wtorek, 8 marca 2022

Z mojej płytoteki: Still Joy Division na przejrzystym winylu jest już z nami


Akcje promocyjne związane z 40-leciem wydania płyt Joy Division trwają. Mimo bardzo nieudanego projektu Joy Division reimagined videos, który okazał się kompletną klapą, i który dotyczył tylko Unknown Pleasures (Bogu dzięki) z winylowymi wznowieniami jest już znacznie lepiej. 

Tak też debiut zespołu wydany został w okładce o odwróconej kolorystyce, na czerwonym winylu (opisaliśmy to wydanie TUTAJ). Tutaj o co można się doczepić, to słaba faktura na okładce. Oryginalna wyprodukowana przez Garrod & Lofthouse Ltd. byłą znacznie bardziej wyrazista. Wznowienia Closer (opisane TUTAJ) na przejrzystym winylu też prezentowało się bardzo dobrze. Dzisiaj przed nami Still.

Album bardzo wnikliwie opisaliśmy TUTAJ. Wznowienie prezentuje się efektownie. Wiśniowa okładka, w środku dwa winyle - znowu przejrzyste jak wznowienie Closer.


Jest bardzo ładne, pytaniem otwartym natomiast pozostaje, dlaczego wybrano przejrzysty winyl jak w przypadku Closer? Czy nie ciekawiej byłoby wydać jedną płytę na winylu czerwonym a drugą na przejrzystym - żeby nawiązać do wznowień dwóch płyt z oficjalnej dyskografii? No ale nie wybrzydzajmy. Ciekawe jest jeszcze kilka innych rzeczy.


Miło wiedzieć, że jest się posiadaczem jednego z 10 K egzemplarzy albumu, bowiem wznowiono go w limitowanej edycji (LINK). Co innego jednak jest ciekawe i dziwne, że wielcy eksperci z NME tego nie zauważyli (LINK). Otóż przy labelu na jednej z płyt znajduje się grawer Abbey Road. Być może chodzi o upamiętnienie faktu, że remaster Still na wznowieniach dokonany był przez Franka Arkwrigha w legendarnym studio Abbey Road.


Przypomnijmy, że oryginalne wydanie Still zawierało grawery nawiązujące do filmu Stroszek Wernera Herzoga (opisaliśmy go TUTAJ), który miał obejrzeć przed śmiercią Ian Curtis (choć zdaniem Colina Sharpa tak nie było). 
A1: The chicken won't stop *****B1: (3 pairs of 'chicken tracks')C1: (2 pairs of 'chicken tracks')D1: The chicken stops here.


Szkoda, że tego nie powielono, ale z pewnością chodziło o koszty.

Zobaczymy co będzie dalej? Czy wznowione zostaną kolejne wydawnictwa zespołu, które ukazały się po śmierci Iana Curtisa (Heart and Soul, Substance itd?) Pożyjemy, zobaczymy. O ile dożyjemy, bo zawsze coś może pęknąć...


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz