Wielka Pacyficzna Plama Śmieci składająca się głównie z ton plastikowych odpadów dryfujących po wodach Oceanu Spokojnego jest pięć razy większa od Polski. I choć już znaleziono sposób jak się jej pozbyć (za pomocą Meet System 002, zwanego także Jenny LINK), to przecież pozostaną zwały śmieci na lądach. Ale nie musi tak być. Można niechciane przedmioty poddać recyklingowi. I to jakiemu!
Okazuje się, że ze śmieci da się zrobić prawdziwe dzieła sztuki. Tworząc energię i harmonię z wyrzuconych plastikowych przedmiotów, przekazując przesłanie nadziei. Powyższe zdanie jest mottem Sayaka Ganz (ur. 1976 r.), japońskiej artystki, która z plastikowych sztućców, różnych artykułów gospodarstwa domowego tworzy rzeźby. I to jakie! Jej niesamowite twory cechuje energia, nieskrępowana wolność i lekkość. Nieznośna lekkość bytu chciałoby się rzec za czeskim pisarzem, mimo, że to co on zrobił, to zupełnie inna opowieść. Jakiś czas temu już prezentowaliśmy wyroby innych rzeźbiarzy, którzy stosowali artystyczny recykling. Były to kompozycje Grega Fredericka (LINK) i Alfie Bradleya (LINK). Jednak to, co robi Sayaka, zapiera dech w piersiach.
I są naprawdę cenne. Nie tylko pod względem artystycznym. Jedna z rzeźb Sayaki Ganz została niedawno sprzedana w Wielkiej Brytanii za 7800 funtów. Rzeźbiarka określa swój styl mianem impresjonizmu 3D, co rzeczywiście jest trafnym terminem. Bo ich uroda staje się najbardziej widoczna z pewnej odległości, gdy elementy z których są wykonane zleją się ze sobą i stworzą jednorodną formę.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz