Powracająca do nas wielką falą era płyt winylowych powoduje wznawianie albumów CD na tym (naszym ulubionym) nośniku. Tak też stało się z nagraniem live najlepszego węgierskiego zespołu progrockowego EAST, wydanego pierwotnie w wersji cyfrowej (LINK).
Jest to bardzo ważne wydawnictwo z kilku powodów. Po pierwsze, pochodzi z najlepszego okresu grupy, czyli czasów wydania Jatekok - debiutu z 1981 roku właśnie, i przed wydaniem genialnego Huseg z roku 1982 roku (pisaliśmy o tym albumie TUTAJ). Po drugie, to jedyne oficjalnie wydane nagranie koncertowe zespołu z tego okresu. Co prawda na naszym blogu omawialiśmy występ z polskiej TV (TUTAJ) i to też w tamtym składzie, jednak koncert w naszej telewizji grany był z playbacku. Na omawianym dziś podwójnym winylu mamy idealną jakość (nagranie z konsolety), co rodzi podejrzenia, że być może pochodzi ono z kolekcji basisty zespołu Petera Moczana, który jest producentem płyty. Jest to podwójny winyl, zakupiony w jednym z węgierskich dyskontów (TUTAJ) wydany z arcyciekawą szatą graficzną i zawierający w środku nieznane wcześniej zdjęcie EAST.
Z nieznanych mi powodów omawiany dziś album to okładkowo kolejny zwrot. Chyba fanom progrocka nie trzeba mówić w jakim kierunku - więc może wstawię tylko tak dla porównania i zostawię bez komentarza.
Kto chce poznać historię okładki Animals Pink Floyd, może zrobić to TUTAJ.
Przejdźmy zatem do muzyki. Mamy na albumie głownie piosenki z Jatekok i Huseg, oraz jeden koszmarek - ja odbieram go jako zapchajdziurę - na stronie D utwór 2 - cover Just the Blues Eddie Boyda. Po co tam go umieszczono? Chyba żeby zepsuć dobre wrażenia bo reszta to absolutnie genialne obcowanie z rockiem progresywnym najwyższych lotów.
Brakuje mojego ukochanego Varni Kell jednego z najciekawszych utworów w historii rocka progresywnego. Usłyszeć go live to by było coś, ale przecież mimo że o Jatekok jeszcze nie pisaliśmy (ale zrobimy to) możemy przecież go sobie zagrać w wersji studyjnej, by zachęcić do sięgnięcia do tych dwóch albumów...
Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Próba tego, co jest na płycie, niestety na YT jest tylko jeden utwór z albumu:
Arcyważny album - nie może być innej oceny, to muzyka która po prostu powala, mimo upływu lat... 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz