligentny protest song niewiele stracił z aktualności... Czyż bowiem nie chodzi o idee Mar(k)sa? Klimat piosenki do dziś poraża a jej brzmienie, jak i w zasadzie brzmienie na całym albumie, wcale nie dało się nadgryźć zębowi czasu... Po prostu genialne!

Czy to oni? jest słabszym momentem płyty, szkoda że zespół nie zastąpił tej piosenki czymś lepszym. Za chwilę jednak ten słabszy moment zostaje wynagrodzony nam z nawiązką, bo pora na Unikaj zdjęć...

Zasłoń swą twarz przejrzystym lodem
Omijaj znaki, unikaj zdjęć
Chroń swoje ręce - chroń swoje oczy
Kontroluj odbiór
Unikaj zdjęć
Unikaj zdjęć - wyblakłych kart odbitek złych
Unikaj zdjęć - wyblakłych kart odbitek twych
Przykryj swą twarz przejrzystym lodem
Unikaj zdjęć!
Unikaj zdjęć!
Unikaj zdjęć!
Mam szczelne wszystkie moje, moje drzwi!
Mam zasłonięte wszystkie moje okna!
Mam szczelne wszystkie moje, moje drzwi!
Mam zasłonięte (choć są brudne i zniszczone) moje szyby!
A jednak Ja jestem Ja! Ty to Ja! On to Ja! Wy to Ja!
Ja jestem Ja!
On to Ja!
Ty to Ja!
Wy to Ja!
Wy to Ja!
Uciekam wciąż przed obiektywem - powielaczem moich myśli!
Uciekam wciąż przed obiektywem - powielaczem moich kroków!
Uciekam wciąż przed obiektywem - powielaczem mej ucieczki!
Unikam zdjęć!
Unikam zdjęć!
Unikam zdjęć!
A jednak Ja jestem Ja! Ty to Ja! On to Ja! Wy to Ja!
Ja jestem Ja! On to Ja! Ty to Ja! Wy to Ja! Wy to Ja!
Ja jestem Ja!
On to Ja!
Ty to Ja!
Wy to Ja! Wy to Ja!
Ja jestem Ja!
On to Ja!
Ty to Ja!
Wy to Ja! Wy to Ja!
WY TO JA!
WY TO JA!


Jakże doskonale w tym utworze współgrają ze sobą wokal, klawisze i gitara... Wy to ja, krzyczy Kukiz, wszyscy za jakiś czas będziemy starzy, przeminiemy i nic nas nie uchroni przed końcem. Aya RL trzyma poziom bowiem od piosenki Nie zostawię, zaczyna się strona B albumu. Jak mawia klasyk: nikt tak pięknie nie pisał o miłości...

Ty oddasz mi swe nadzieje i sny
Powiem Ci
Bądź chłodem nad wodą w każdy duszny dzień
I bądź szczelną zasłoną ochroń dom przed złem
Ja dam Ci ogień, dam Ci żar,
Jeśli zechcesz zamienię się w wiatr i uniosę nad strach
Ty
Nie bój się burz, nie bój się słów strasznych snów jestem tu
Swoją głowę wtul pod mój płaszcz
On da ci noc, ciepły schron w każdy czas
Ja nie wypuszczę Twych rąk, nie zostawię, przeniosę nad smutkiem, nad pustką
Zbuduję Ci most
To ja nie wypuszczę Twych rąk, nie zostawię, przeniosę przez życie nad śmiercią
Zbuduję Ci most 


Chciałoby się zapytać - po kiego wała była wam Skóra? Trzeba było postawić na ten kawałek, to zaiste arcydzieło i chyba jednak najlepszy utwór na albumie, choć konkurencja jest ogromna....

Po nim dołująca Ulica Miasta i instrumentalna Polska - pokazujące jak mocno w korzeniach zimnofalowych umiejscowiona była wtedy twórczość zespołu. Po nich mamy znowu coś mocnego i zupełnie nadzwyczajnego: Wariant C

To jest jeden dzień
Z kraju gdzieś bez okien ram
Z kraju czarnej dziury - z kraju DARK

Zamiast słońca - mgła
Nie ma nazwisk - jestem Sześć
Zamiast miast - stalowe kłębowiska

Wszędzie JEGO wzrok
JEGO głos drgał w każdym z nas
W kraju DARK jedyny głos

Poprowadził mnie w labirynty
Zimnych ścian
Było dużo ludzi - tak jak ja
Pracowali wciąż
Pracowali - dudnił stos
Wybrał miejsce i podłączył mnie

Potem poszedł do swej żony
Ucałował swoje dzieci
Nowy miał garnitur, gdy do parku szli...

To jest jeden dzień...
To jest drugi dzień...
To jest trzeci dzień...
To jest czwarty dzień...

To jest jeden dzień...
To jest drugi dzień...
To jest trzeci dzień...
To jest czwarty dzień..


Nie wiem dlaczego, ale wtedy jak i dzisiaj tekst tej piosenki kojarzy mi się z Ianem Curtisem z Joy Division. Wiem że pewne fragmenty nie pasują, ale tak już mam i pewnie z taką świadomością umrę... 

Album kończą dwa protest songi - Pogo I, Pogo II. Piosenki próbujące nam otworzyć oczy i do dzisiaj będące naszymi drogowskazami... 

Gdy zgadzasz się
z każdym nakazem
Nie wiesz co to znaczy upaść i wstać
Gdy zgadzasz się
na wszystko z góry
Nigdy nie przepadniesz bez wieści za dnia
Gdy mówisz: TAK!
na każde słowo
na każde słowo
i na każdy czyn
Gdy żyjesz tak
Masz zapewnione na swej mogile ilość swych dni

Gdy mówisz: NIE!
Wiesz co to znaczy: być albo nie być
kochać i kląć
Gdy mówisz: NIE!
Wiem, że nie czekasz na przeznaczenie
walczysz o los!
Gdy mówisz: NIE!
To jesteś gotowy, zawsze gotowy by odejść stąd
Gdy Mówisz: NIE!
Nigdy nie przegrasz - choćbyś miał zginąć...

Gdy mówisz: NIE! 


MARSZ! MARSZ!
Naprzód iść!
Mogę przecież godnie żyć!
MARSZ! MARSZ!
Nie ma pauz!
Nie ma czasu na to, żeby stać!
MARSZ! MARSZ!
Nie ma - stać!
Kto nie jest z nami
Jest przeciw nam!
MARSZ! MARSZ!
Nie ma stać
Gdy naprzód nam!
Z drogi złaź!
MARSZ! MARSZ!
Nie ma Cię!
Iść do przodu
Osiągnąć Cel!
MARSZ! MARSZ!
Z całych sił!
Ty musisz ciągle iść!
I ani kroku w tył!
MARSZ! MARSZ!
Nie bój się!
Wiesz co dobre
I co złe!
MARSZ! MARSZ!
Naprzód idź!
A kiedy będzie to co ma być?
Iść poprzez Noc
Noc ukryje nasze twarze - da nam MOC!
Iść poprzez Noc
Noc ukryje nasze twarze - da nam MOC!
Iść poprzez Noc
Noc ukryje nasze twarze - da nam MOC!


Ciekawe co dzisiaj o tych piosenkach powiedziałby Paweł Kukiz

Wiele się od wtedy zmieniło, my jednak pozostaliśmy wierni tamtym ideałom. I będziemy do końca a nawet o jeden dzień dłużej. My.

Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

 
Aya RL, Tonpress 1985, produkcja: Walter Chełstowski i Igor Czerniawski, tracklista: Księżycowy krok, Nasza ściana, Czy to oni?, Unikaj zdjęć, Nie zostawię, Ulica miasta, Polska, Wariant C, Pogo I, Pogo II 

P.S. Słuchali poza the Cure na pewno Yello, choć Pogo i Stella (omówiona TUTAJ) pochodzą dokładnie z tego samego roku, a może było odwrotnie, i to Yello słuchali Aya RL   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz