środa, 10 lutego 2021

BÖN - zadziwiająca muzyka o korzeniach z Dalekiego Wschodu i początków Dead Can Dance

Kto pamięta jeszcze początki Dead Can Dance? Epokę ich wydawnictw z lat 80-tych, kiedy muzyka na pewno była bardziej surowa, chłodna i mniej symfoniczna... 

Jeśli ktoś lubi klimaty ich debiutu o tym samym tytule co nazwa grupy, czy klimaty Frontier, the Protagonist, lub późniejszego the Serpent's Egg, ten pokocha bohaterów dzisiejszego wpisu.


Zespół BÖN wycisnął bowiem jak cytrynę klimaty DCD, przyprawił nieco bardziej buddyjskim instrumentarium, dodał do tego nieco psychodeli i znalazł sposób na siebie... 

Może popatrzmy na ich performance z XIX Wrocław Industrial Festival z 2020 roku:

BÖN - XIX WIF 2020 from wroclaw industrial festival on Vimeo.

Pomińmy milczeniem pytanie co wspólnego ma twórczość BÖN z industrialem, i skupmy się na muzyce - ta jest bardzo ciekawa. Pomijając aspekt tańczącej pani (nie chodzi bynajmniej o wygląd, ale o styl tańca, który zupełnie do muzyki nie pasuje) reszta jest jak najbardziej OK. 

Zespół pochodzi z Opola, a na swojej stronie na Bandcamp piszą: Twórcy dźwięku, podążając swoją ścieżką w klimacie przeszłości i teraźniejszości, pozwalając swoim wężom dźwiękowym mówić samodzielnie. Łącząc zachód ze wschodem i północ z południem, wysyłają własny rytualny komunikat na temat world music. Ich podróż nie zaczęła się zbyt dawno więc w dorobku nie mają żadnych płyt, ale wydaje się, że wolą pokazywać swoje dźwięki podczas występów na żywo ... na razie.

Mimo tego na Bandcampie można zakupić ich 3 realizacje. Pierwsza, trwająca 26 minut Vajravarahi nagrana w roku 2016 na jednej z prób zespołu, przypomina sesje jakie Ravi Shankar dawał Georgowi Harrisonowi, bo to the Beatles jako pierwsi wprowadzili sitar do muzyki... 

Kolejna realizacja z grudnia 2016 zatytułowana Simargł jest znacznie bogatsza instrumentalnie, trwa zaledwie 10 minut ale pokazuje już wyraźnie dochodzenie zespołu do własnego stylu. 

W końcu Cho'l qushlar, zaczynający się jak muzyka z jakiegoś dobrego dreszczowca, zapewne najbardziej dojrzała realizacja. 

Chociaż mówiąc szczerze, te trzy propozycje z Bandcampa nie oddają tego co zespół prezentuje obecnie i czego możemy doświadczyć oglądając powyższy show.

Na koniec linki, tak więc strona zespołu na FB znajduje się TUTAJ, na Bandcampie TUTAJ, a kanał na YT TUTAJ.

Na koniec najnowsza realizacja, która jest zapowiedzią sesji nagraniowej planowanej na maj 2021... 

Moja żona kiedy usłyszała ich po raz pierwszy powiedziała: wyłącz to - przecież jeszcze nie umieramy... I to jest chyba najlepsze usprawiedliwienie faktu, że BÖN musieli zagościć na naszym blogu.  

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz