Wielu wydawało w 2019 roku, i wiele tych wydawnictw, nie tylko zagranicznych ale i krajowych, omawialiśmy na naszym blogu. Jednakże gdyby to wszystko chciało się sklasyfikować, to w naszej ocenie niepokonani są Drab Majesty i ich Modern Mirror.
Karierę zespołu zacząłem obserwować od ich poprzedniej płyty pt. The Demonstration, którą wnikliwie opisaliśmy TUTAJ. Wcześniej zaprezentowaliśmy sylwetkę muzyków (TUTAJ) wróżąc im wielką przyszłość. Bo rzeczywiście ich kariera przebiega podobnie jak kariera Placebo, którzy początkowo byli dość średni, by eksplodować znakomitym Without You I am Nothing (opisanym TUTAJ) i trzymać poziom na następnych albumach. Drab Majesty oczarowali poziomem The Demonstration, choć płycie zarzucano wtórność. Modern Mirror jednakże to już zdecydowane pójście w kierunku własnego stylu, choć muszę się przyznać, że pierwsze odsłuchanie przyniosło rozczarowanie. Kompletnie stylistycznie odcięli się od the Demonstration... Zaczęli grać spokojniej, bardziej melodyjnie, kompozycje nie są już tak sztampowe - poszli w kierunku new romantic, jakiegoś nostalgicznego shoegaze, i... dobrze zrobili. Doprowadzili do tego, że ich albumu słuchałem nawet kilka razy dziennie delektując się pięknem zamieszczonych na nim piosenek.
Otwiera go A Dialogue który rzeczywiście ma formę dialogu, piosenka o miłości pokazująca, że bez niej człowiek wiele traci. Znakomity wstęp, bardzo lekki. Po nim The Other Side - też dobry i nieco bardziej dynamiczny, choć jeśli wgłębić się w warstwę tekstową i slang... Trudno ocenić czy Deb Demure próbuje coś tu przemycić, czy jest to przypadek, więc może zostawmy ją, bo czas na Ellipsis, dynamiczną piosenkę o konflikcie nuklearnym.
Po nim Noise Of The Void, jeden z lepszych utworów o tym jak zło dziś już się nie ukrywa...
Otoczona reaktywnymi oczami
Masowa reakcja na smutek
Szatan już się nie ukrywa
A miłość jest dziś na smyczy
Markowana przez rzeczy, które mówisz
Powiesz-"tan" już się nie chowa
Szatan już się nie ukrywa
Dolls In The Dark znowu opisuje uczucia, tęsknotę za czymś ulotnym co znika gdy tylko wschodzi słońce... Ta piosenka to wizytówka płyty pełna klimatu i nastroju różowego wina... Oxytocin opisuje stan zamroczenia uczuciem, ale też przestrzega przed jego przemijaniem, bo nic przecież nie trwa wiecznie...
Znowu jestem zakochany,
Znowu jestem zakochany
Zrób z tym, co chcesz
Po prostu szukam tego dreszczyku,
Dzisiejszej nocy
Kochać znowu, znów kochać
Cały czas który mam jest pożyczony
Nie żyję dla jutra, nie ma go
Znowu żywy, znowu żywy
Nie muszę dziś umierać
Umrzeć tej nocy
I tak długo, to prawda
Wszystkie gry, w jakie grałem żeby do ciebie dotrzeć
W ogóle mnie to nie obchodzi
Odrzuć to wszystko
Będzie czas na śmiech
Czas by się śmiać, pewnego dnia
Zniknąć, zniknąć
Nasze więzi zerwą się
W każdym razie wiesz, że nic nie trwa wiecznie
Po nim Long Division kolejna nastrojowa ballada, tym razem o tym, jak uczucie potrafi rozczarować kiedy ta druga strona zmienia się w kogoś, od kogo się ucieka. Album kończy Out Of Sequence - nawiązujący gitarami do początku płyty i spinający ją w całość. Dynamiczny i znowu o uczuciach i niedostosowaniu.
Czekamy niecierpliwie na kolejny album Drab Majesty. Czy przyniesie nam nowe oblicze zespołu? Oby tak, tymczasem nie ma najmniejszych wątpliwości, że Modern Mirror deklasuje wszystko co przyniósł nam rok 2019. Był na mecie pierwszy, wyprzedzając resztę i to o kilka długości...
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Drab Majesty - Modern Mirror, DAIS 2019, producent: Josh Eustis, tracklista: A Dialogue, The Other Side, Ellipsis, Noise Of The Void, Dolls In The Dark, Oxytocin, Long Division, Out Of Sequence.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz