sobota, 1 maja 2021

Olivier Wilson: syn założyciela Factory Records

Wśród tekstów o losach drugiego pokolenia, czyli o dzieciach twórców tego, co można określić nazwą Manchester Sound  zabrakło Oliviera Wilsona, syna Tonyego.  Przypominamy, że opisaliśmy syna Martina Hannetta, Jamesa (LINK), a następnie Benedicta Grettona, syna Roba (TUTAJ),  Natalie Curtis córkę Iana (LINK), Sashę Vernaeve, córkę Annik Honore (LINKJacka Batesa, syna Petera Hooka (TUTAJ) dzieci Bernarda Sumnera (ma ich czworo) (TUTAJ), Tilly i Grace Morris (TUTAJ) a ostatnio Giulia Erasmusa, syna Alana (LINK).



Olivera Wilsona już kiedyś wspominaliśmy, przy prezentacji postaci Alana Erasmusa oraz opisując FAC 501, ostatni artefakt Factory Records jakim była trumna Tonyego Wilsona (LINK). Niemniej uważamy że przyszedł czas aby zaprezentować solidniej syna współzałożyciela Factory Records, założyciela nocnego klubu Hacienda, prezentera radiowego i telewizyjnego. Olivier i jego siostra Isabel są dziećmi Tonyego i jego drugiej żony Hilary. Pierwszą była Lindsay Reade, w 1990 roku jeszcze związał się z Yvette Livesey. Z którą pozostał do śmierci.


Olivier Wilson (ur. 1984 r.) w zasadzie kroczy śladami swojego ojca, tzn. organizuje rozmaite przedsięwzięcia w Great Manchester. Jego kariera także ma pewne punkty styczne z tym co robił jego ojciec. Olie, bo tak go nazywają znajomi, jest absolwentem London Metropolitan University  (studiował w latach 2002-2005), następnie przez trzy lata pracował przy organizacji koncertów i różnych imprez w amerykańsko-brytyjskiej korporacji AEG Presents. W 2009 roku zatrudnił się w BBC w charakterze dziennikarza i producenta radiowego (LINK).  

Od 2016 roku jest dyrektorem brytyjskiego oddziału założonej w 2010 roku fundacji niderlandzkiej The 10,000 Hours Foundation, która aktywizuje osoby dotąd wykluczone do prac na rzecz lokalnych społeczności, przede wszystkim przy organizacji imprez masowych. We współpracy zarówno z festiwalami, jak i didżejami oraz artystami, fundacja realizuje projekty wolontariatu dla chętnych widzów, wśród których preferują osoby starsze i niepełnosprawne. Wilsonowi udało się w tym celu podpisać umowę partnerską z Parklife Festival i Manchester City Council (LINK).


Natomiast w lipcu 2019 roku stworzył Peacemeal, miejsce, które pomaga wyjść z bezdomności. Jest to rodzaj spółdzielni społecznej, dla której wydzierżawił od deweloperów Capital & Centric pusty magazyn mebli Armstrongs przy Adair Street, na obrzeżach Ancoats. Spory budynek zapewnia wieloraką działalność. Na trzech piętrach oferuje piekarnię i restaurację, studio i przestrzeń muzyczną czynną do późnych godzin nocnych. Ideą Wilsona Jr jest rekrutacja do pracy w Peacemeal osób, które doświadczyły bezdomności. Stabilne zatrudnienie  jest dla nich wsparciem do ponownej integracji ze społeczeństwem. Klientów przyciąga atrakcyjna oferta,  świeże wypieki, także chleba, sałatki z sezonowych warzyw pozyskiwanych z lokalnych gospodarstw rolnych a także rozmaite imprezy muzyczne, lekcje jogi itp. Oliver Wilson po ustaniu dwuletniej dzierżawy ma zamiar przenieść Peacemeal w inne miejsce, bo budynek przeznaczony jest do rozbiórki (LINK). 

Ale ta inicjatywa nie jest jedyną, w którą angażował się Olivier. W 2013 roku doprowadził do powstania stypendium imienia jego ojca. Program stypendialny w wysokości 12 tys. Funtów przy School of Sound Recording - SSR - w Manchesterze miał zapewnić wsparcie finansowe utalentowanym młodym ludziom w regionie i pomóc im wykorzystać ich potencjał. Niestety, z tego co udało się nam ustalić, obecnie ta forma pomocy niestety nie jest aktywna… Choć dzień inauguracji stypendium był obchodzony bardzo uroczyście (LINK).

Podobnie stało się z założoną w 2012 roku przez Petera Savillea i James Nice we współpracy z Alanem Erasmusem i Oliverem Factory Records Ltd. Wytwórnia wydała winylowe wznowienie From the Hip by Section 25 i w zasadzie na tym skończyła swoją działalność. Firma została rozwiązana w marcu 2013 r. i choć Peter Saville ją natychmiast przywrócił, stając się jej jedynym właścicielem, nie wydaje się aby  odniosła choć cień tego sukcesu co jej poprzedniczka (LINK).

A Olivier Wilson zapewne jeszcze zrealizuje niejeden pomysł, w końcu nazwisko zobowiązuje a geny determinują. Wystarczy popatrzeć  jak bardzo podobny jest do swojego ojca...


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz