poniedziałek, 6 stycznia 2020

Isolations News 70: Program Rock na Bagnie, będzie nowy Joker i wersja horror Jasia i Małgosi, Nirvana bije rekordy, jedzenie schabowych religią?

Znamy więcej szczegółów na temat programu festiwalu Rock na Bagnie, który odbędzie się w lipcu na plaży miejskiej w Goniądzu: swoją płytę Legenda przypomni Armia dowodzona przez wokalistę Tomasza Budzyńskiego a jedną z gwiazd będzie amerykańska grupa The Toasters, która została odnotowana na trzecim miejscu zespołów wszechczasów na liście magazynu Mojo, po The Skatalites i The Specials.

Poza tym zagrają Bielizna, Koniec Świata, BAiKA (zespół Piotra Banacha, założyciela Indios Bravos i pierwszego lidera Hey), Sajgon, Mamusiu Ratuj (wcześniej znany jako Chaos Ukraina)  oraz gościnnie: The Mullet Monster Mafia (Brazylia), Fleichwolf (Niemcy), Всё_CRAZY (Białoruś) i The Zapoy! Przypominamy, że do kwietnia trwają przesłuchania grup w warszawskim klubie Mechanik celem wyłonienia z nich jednej, która rozpocznie przyszłoroczny Rock Na Bagnie. Na razie zgłosiło się siedemdziesiąt zespołów.

Nasz wywiad z organizatorem Jackiem Żabą Żędzianem jest TUTAJ.
Skoro koncertowo, to zespół Transmission the sound of Joy Division, zagra trasę z okazji 40-lecia wydania najlepszego albumu muzyki chłodnofalowej i gotyckiej czyli Closer Joy Division. Brzmią tak:

Widzieliśmy już gorsze cover bandy. Ważne że upamiętniają. 

Skoro jesteśmy przy Joy Division, to w mieście gdzie powstali, czyli w Manchesterze znów zagrożone są historyczne budynki, tym razem dwa gmachy tzw. Oldham's Mills  wzniesione w XIX w. O ich pozostawienie zaapelował znany aktor i prezenter telewizyjny Griff Rhys Jones. W jednym z  nieużytkowanych budynków mieściło się Lyceum Theatre. Jones zauważył, że wiktoriańska architektura Manchesteru jest dla miasta równie ważna, co średniowieczne katedry dla kultury europejskiej (LINK). Brytyjczycy potrafią być dziwni...

A jak bardzo niech świadczy fakt, że w Wielkiej Brytanii właśnie może dojść do ogłoszenia wyroku, który może mieć poważne skutki. Otóż sąd pracy w Norwich ma rozsądzić, czy weganizm jest przekonaniem filozoficznym podobnym do przekonania religijnego. Jeśli tak się stanie - weganizm zostanie zrównany z religią i będzie chroniony prawem(LINK). 

Podobno w kolejce do uznania czeka sekta zwyczajnych wpierdalaczy schaboszczaków z kapustą.


Kontynuujemy wycieczkę w krainę absurdów. Zekranizowano bowiem bajkę Braci Grimm o Jasiu i Małgosi w konwencji horroru. Film w reżyserii Oza Perkinsa trafi do kin 31 stycznia: 
Jak donoszą media, kolejnym zamiarem amerykańskiego reżysera będzie nowa odsłona Misia Uszatka, którego ma zagrać laleczka Chucky. 
W klimatach filmowo - horrorowych, Todd Phillips i Joaquin Phoenix chcieliby nakręcić nowy film, który będzie kontynuacją Jockera (LINK). A jeśli już mowa o tym hicie, to Martin Scorsese zbulwersował opinię publiczną oznajmiając że nie oglądał filmu i nie zamierza - może dlatego że to on miał go nakręcić (LINK)? My uważamy, że Joker to wielkie dzieło - nasza recenzja jest TUTAJ, Scorsese natomiast swojego Taksówkarza nie przeskoczy, o czym pisaliśmy TUTAJ
Skoro o filmach mowa, to jak informuje portal muzyczny rockcellarmagazine (LINK) teledysk Nirvany z kultowym hitem Smells Like Teen Spirit osiągnął miliard odsłon... Zajechało komercją, dlatego my wolimy wersję unowocześnioną tego hitu:



Prawda że udana?

Zapraszamy na kolejne newsy za tydzień, a już jutro kolejny wpis, dlatego czytajcie nas codziennie - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

niedziela, 5 stycznia 2020

Ian Curtis i muzyka reggae czyli od Augustus Pablo przez New Order do Clan of Xymox


Pamiętacie utwór Torch of Freedom z 1975 r. Keith’a Hudson’a? Pisaliśmy o nim jakiś czas temu, bo był on ulubioną piosenką reggae Iana Curtisa (TUTAJ). Lecz wpływ muzyki reggae na twórczość naszego ulubionego wykonawcy jest dużo większy, niż się wydaje. Zresztą jest to rzecz skądinąd znana, odnotowana przez Deborah Curtis w jej książce Touching From Distance. Napisała ona tam, że Ian zawsze interesował się muzyką reggae; w jego różnorodnej kolekcji płyt byli Bob Marley, Toots i Maytals. Przeprowadzka do Manchesteru dała Ianowi możliwość wejścia w lokalną kulturę. Zaczął spędzać większość czasu w sklepie z płytami w centrum handlowym Moss Side, gdzie słuchał różnych zespołów reggae - chociaż nasz gramofon był spakowany i gotowy do przeprowadzki do nowego domu, więc wydał tam bardzo mało pieniędzy. Ian miał obsesję na punkcie stylu życia innego niż jego własny. Chodził do miejsc, gdzie zazwyczaj nie chodzili biali ludzie. Zabrał mnie do Klubu Mayflower w Belle Vue, który, jeśli spojrzeć na niego od najlepszej strony był obskurną wersją Cotton Clubu, a od najgorszej, miejscem, gdzie odbywały się tandetne walki zapaśnicze” Z kolei w znanym wywiadzie dla BBC Ian stwierdził że kupił ją gdy usłyszał jak grał na niej Augustus Pablo (pisał o tym Martin Roach w książce Damon Albarn - Blur, Gorillaz and Other Fables, Londyn 2015).
 
A kim był Augustus Pablo? Otóż był on jednym z tych niedocenianych kompozytorów, twórców ogólnie – muzyków – którzy wpłynęli a nawet zmienili czy zainicjowali nowe kierunki muzyczne, takie jak np.; hip hop czy dub. Dzisiaj prawie się o nim nie pamięta, a wywarł on ogromny wpływ na sobie współczesnych artystów. Może dlatego, że był niezwykle kreatywny, grał na klarnecie, organach, syntezatorze i fortepianie. Oraz na melodyjce. Potrafił wydobyć z tego niewielkiego instrumentu całą paletę tonów.
 
Naprawdę nazywał się Horace Swaby. Urodził się w Kingston w 1953 r. W wieku nastu lat uczynił dwie rzeczy, które go ustawiły mu całe przyszłe życie: po pierwsze został rastafarianinem, a po drugie nauczył się grać pianinie. W tym ostatnim pomógł mu sam Bob Marley, który zaprowadził go do studia, gdzie Pablo najpierw grał na klawiszach we wczesnych nagraniach Wailersa, a pod koniec lat 60. zaczął regularnie pracować jako muzyk sesyjny. Szybko dołączył do zespołu muzyków pracującym dla Randy's Studio, wiodącym studiu Kingston. W 1969 r. nagrał swój pierwszy singiel Iggy, Iggy, a że został on przypisany Augustynowi Pablo, pod którym to nazwiskiem występował Herman Chin-Loy, po jego powrocie do USA pseudonim pozostał Horacemu Swaby.
 
Pablo nie był typem gwiazdora. Żył skromnie i brał udział tylko w tych w przedsięwzięciach, które go interesowały. W zasadzie, mimo wielu wydanym albumów i singli, znany jest z dwóch utworów, za to uchodzących za arcydzieła stylu reggae: East of the River Nile (1972) oraz King Tubby Meets Rockers Uptown (1976). Rzadko koncertował, najchętniej siedział w studio nagrań. Bardziej znany był na Jamajce gdzie został producentem Juniora Delgado w połowie lat 80-tych, a potem głównie zajął się wydawaniem własnych nagrań instrumentalnych, wzbogacając swój styl technologią cyfrową.
 
Zmarł w wyniku zapalenia płuc 18 maja 1999 roku…
 

Czy muzyka Augustusa Pablo wywarła wpływ na Joy Division? Jeśli już to tak samo jak na cały styl post-punk. Pablo znany był z dźwięku, który nazywał dźwiękiem Dalekiego Wschodu, były to krótkie melodyjki z mało skomplikowanymi liniami melodii (najczęściej granymi melodyjką), towarzyszące głębokiej, basowej linii melodycznej stanowiącej jakby echo partiom granym na klawiaturze. Jeśli muzyka reggae oddziaływała na Joy Divison to i vice versa, co można skonstatować na przykład po tym utworze:
A spoglądając na zdjęcie na samym szczycie niniejszego tekstu można dojść do wniosku, że New Order w swoich inspiracjach przeanalizowali fascynacje i zainteresowania Iana Curtisa aż do bólu...


A twórczość New Order z kolei do bólu przeryli inni...



Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

sobota, 4 stycznia 2020

Przepis na smutną piosenkę

Dni najkrótsze z najkrótszych, pochmurnie, słońca prawie nie widać, pora zatem na poważne pytanie - a więc – które piosenki według was są najsmutniejsze? Damy kilka naszych typów. Kolejność piosenek nie gra roli, wszystkie utwory są odpowiednio melancholijne a co więcej - ich historia także jest odpowiednio smutna, niektórych wręcz tragiczna. Przy czym pomijamy tu twórczość Joy Division, bo wszystkie ich utwory z takiej czy innej przyczyny można by tu umieścić. Jeśli pytacie – dlaczego? – to znaczy, że pierwszy raz weszliście w na nasz blog. A skoro tak, to odsyłamy was do naszych tekstów o tym zespole (TUTAJ).

To zaczynamy - na pierwszy ogień: All Of My Love Led Zeppelin napisana przez Roberta Planta po śmierci synka, który w wieku pięciu lat zmarł w wyniku powikłań żołądkowych, kiedy jego ojciec był w trasie:


No Suprises Radiohead - wszystkie utwory tego zespołu bywają dołujące, ale ten wybija się nawet spośród nich. Zresztą wystarczy posłuchać początku:

Serce, zapchane jak śmieciowisko
Praca, która powoli cię zabija,
Sińce, które się nie zagoją....


Dalej oczywiście Pictures Of You the Cure napisane podobno po kłótni z żoną, zdemolowaniu przez Smitha ich mieszkania i nieoczekiwanym znalezieniu w pobojowisku zdjęcia żony... Choć w wywiadach Robert Smith za powód zniszczenia domu podał pożar.


Tears In Heaven Erica Claptona. Ta ballada została napisana przez niego i Willa Jenningsa po tragicznej śmierci  Conora, czteroletniego syna Clapton'a, który wypadł z okna 53-piętrowego nowojorskiego mieszkania przyjaciela jego matki w dniu 20 marca 1991 r.


I Know It's Over the Smiths. Piosenka o nieszczęśliwej miłości, a dokładnie o nieszczęściu, jakim jest jej brak... czyli o tym, jak to jest gdy wszystko się wali na głowę, bo brakuje uczucia.  



Terrible Things Mayday Parade, czyli znów piosenka o miłości - tej prawdziwej, lecz najnieszczęśliwszej, o której ojciec opowiada synowi przestrzegając go przed nią i prosząc, aby ten się nigdy nie zakochał a jeśli nawet, to żeby nigdy nie uległ uczuciu… 


Nie może tu także zabraknąć Adam’s Song Blink-182 napisaną na wzór pożegnalnego listu młodego samobójcy… Autor, Mark Hoppus w jednym z wywiadów wyjaśnił, że napisał ten utwór po przeczytaniu notatki w czasopiśmie o samobójstwie nastolatka, który zostawił list dla swojej rodziny. Piosenka wywołała kontrowersje po tym, gdy w 2000 roku popełnił samobójstwo 17-letni Greg Barnes, nastolatek, który powiesił się w garażu rodziców wcześniej wielokrotnie słuchając tego otworu na odtwarzaczu.
 
Teraz utwór napisany przez wokalistę Richarda Ashcrofta, o jego walce z uzależnieniem od narkotyków, a także żałobie po śmierci jego ojca, stąd znamienny tytuł - The Drugs Don't Work:  
I klasyk – o śmierci, rozpaczy, samotności, kłamstwach, z którymi musimy zmagać się samotnie… czyli: Nutshell Alice In Chains

Utwór nabrał dodatkowego ciężaru po śmierci Layne Staley’a, który przedawkował narkotyki... 


A skoro mowa o samobójcach to nie można pominąć Something in the Way Nirvany w wykonaniu Kurta Cobaina:  


Opisywany przez nas Miachael Gira i Jane Mary Cry One Tear (LINK) to smutna opowieść o alkoholu, depresji, samotności i utracie miłości:

Jeśli nie dość jeszcze jesteście zdołowani, to na koniec proponujemy Hurt Nine Inch Nails – historia kolejnego samobójcy, choć niektórzy interpretują tę piosenkę jako heroiczny dowód na to że można – pomimo depresji i bólu – żyć… Cokolwiek przeczy temu los np. Johnny Casha, który do śmierci walczył z uzależnieniem od narkotyków.
 

Podsumujmy. Aby stworzyć najsmutniejszą piosenkę świata potrzeba tekstu o narkomanie, który stracił miłość swego życia, jest samotny bo umarli mu wszyscy których kocha a on sam zamierza popełnić samobójstwo... 

Temu oczywiście musi towarzyszyć muzyka łatwo wpadająca w ucho, najlepiej dobrze zinstrumentalizowana. Łatwe? Cóż... jak mówią: to śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze...

A wy jakie znacie dołujące utwory?

piątek, 3 stycznia 2020

Factory Records: Archiwum Tony Wilsona omawia Jon Savage cz.1

Na uruchomionym niedawno kanale Factory Records Mat Bancroft i Jon Savage omawiają kolekcję Tony Wilsona - jednego z współzałożycieli wytwórni. 

Jako pierwsza omawiana jest reklama zaprojektowana przez Malcolma Andre Bertranda, pochodząca z czasów strajków studenckich - w zasadzie pierwsza grafika związana z wytwórnią. Oryginalna grafika powstała w roku 1966 na Uniwersytecie w Strasburgu. Pochodzi jeszcze sprzed epoki Petera Savillea i dodatkowo odzwierciedla obsesję Tony Wilsona do umiędzynarodawiania grafik wytwórni.
Kolejnym omawianym artefaktem jest arkusz papieru ściernego wykorzystanego podczas produkcji okładki płyty The Return of Durutti Column (Fac 14). Papier pochodzi w firmy Woodley z Manchesteru. Co ważne, Savage podkreśla, że Factory stawiał zawsze na lokalnych producentów. Spowodowało to zmianę natury miasta z producenta bawełny w imperium  kulturalne.


Papier ścierny wziął się z fascynacji Tonyego Wilsona francuskim pisarzem i filozofem  Guy Debordem, którego książka Memoires oprawiona była właśnie w niego. Zarówno książka jak i płyta miały niszczyć wszystko co znalazło się w pobliżu.


Kolejnym artefaktem jest plakat autorstwa samego Tony Wilsona z zaproszeniem na pierwsze noce koncertowe organizowane przez Factory. Savage zwraca uwagę na stylistykę punk, która później została przejęta przez Petera Savillea.


Kolejna pamiątka z kolekcji to ulotka wytwórni, promująca jej wydawnictwa. Znajduje się na niej logo zaprojektowane przez Petera Savillea. Cała ulotka jest zielono - biała i zdaniem Savagea kopiowana była w Granada TV, oczywiście za darmo, zatem Wilson używał wszystkich dostępnych źródeł.


Kolejna ulotka przedstawia reklamę singla OMD - Electricity (FAC 6). Znowu zaprojektowana przez Wilsona i kopiowana w Granada TV. Mat Bancroft zwraca uwagę, na ogromną różnicę estetyki ulotki i okładki singla Electricity.


Jako następny eksponat z kolekcji omawiana  jest koperta - pierwszy materiał zawierający wkład Petera Savillea. Chodziło o to żeby oficjalna korespondencja wytwórni prowadzona była na firmowym papierze.


Jako następna omawiana jest ulotka prasowa reklamująca wydawnictwa Factory zaprojektowana przez Jona Savagea. Autor podkreśla że kserowana była na papierze Granada TV.


Zdjęcia obuwia pochodzą z prasy lat 30 - tych. Ulotka pochodzi z czerwca i zapowiada rychłe ukazanie się m.in. Unknown Pleasures zespołu Joy Division.


W kolekcji znajduje się masa newsletterów wytwórni. Listy pisał Wilson, Savage zwraca uwagę że potrafił doskonale się komunikować z otoczeniem. Potrafił w naturalny sposób operować PR-em. 

Wkrótce omówimy kolejną część artefaktów z kolekcji Tony Wilsona. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.                      

czwartek, 2 stycznia 2020

Zmarł Vaughan Oliver: projektant legendarnych okładek wytwórni 4AD

Dnia 29 grudnia 2019 zmarł Vaughan Oliver (pisaliśmy o tym TUTAJ). Jego minimalistyczna grafika i fantazyjna typografia były znakiem rozpoznawalnym, a zasadzie były hołdem złożonym dla takich artystów jak Roger Dean, Francis Bacon i Salvadore Dali, których twórczość uwiodła Olivera w młodości. Ten brytyjski grafik i ilustrator - można powiedzieć - zmienił paradygmat projektowania okładek płyt: zerwał z jakąkolwiek zasadą stosowności i zaczął używać typografii, która nie była u niego tylko nośnikiem informacji, lecz stała się również jeszcze jednym elementem estetycznym. 
Okładka stała się u niego przekaźnikiem atmosfery muzyki, którą w sobie kryła, była jeszcze jedną tajemnicą. Dzieła Olivera przez to stały się istotnym składnikiem wytwórni 4AD i jej tożsamości. Co więcej, wydaje się, że oryginalne motywy plastyczne stosowane przez Olivera zachęcały zespoły do ujawniania indywidualistycznych osobowości, do bycia innymi, zamiast do podążania za głównym nurtem modnych brzmień.

Jaki był, co było dla niego ważne, czym się kierował - można wywnioskować z tego co powiedział podczas wywiadów TUTAJ i TUTAJ. Poniżej umieściliśmy według nas najciekawsze wypowiedzi:

[Nie jestem artystą] Jestem grafikiem. Chcę, żebyś to wiedział! Chodzi o to, że łatwo zwolnić ludzi takich jak ja, którzy produkują projekty graficzne kierując się emocjami. Dla niektórych osób „projektowanie graficzne” powoduje pewien styl pracy z określonej epoki, a każdy projekt graficzny, który wykracza poza ten sposób, sprawia, że czują się niekomfortowo. Ale to pojęcie - produkt graficzny - jest bardzo szerokie. Osobiście tak naprawdę nie rozumiem chęci bycia takim sterylnym, ograniczonym… wiesz, chcę poprzez projekt graficzny podnosić ludzi swoją pracą, robić wrażenie.

Lubię łamać banały surrealizmem. Tajemnica i dwuznaczność to ważna broń w arsenale projektanta. Staram się tworzyć obrazy, w których nie zawsze od razu znajdziesz informację - Chcę aby te różne elementy pozostawiły w tobie "haczyk". Ważne jest zostawienie miejsca na interpretację.

Naprawdę miałem szczęście. Iva [Watts Russell] poznałem na imprezie w Londynie i świetnie się dogadywaliśmy. Doceniał znaczenie okładek płyt.  Bardzo mnie wspierał. Przypuszczam, że znalazłem się we właściwym miejscu i we właściwym czasie.

Jako dziecko zawsze chciałem projektować okładki. Okładki płyt są efemeryczne i zawsze chciałem zrobić z nich coś więcej. Może to zabrzmieć pretensjonalnie, ale tak naprawdę chciałem zrobić symbol. Wkładam w to więcej wysiłku, niż powinienem, ale dzięki temu sprawiam, że grafika staje się ponadczasowa. Teraz jednak zdaję sobie sprawę, że dzieło nie może być ponadczasowe ze względu na związek z muzyką. Muzyka zawarta w grafice zawsze zabierze Cię z powrotem do określonego czasu.

Przez całą swoją karierę próbowałem stworzyć różną tożsamość dla każdego zespołu, z którym współpracowałem. Tworzenie uczuć lub nastrojów estetycznych pochodzących z muzyki, z faktury i atmosfery, którą miała już sama muzyka. Można to uzyskać tylko dzięki ścisłej współpracy i po przeprowadzonych rozmowach z zespołem, wielu rozmowach.

„Sugerować to tworzyć, opisywać to niszczyć” to jedna z pierwszych rzeczy, które napisałem na ścianie toalety - jak powiedział fotograf Robert Doisneau. Nie jestem pewien, czy sam to wymyślił, ale w każdym razie podoba mi się logika tego oświadczenia i powtarzam to moim studentom.

Piłka nożna. To uwielbiam Jestem licencjonowanym trenerem FA i trenuję od wielu lat. Najpierw piłka nożna, a grafika druga!

Mimo, że sam siebie nazywał grafikiem, Oliver doceniany był jako artysta. W lutym 1990 roku jego projekty graficzne zostały uznane za dzieła sztuki i został on poproszony o pokazanie ich w galerii sztuki Espace Graslin w Nantes we Francji. Wystawa ta wzbudziła zainteresowanie mediów w całej Europie, dlatego w następnym roku 1991 r. przeniesiono ją do Parc de la Villette w Paryżu.


Ilustrowany katalog, który wydano z tej okazji stał się szybko przedmiotem kolekcjonerskim, podobnie jak i kolejny, z wystawy retrospekcyjnej jego prac, która odbyła się w 1994 r. Pacific Design Center w Los Angeles, This Rimy River. W 2011 r. Oliver otrzymał honorowy tytuł magistra sztuki w dziedzinie sztuk kreatywnych na tamtejszym uniwersytecie, gdzie już wykładał w kampusie Epsom.

Artysta najbardziej znany był ze współpracy ze studiami graficznymi 23 Envelope i v23. Oba studia utrzymywały w latach 1982–1998 bliskie relacje z wytwórnią 4AD. Pierwszą okładką płyty jaką zrobił Oliver była okładka singla Gathering dla Modern English w 1980 r., potem przyszła kolej na prace graficzne m.in. dla Mojave 3, Lush, Cocteau Twins, Dead Can Dance, The Breeders, This Mortal Coil, Throwing Muses, Lush, Pale Saints oraz muzyków: David Sylvian, The Golden Palominos i Bush.

Nie ma ludzi niezastąpionych, lecz trzeba przyznać, że Vaughan Oliver był jeden...

















Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

środa, 1 stycznia 2020

Z mojej płytoteki: Pendragon - The Masquerade Overture - z refleksją w Nowy Rok


Uwertura balu przebierańców

Quando le stelle iniziano a cadere
Il nostro respiro vicino come un giorno d'estate
Apro gli occhi e guardo il cielo e sogno la notte buia nel sonno passione unisono
Quando le stelle iniziano a cadere
Il nostro respiro vicino come un giorno d'estate
Apro gli occhi e guardo il cielo e sogno la notte buia nel sonno passione unisono

Był dobrym dzieckiem

Kiedy gwiazdy zdają się spadać
Nasz oddech taki bliski jak letnie dni
Otwieram oczy spoglądam w niebo i marzę

Chwila magii kiedy tak leżymy
Kiedy świece migocą i tańczą cienie
Otwieram oczy, spoglądam w niebo i marzę
Marzę o tym, że narodzi się nowe życie

Kopiąc i krzycząc na świat
Niski próg tolerancji
Spełnianie oczekiwań winnego sumienia
Poza twoją kontrolą
Niewinne oczy mówią wybaczalne kłamstwa
W duchu tak czystym
Maszerując w szaleństwie młodości
Bez nadziei na kurację

Stara się, walczy z wszystkimi prawami grawitacji
Bez oznak powodzenia bez odpowiedzialności
W świecie siebie samego

Wypchnięty przez prawo życia za mocno
Jego matka zawsze mówiła że był dobrym chłopcem
Wypchnięty przez prawo życia za mocno
Jego matka zawsze mówiła że był dobrym chłopcem
Wypchnięty przez prawo życia za mocno
Jego matka zawsze mówiła że był dobrym chłopcem

Wykiwany i zaprogramowany przez świat
Machający swoim sztandarem zbyt wysoko
Z wieżyczki czołgu
Zrzucony przez własny płacz
Stara się, walczy z wszystkimi prawami grawitacji
Bez oznak powodzenia bez odpowiedzialności
W świecie siebie samego

Wypchnięty przez prawo życia za mocno
Jego matka zawsze mówiła że był dobrym chłopcem
Wypchnięty przez prawo życia za mocno
Jego matka zawsze mówiła że był dobrym chłopcem
Wypchnięty przez prawo życia za mocno
Jego matka zawsze mówiła że był dobrym chłopcem




Pudełko z farbkami

Malując obrazy tysięcy różnych ścieżek
Szkicujemy konspekt miłości która, mamy nadzieję, będzie trwać
Wyczarowujemy wymyślone nadzieje
I zamykamy oczy by nie czuć odpływu i przypływu

Pudełko z farbkami to moja ostatnia nadzieja
Na zamalowanie wyblakłej przeszłości i zaczęcie jeszcze raz
Z powodzeniem w nowych kolorach tchnących nowymi nadziejami
Maluję ścieżkę którą pójdę i życie pełne blasku

Czyniąc nasze życie pełnym różnych planów
Podekscytowani trzymamy klucz zmian w naszym sercu
Wspinamy się na wierzchołki by sprawdzić czy widać z góry zielone łąki
By zdać sobie sprawę, że bledniemy i przemijamy

Pudełko z farbkami to moja ostatnia nadzieja
Na zamalowanie wyblakłej przeszłości i zaczęcie jeszcze raz
Z powodzeniem w nowych kolorach tchnących nowymi nadziejami
Maluję ścieżkę którą pójdę i życie pełne blasku

Malując obrazki tysięcy różnych ścieżek
Szkicujemy konspekt miłości która mamy nadzieję będzie trwać
Wyczarowujemy wymyślone nadzieje
I zamykamy oczy by nie czuć odpływu i przypływu

Pudełko z farbkami to moja ostatnia nadzieja
Na zamalowanie wyblakłej przeszłości i zaczęcie jeszcze raz
Z powodzeniem w nowych kolorach tchnących nowymi nadziejami
Maluję ścieżkę którą pójdę i życie pełne blasku 


Dążenie do doskonałości

Pochodzę z biednej domorosłej rodziny
Która wyjechała do Ameryki w 1918
Czuję się niezwyciężony dzięki mojemu bogactwu
Inaczej mówiąc - dzięki dążeniu do doskonałości
Bez względu na to co mówią

Pracowałem grając swoją muzykę
Pracowałem fizycznie
Kiedy zamykałem drzwi czułem że nie jestem biedny
I wybiegałem w marzeniach do końca świata
W dążeniu do doskonałości które jest wielkim bogactwem




Strażnik mojej duszy

Czy latałeś kiedyś zbyt wysoko na skrzydłach nadziei?
Czy zdawałeś sobie kiedyś sprawę, że czas jest zawsze po twojej stronie?
Czy nurkowałeś kiedyś zbyt głęboko w morzu miłości?
Czy łamałeś kiedyś chleb?
Czy szaleństwo było kiedyś tylko w twojej głowie?

A strażnik mojej duszy niósł  mnie tam gdzie chłód
I myśli latały wysoko
Czułem się nieustraszony, odważny

Czy latałeś kiedyś zbyt wysoko na skrzydłach nadziei?
Zdawałeś sobie sprawę, że odpowiedzi masz przed oczami?

A strażnik mojej duszy niósł  mnie tam gdzie chłód
(kiedy podlatywałem zbyt blisko słońca)
I myśli latały tak wysoko
Czułem się nieustraszony, odważny
(kiedy podlatywałem zbyt blisko serca)
Mamy noce magii w twoich oczach
Dni burzy przetaczają się
Czujemy się jak byśmy byli wieczni

A strażnik mojej duszy niósł  mnie tam gdzie chłód
(kiedy podlatywałem zbyt blisko słońca)
I myśli latały wysoko
Czułem się nieustraszony, odważny
(kiedy podlatywałem zbyt blisko serca)

Budzą się demony kiedy manekin śpi
I tykanie zegara który płacze
Budzą się demony kiedy manekin śpi
Modlę się do Pana o ocalenie duszy

Fala pożądania powoduje dyskomfort
Nierządnica Babilonu czeka przy drzwiach
By napaść na ciebie i twoją dumę
Sąd, sędzia i kat śmieją się w twarz zaufaniu
Stając na ławie oskarżonych złe twarze drwią
I odzierają cię ze wszystkich pasji

A twoje marzenia i iluzje zburzone
Zdeptane pod stopami pełzają po podłodze w strzępach
Skazane, przeszłe i przeznaczone
By nosić worek pokutny za zło całego świata

Stoją nade mną zło i dobro niewidzialne
Wpływają na mnie i usypiają w fałszywym bezpieczeństwie
Koktajl duchowej alchemii biorę tę przynętę bardzo nieostrożnie
Wszystko widzialne przynosi ślepotę, głuchotę i odbiera mowę

Nieostrożny i bez ograniczeń
Rozdrapując blizny społeczeństwa
Niespełna rozumu płacz tych którzy byli spokojni
Trzeźwych i zdrowych
Zapomnianych przez czas
Nieudaczników zbyt pijanych na szelfach
Włócznia w boku cywilizowanego świata
Starsi i prawi
Zamknięty w samotności w białej wyściełanej celi
Nikt cię  nie słyszy więc wyj
Poza widokiem i pamięcią
Jesteś tylko jednym z armii tych którzy czują 

Kto to jest?
Kto tam idzie?
Jak nieproszona jest mądrość kiedy nie przynosi zysku mądremu
Mówiąc językiem pełnym ciętych zagadek
Prawda leży poza mną
Kto jest niewidzialnym wrogiem?
Twarzą która ukrywa się za maskaradą?
Jak cyrk opuszczający miasto, tak mówisz
Nie widzisz tego w deszczu
Nie smakujesz tego w powietrzu którym oddychasz, tak mówisz
Nigdy nie polecisz

Marzyciele mają swoje sposoby
Na rozpostartych skrzydłach odlatują
Nie zobaczysz tego w wietrze
Nie zobaczysz w deszczu
W każdym uderzeniu serca
W każdym słowie wypowiedzianym nadaremno
Cień

Przejdę tańcząc przez twoje drzwi z rękoma żebraka
A ty nie zechcesz poznać mojego imienia, ale zagrasz w moją grę
I chociaż twoje oczy będą spać, spać tak bardzo głęboko
To mnie nie powstrzyma
Będę czuł zew jak wampir

I kiedy Sandman w końcu przyjdzie do ciebie
Przejmę stery

Jak rzeka płynąca na południe
Wirus żeglujący przez twoją krew
Żłobiąca brzeg i przez ląd
Obmywająca ziarnka piasku
Po tych wszystkich wyblakłych latach
Patrzę w lustro na łzy
Wydaje się że w końcu dostrzegam
Że ten wstrząsający cień to na prawdę ja
Oto człowiek który towarzyszył mi całe moje życie
Będąc dla ciebie tym czym ja nie mogłem być
Nazywam go moją niepewnością
Był silny kiedy ja byłem słaby
Mówił głośno kiedy ja milczałem
Wziął twą rękę z karocy
I pocałował pod srebrnym księżycem
Urzeczona położyłaś mu dłoń na ramieniu
Ten biały rycerz nigdy nie będzie zły

Biegnę, biegnę tak daleko jak tylko mogę
Spoglądam za siebie
Ciągle widzę tego mężczyznę
Biegnącego zawsze za mną na horyzoncie

Wziął twą rękę z karocy
I pocałował pod srebrnym księżycem
Urzeczona położyłaś mu dłoń na ramieniu
Ten biały rycerz nigdy nie będzie zły

Błyszczy jasno srebrne światło
Na długich, wysmukłych cieniach nocy
Skręca się w dół bez kontroli
Wiem że to sen, ale nie mogę z niego wyjść

Wołania o pomoc na kamiennym gruncie
Tak dużo hałasu nie słyszę żadnych dźwięków
Wciąż spadam nie mogę spać
Modlę się do Pana o swoją duszę

Szukając czegoś co jest moim domem
Król zamku i jego święta krowa
Podróżuję przez świat i przy okazji odkrywam jak
Kłamstwo staje się prawdą
Między tobą i mną
Wolny duch
Który podróżuje jest ze mną

Szukając czegoś co jest moim domem
Król zamku i jego święta krowa
Podróżuję przez świat i przy okazji odkrywam jak
Kłamstwo staje się prawdą
Między tobą i mną
Wolny duch
Który podróżuje jest ze mną

Szukając czegoś co jest moim domem
Król zamku i jego święta krowa
Podróżuję przez świat i przy okazji odkrywam jak
Kłamstwo staje się prawdą
Między tobą i mną
Wolny duch
Który podróżuje jest ze mną

Przejdę tańcząc przez twoje drzwi z rękoma żebraka
Nic nie będziesz podejrzewać
Jak wampir zawołam
Mistrzowie iluzji

W głębiach twojego intelektu wszystkie rzeczy które zrobiłeś
Przyjdą do ciebie na zawsze a ja jestem tutaj by się upewnić
Zapalić światełka między twoimi oczami
Gdy tak kluczysz dla wszystkich tych kłamstw, kłamstw
Nie jestem mile widzianym gościem, ale musisz zapłacić rachunek  i dlatego zostanę

Jestem mistrzem iluzji mistrzem kamuflażu
Czyniącym, że słowa znikają sprzed twoich oczu
Każdego dnia gdy chowam się w uczciwości i dyscyplinie
Dla nikogo nie jestem dobrym  zwłaszcza dla siebie
Zawsze mogę wyciągnąć schludną sztuczkę z kapelusza
Łamiąc wszystkie zasady kombinując
Pozbywając się słabości
Podążam rzeką złota gdy płynie i zawsze będę po twojej stronie
Wyciągając rękę która dzierży przyszłość twoich marzeń
Zostaję gdy wiem że powinienem iść

Jestem mistrzem iluzji mistrzem niespodzianki
Gotowy na sztuczki a słabi i zmęczeni powinni popatrzeć
Wykorzystując tych  którzy nie rozumieją co się dzieje
Każdego dnia gdy chowam się w uczciwości i dyscyplinie
Dla nikogo nie jestem dobrym, a  zwłaszcza dla siebie
Zawsze mogę wyciągnąć schludną sztuczkę z kapelusza
Łamiąc wszystkie zasady kombinując
Pozbywając się słabości
Podążam rzeką złota gdy płynie i zawsze będę po twojej stronie
Wyciągając rękę która dzierży przyszłość twoich marzeń
Zostaję gdy wiem, że powinienem iść

Stojąc twarzą w twarz z zaciekłym wrogiem
Śniłeś o królach i królowych
Byłeś tylko pionkiem na pikowanym patchworku życia
Rzuconym na ring by walczyć
Wąż po mojej lewej stronie, jagnię po prawej
Stojąc twarzą w twarz z zaciekłym wrogiem
Jak złodziej w nocy
Kradnący twój ostatni oddech
Zahipnotyzowany gusłami
Zafascynowany zdradą
Masz serce masz wolę
Ale czy twoje sumienie ciągle cię pokonuje?

Występek przez zaniedbanie, bo wciąż je masz
Droga naprzód jest ścieżką po rozżarzonych węglach cofającą cię do początku
Do tego który posiada mądrość i zobaczy całą tę maskaradę 

Teraz wieją zimne wiatry
Tam gdzie kiedyś były tylko upały
I kiedy dni dochodzą do końca i muszę iść
Weź mnie za rękę ten ostatni raz
Trzymaj ją blisko swojego słabo bijącego serca
Część mnie umiera z tobą
Nie mogę dłużej zostać
Księga się zamyka

Kiedy padają chłodne deszcze
A twoje całe życie przelatuje ci przed oczami
Nie jest niespodzianką, że współczuję
Ale nie pozwolę ci odejść mój przyjacielu z dzieciństwa
I kiedy przyszła twoja ostatnia godzina
Jasne światło słońca przechodzi przez moje oczy
Jestem mistrzem iluzji mistrzem charakteryzacji
Nie będziesz więcej się bać

ISOLATIONS: Zastrzegamy sobie prawa autorskie do tłumaczenia tekstów.


Nie cierpię naśladownictwa, ale takiego ślepego, gdzie w zasadzie wszystko brzmi jak oryginał. Co innego pójście śladami mistrzów, kreatywna inspiracja, rozwinięcie wizji. Tak jest w przypadku Pendragon, który pokonał cienką linię między jednym i drugim. Tak powstało dzieło które śmiało można nazwać kontynuacją Marillion z najlepszych lat. Oczywiście są podobieństwa, okładka, teksty, solówki na syntezatorach. Ale śmiało można powiedzieć, że po upływie ponad dwudziestu lat od wydania, płyta doskonale się broni. Poza słabszym nieco The Pursuit of Excellence swoją drogą Nick Barrett sprawia wrażenie jakby znał płytę Harbour of Tears zespołu Camel - a ta przecież została wydana w tym samym roku) reszta to arcydzieło. Nie dziwi, że zespół jest bardzo popularny w naszym kraju, ba koncerty z Polski wydali na CD i DVD. 

Zatem zapraszamy do odbycia podróży ścieżkami Jestera, podróży, która trwa a która właśnie dziś otwiera przed nami zagadki Nowego Roku...
 
Pendragon - The Masquerade Overture, 1996, Toff Records, Realizacja: Pendragon, Tracklista: The Masquerade Overture,  As Good as Gold, Paintbox, The Pursuit of Excellence, Guardian of my Soul, The Shadow, Masters of Illusion.