Kto pamięta jeszcze początki Dead Can Dance? Epokę ich wydawnictw z lat 80-tych, kiedy muzyka na pewno była bardziej surowa, chłodna i mniej symfoniczna...
Jeśli ktoś lubi klimaty ich debiutu o tym samym tytule co nazwa grupy, czy klimaty Frontier, the Protagonist, lub późniejszego the Serpent's Egg, ten pokocha bohaterów dzisiejszego wpisu.
Może popatrzmy na ich performance z XIX Wrocław Industrial Festival z 2020 roku:
BÖN - XIX WIF 2020 from wroclaw industrial festival on Vimeo.
Pomińmy milczeniem pytanie co wspólnego ma twórczość BÖN z industrialem, i skupmy się na muzyce - ta jest bardzo ciekawa. Pomijając aspekt tańczącej pani (nie chodzi bynajmniej o wygląd, ale o styl tańca, który zupełnie do muzyki nie pasuje) reszta jest jak najbardziej OK.
Zespół pochodzi z Opola, a na swojej stronie na Bandcamp piszą: Twórcy dźwięku, podążając swoją ścieżką w klimacie przeszłości i teraźniejszości, pozwalając swoim wężom dźwiękowym mówić samodzielnie. Łącząc zachód ze wschodem i północ z południem, wysyłają własny rytualny komunikat na temat world music. Ich podróż nie zaczęła się zbyt dawno więc w dorobku nie mają żadnych płyt, ale wydaje się, że wolą pokazywać swoje dźwięki podczas występów na żywo ... na razie.
Mimo tego na Bandcampie można zakupić ich 3 realizacje. Pierwsza, trwająca 26 minut Vajravarahi nagrana w roku 2016 na jednej z prób zespołu, przypomina sesje jakie Ravi Shankar dawał Georgowi Harrisonowi, bo to the Beatles jako pierwsi wprowadzili sitar do muzyki...
Kolejna realizacja z grudnia 2016 zatytułowana Simargł jest znacznie bogatsza instrumentalnie, trwa zaledwie 10 minut ale pokazuje już wyraźnie dochodzenie zespołu do własnego stylu.
W końcu Cho'l qushlar, zaczynający się jak muzyka z jakiegoś dobrego dreszczowca, zapewne najbardziej dojrzała realizacja.
Chociaż mówiąc szczerze, te trzy propozycje z Bandcampa nie oddają tego co zespół prezentuje obecnie i czego możemy doświadczyć oglądając powyższy show.
Na koniec linki, tak więc strona zespołu na FB znajduje się TUTAJ, na Bandcampie TUTAJ, a kanał na YT TUTAJ.
Na koniec najnowsza realizacja, która jest zapowiedzią sesji nagraniowej planowanej na maj 2021...
Moja żona kiedy usłyszała ich po raz pierwszy powiedziała: wyłącz to - przecież jeszcze nie umieramy... I to jest chyba najlepsze usprawiedliwienie faktu, że BÖN musieli zagościć na naszym blogu.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz