niedziela, 1 września 2019

Audycja Virgin Radio: Historia wytwórni Factory Records i Joy Division w pigułce

Radio Virgin 4.08.2019 roku nadało bardzo ciekawą audycję Pete Mitchella o wytwórni Factory Records. Z perspektywy czasu widać, że tak na prawdę działalność całej wytwórni sprowadzono głównie do Joy Division, New Order, Tony Wilsona i Roba Grettona

Na wstępie autorzy audycji podkreślają rolę Wilsona (więcej TUTAJ) (który tak na prawdę urodził się w Salford, nie w Manchesterze) jako znanego dziennikarza, co ułatwiło mu rolę frontmana Factory. Sam Wilson podkreśla, że kiedyś Bernard Sumner z Joy Division (którego Wilson uważał za ponadprzeciętnie zdolnego muzyka) bardzo dobrze scharakteryzował czym tak na prawdę byli. Punk rock wypalił się i transformował w muzykę pełną m.in. śmieciowych klawiszy. Natomiast Joy Division weszli w styl post punkowy zachowując prostotę punka i towarzyszący mu przekaz emocji, jednak dodając ważny inteligentny i emocjonalny przekaz. 

Tony był bardzo znany w Manchesterze z powodu obecności w radiu. To on zaczął rewolucję muzyczną w tym mieście. Nazywali go Mr Manchester. Urodził się w roku 1950 w Salford. Jego edukacja była celem nadrzędnym dla rodziny, a pierwsze stypendium uzyskał już w wieku 11 lat. Wzrastał w klimacie muzyki późnych lat 50 tych. Mówi w audycji o sobie, że jego historia muzyczna to historia amerykańskich rockandrolowców. Przełomowym momentem dla niego było, jak dla wielu młodych chłopaków w tamtym czasie, pójście do kina i obejrzenie w 1964 roku filmu A Hard Day's Nigth z the Beatles. Pomyślał, że też by tak mógł, zobaczył jak Beatesi są witalni, i jaką odgrywają ważną rolę... Podkreśla przy tym, jak istotne było splecenie się amerykańskiej muzyki folk z rockandrollem, który później ewoluował w pop. Jego zdaniem Help! Beatlesów to było już o krok za daleko w stronę pop. Ale w UK słuchani byli inni, jak Bob Dylan czy the Rolling Stones.

Po skończeniu Grammar School - szkoły średniej Wilson chciał studiować na Uniwersytecie w Manchesterze, ale podjął studia w Cambridge, studiował tam Angielski. Był rok 1968, drugs, rock revolution... Wilson był pacyfistą, chodził do Hydeparku, jego ulubionym zespołem w tamtym czasie był Jefferson Airplane. I chociaż lubił muzykę, nigdy nie zdawał sobie sprawy, że będzie ona tak ważna w jego życiu. Praktycznie wcale nie słuchał wtedy brytyjskiej muzyki, tylko amerykańską. w 1970 pojechał na festiwal w Bath zwany Brytyjskim Woodstock gdzie wystąpili Jefferson Airplane i nawet udało mu się przemycić na scenę i dotknąć ustami włosów wokalistki zespołu Grace Slick.



Po zakończeniu studiów rozpoczął pracę jako reporter mi.n w Granada TV. Zajmował się wtedy głównie filmami. Zaczął też wtedy realizować swoje muzyczne pasje w TV. Wtedy spotkali się z Jonem Savagem. Granada była bardzo dużym przedsiębiorstwem, miła ogromną reputację. Prowadził program w soboty po południu. Wszystko zaczęło się od kasety którą dostał od swoich kolegów (późniejszych członków Buzzcoks) na której były nagrania mi. Sex Pistols z zaproszeniem na ich koncert w Manchesterze (warto zobaczyć TUTAJ). Koncert w 4.07.1976 stał się legendą. Byli na nim m.in. Morrisey, Peter Hook czy Bernard Sumner. Krótko później Sex Pistols zadebiutowali w programie Wilsona So It Goes. Program jednak zakończył się po dwóch sezonach. 

Występ Sex Pistols w Manchesterze stał się punktem zwrotnym dla Hooka i Sumnera, o czym pisaliśmy już wielokrotnie. Hook wspomina że bardzo podobał mu się styl zespołu, wyrażał dokładnie to co wtedy czuł. Krótko po koncercie zakupił gitarę, a ponieważ Sumner już miał swoją zaczęli grać. Zaczęli szukać wokalisty poprzez ogłoszenie w sklepie płytowym Virgin i tak pojawił się Ian Curtis. Ze Stiff Kittens przetransformowali się w Warsaw a w lipcu 1977 roku dołączył do nich Stephen Morris.

Wtedy w mieście działało Rabid Records (pisaliśmy o nich TUTAJ). Wilson spotkał Vini Reilly, który wystąpił jako Durutti Column podczas pierwszej nocy w Factory. Peter Saville wspomina jak po koncercie Patti Smith zaczepił Tonyego Wilsona. Był bardzo młody, miał zaledwie 23 lata. Dostał od Wilsona 20 GBP budżetu na wykonanie pierwszego posteru Factory (FAC 1 - warto zobaczyć TUTAJ). Był wtedy w koledżu i cieszył się, że dostał w ogóle jakiekolwiek pieniądze. Richard Searling wspomina czasy swojej przyjaźni z Ianem Curtisem. W zasadzie jego wspomnienia pokrywają się  z zawartymi w książce Jona Savage'a. Wspomina jak Ian przychodził do wytwórni pytając o Bowiego, Iggy Popa, i jak poszukując jakiegoś zespołu punkowego zapytał Iana o Warsaw. Powtarza się historia opisana przez nas TUTAJ. Później zespół wziął udział w pojedynku zespołów w Rafters w Manchestarze. Krótko po tym Joy Division nagrali An Ideal for Living. W tym miejscu Sumner opowiada o spotkaniu z Grettonem w Spring Gardens w Manchestrze (historia przytoczona była TUTAJ). 

We wrześniu 1978 Wilson prezentuje po raz pierwszy Joy Division w Granada TV. Po tym, w styczniu 1979 roku, ukazuje się A Factory Sample (FAC 2 - opisane TUTAJ). Pisanie piosenek na debiut Joy Division zajęło 6 miesięcy, album nagrano w Studio w Stockport wiosną 1979 roku. Producentem był Martin Hannett. Zainteresowanie Joy Division spowodowało zainteresowanie innymi zespołami z Factory, a te nie miały kontraktów z wytwórnią, mogły odchodzić do innych wytwórni. Tony Wilson finansował wydanie debiutu Joy Division ze spadku po matce, która zmarła w 1975 roku, oraz z pieniędzy za przekazanie OMD do Virgin. Rob Gretton miał stwierdzić, że może zespół powinien nagrać debiut dla Factory zanim z niej odejdzie. Szacowane koszty miały wynosić około 10 tysięcy GBP, w rzeczywistości były znacznie wyższe. Niemniej wydanie debiutu Joy Division umiejscowiło Factory w showbiznesie. Jon Savage wspomina, że Tony mimo że był skomplikowanym człowiekiem, działał jak katalizator, był fantastycznym pr-owcem. 

Zrealizowany w lipcu 1979 Unknown Pleasures był pełen mistyki i brzmiał przyszłościowo, jak nic przedtem. Wilson podkreśla, że podstawą działania wytwórni, jest dobranie dobrego realizatora. Projektantem okładki był Peter Saville. Następnie pojawia się historia okładki - opisana przez nas dokładnie TUTAJ. Okładka dziś uważana jest za przełomową w historii muzyki. Saville podkreśla, że znaczenie okładki zależy od interpretacji - może to być np. bicie serca, czy zapis emocji. Mówi, że dla jego generacji okładki płyt były niemalże jedyną formą komunikacji, jedynym kanałem wizualnym łączącym zespoły z ludźmi (nie było internetu, rozległej prasy muzycznej itd.). Singiel Transmission znalazł się w 40-tce listy przebojów w UK.


Hook wspomina że ten utwór jest najbardziej komercyjną piosenką Joy Division. Wilson opowiada, jak po wydaniu singla ludzie zaczęli kupować album. Występy zespołu stały się w tej epoce kultowe. Savage twierdzi, że wykonanie Dead Souls podczas koncertów, jest  przykładem braku wyreżyserowania w postawie koncertowej Curtisa, co było przeciwieństwem koncertów Bowiego, który każdy gest miał wyreżyserowany. Bernard Sumner podkreśla rolę klimatu industrialnego miasta, który wpływał na ich muzykę. The Distractions byli wiele razy supportem Joy Division, ich wokalista wspomina kłopoty zdrowotne Curtisa, które nie były bardzo widoczne podczas występów, ukrywał je. Mimo tego wspomina go jako bardzo wesołego i dowcipnego człowieka, jednocześnie mówi, że był to najbardziej potężny człowiek z jakim miał do czynienia. To doświadczenie jest trudne do wytłumaczenia, to coś więcej niż muzyka. 


Pod koniec 1979 roku rozpoczęła się praca nad Closer, a problemy zdrowotne Curtisa stawały się coraz większe. Hook wspomina, że wtedy musieli uważać na jego zdrowie. Dodatkowo zachowanie Hannetta stawało się irytujące. Mimo tego Closer jest najlepszą płytą jaką zrobili. Osiągnięcie przez Joy Division szczytu w UK przerwała samobójcza śmierć wokalisty zespołu.

CAŁEJ AUDYCJI MOŻNA WYSŁUCHAĆ TUTAJ

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz