niedziela, 16 stycznia 2022

Czy Ian Curtis zaakceptował okładkę Closer - najważniejszej płyty gotyku?

Ze zrozumiałych powodów tekst został zinterpretowany przez prasę jako opowieść o miłości, która się nie udała, ale ja, jako ta, która ostatnia dowiedziała się, że nasza miłość "się nie udała" wzięłam niewierność Iana za skutek choroby. Chociaż nie znałam tekstów, Ian bardzo długo tłumaczył mi proces powstawania ilustracji na okładce. Słowa zostały wydrapane na metalu, który później polewano kwasem. Ian mówił mi, że starano się uzyskać efekt, przy którym metal będzie wyglądał jak kamień. Jego upór w objaśnianiu tych wszystkich szczegółów, gdy nie zadawał sobie nawet trudu, by patrzeć na mnie od czasu do czasu, każe mi myśleć, że już wtedy był mocno zaawansowany w swoim planie wycofania się. 

/Deborah Curtis, Ian Curtis - Przejmujący z Oddali, Iskry, Warszawa 1977/

Powyższe słowa dotyczą najlepiej sprzedającego się singla wszechczasów, i jednocześnie największego przeboju Joy Division - piosenki Love Will Tear Us Apart. Siedmiocalowy singiel, ukazał się niecały miesiąc po śmierci Curtisa, w czerwcu 1980 roku, a okładka o której Ian opowiadał żonie, przypisana została Bennowi Kelly i Peterovi Savillowi. Zatem możemy być pewni, że druk i tłoczenie miały miejsce przed śmiercią wokalisty Joy Division (singiel opisaliśmy TUTAJ).



  

Wszystko jednak zmieniło się po śmierci Iana Curtisa. W październiku 1983 roku ukazuje się wersja 12 calowa singla, tym razem jednak Factory zmienia okładkę, pojawia się na niej foto tego samego fotografa, którego dzieło Saville umieścił na okładce Closer, Bernarda - Pierre Wolffa (singiel opisaliśmy TUTAJ).


Widać zatem, że kiedy świat obiegła tragiczna historia śmierci wokalisty Joy Division, Factory ewidentnie rozpoczęło zarabianie na niej. Mało tego, okładkę którą Ian tak lubił i zaakceptował, zamieniono na taką, której nie znał... 

Jakiś czas temu zamieściliśmy na naszym blogu streszczenie filmu pt. Joy Division under review (TUTAJ). Film ten wzbudził we mnie inspirację do napisania tego tekstu. Zwłaszcza padająca w niej pod koniec wypowiedź Micka Middlesa o tym, że nie mamy pewności, czy okładka Closer została zaakceptowana przez lidera Joy Division.. Middles - świadek tamtych dni i przyjaciel Lindsay Reade z pewnością wie co mówi... 

Od dawna stawiałem taką samą tezę. Nigdy nie miałem pewności, czy Factory Records uzgodniło z Ianem okładkę Closer. Świadkowie tamtych czasów twierdzą, że tak. Tony Wilson jak mantrę powtarzał w wywiadach, że dopiero po samobójstwie Iana zdali sobie sprawę, że mają zmarłego Chrystusa i trzy niewiasty na okładce Closer. Płyta ukazała się w lipcu 1980 roku, a więc około dwa miesiące po śmierci wokalisty. Jej nagranie zakończyło się w marcu. Również według relacji Petera Saville'a, wszyscy członkowie zespołu, zwłaszcza Ian widzieli i zaakceptowali okładkę albumu...

Po tym jednak co stało się z LWTUA mam cały czas wątpliwości (był czas na zmianę konceptu okładki Closer, gdyby zespół zaakceptował inny projekt). Fakt, że Ian przykładał ogromną wagę do okładek nie do końca przemawia na korzyść wersji Factory, bo nie wiemy, jaki projekt okładki zaakceptował. Wilson powtarzał przecież: jeśli masz do wyboru prawdę i legendę, drukuj legendę (stąd pewnie masa legend w filmie 24 Hour Party People...pisaliśmy o tym TUTAJ).


Pewnym jest, że żyjący członkowie zespołu, ale także sam Peter Saville, znają prawdę. Zna ją też zapewne Alan Erasmus. Być może i my kiedyś ją poznamy, chyba, że już do na zawsze rozszarpały ją bezlitosne szpony biznesu...

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz